„Jesteśmy w pierwszej lidze, ale na ostatnich miejscach. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie co zrobić, żeby znaleźć się na czele, a przynajmniej w środku tabeli”. To słowa Jerzego Buzka, które w pełni oddają ideę dyskusji otwierającej III Kongres Obywatelski.
W tegorocznej edycji kongresu uczestniczyło niemal tysiąc osób.
Otwierający debatę inauguracyjną marszałek senatu Bogdan Borusewicz
przyznał, że tego typu inicjatywy są niezwykle ważnym forum debaty
nad kształtem naszego państwa.
Pomysłodawca i organizator kongresu i równocześnie prezes Instytutu
Badań nad Gospodarką Rynkową, Jan Szomburg zakreślił ideologiczne
ramy rozważań nad modernizacją państwa. W jego ujęciu zagadnienia
rozwoju gospodarczego, infrastrukturalnego mają charakter wtórny
wobec zmian w sposobie myślenia Polaków. Przede wszystkim myślenia
o sobie. „Czas, by spojrzeć w lustro – odważnie i bez kompleksów i
zastanowić się, jakie są nasze mocne i słabe strony” – stwierdził
Szomburg.
Przeszkodami na drodze do dynamicznego rozwoju, według Szomburga,
okazują się być brak umiejętności współpracy i kruchość
indywidualnych sukcesów. Dopiero wykorzystanie dominującego w
tożsamości narodowej indywidualizmu dla potrzeb wspólnego
działania, może przynieść Polsce powszechny rozwój.
Problem redefinicji narodowego „ja” dotyka w dużej mierze edukacji
i to przewijało się w dyskusji podczas sesji plenarnej. W
społeczeństwie niewykształconym demokracja funkcjonuje w sposób
ułomny. Dochodzi też do zamknięcia się elit na resztę
społeczeństwa, zaczynają one działać w sposób patologiczny.
Tymczasem, jak przekonuje światowej sławy astronom, profesor
Aleksander Wolszczan: „mamy cywilizację, w której elity są grupą
niezastąpioną”. Nie można więc ich likwidować. Rozwiązaniem jest
kształcenie społeczeństwa, aby dystans miedzy elitami a zwykłymi
obywatelami nie był zbyt duży. Wtedy zamiast izolacji będziemy
mieli do czynienia ze współpracą, a to daje możliwość harmonijnego
rozwoju.
Dla dynamiki przemian istotny jest też kierunek edukacji. Według
panelistów, cierpimy bowiem na deficyt ludzi wykształconych w
kierunkach ścisłych. To potencjał intelektualny ludzi o
wykształceniu technicznym decyduje o możliwościach rozwoju
infrastruktury i gospodarki, czyli podstawach społeczeństwa
dobrobytu. Niestety w naszym państwie, jak twierdził były minister
nauki, profesor Michał Kleiber, nakłady na technologię są wciąż
zbyt małe. W większości cywilizowanych krajów kwoty przeznaczone na
rozwój nowych technologii są zbliżone do tych przeznaczanych na
zbrojenia. Tymczasem w Polsce są one czterokrotnie niższe. „My nie
idziemy na tę wojnę, na którą wszyscy idą” - przekonywał Kleiber.
Wszyscy uczestnicy dyskusji zgadzali, się, że podstawowym bodźcem
rozwojowym jest edukacja. Pytanie brzmi więc – jak edukację
prowadzić. Magdalena Krawczyk, socjolog-doktorantka UW przekonuje,
że w tej dziedzinie potrzebujemy gruntownej reformy. „Choć mamy
coraz więcej ludzi wykształconych, to niestety po studiach nie
potrafimy czytać pisać, mówić, a przede wszystkim myśleć” -
powiedziała Krawczyk. Polskich studentów należy nauczyć korzystać w
praktyce z ich ogromnej wiedzy teoretycznej, trzeba w nich
kształcić kreatywność i przedsiębiorczość.
W dyskusji o rozwoju Polski uwzględniono również, że ogromna część
społeczeństwa mieszka na wsi. Uczestniczący w panelu wójt gminy
Korycin, Mirosław Lech przekonywał, że ostatnich 19 latach wieś
przeżyła prawdziwą rewolucję cywilizacyjną. Niestety wciąż tereny
wiejskie pod względem infrastruktury są zacofane. Tymczasem
rolnictwo to wciąż bardzo ważny segment rodzimej gospodarki. I tym
razem jako jeden z najważniejszych bodźców do zmian uznana została
edukacja. Rozwój wiejskich szkół, wspieranie uzdolnionej młodzieży,
czy upowszechnienie dostępu do Internetu uznane został przez
prelegenta za jedne z podstawowych wyzwań stojących przed
rządzącymi.
Podsumowujący dyskusję profesor Jerzy Buzek zauważył, że mówiąc o
rozwoju Polski nie możemy uniknąć rozważań w kontekście
europejskim. Jego zdaniem kształt Unii Europejskiej, a tym samym
jej znaczenie w świecie, ma dla nas fundamentalne znaczenie.
Jednocześnie przyznał, że naszym narodowym problemem jest brak
umiejętność mobilizacji. „Umiemy się mobilizować tylko wtedy, kiedy
jest źle” – przekonywał były premier. Wielkie osiągnięcia
modernizacyjne zaś mieliśmy w warunkach mniej lub bardziej
autorytarnych. Dlatego najważniejsze wyzwanie na dziś, to przemóc
się i zmobilizować do działania w warunkach wolności i
demokracji.
Uczestnicy panelu:
Bogdan Borusewicz - Marszałek Senatu RP
Prof. Jerzy Buzek - Eurodeputowany, Premier RP w latach
1997-2001
Prof. Aleksander Wolszczan - Uniwersytet Stanowy
Pensylwania, USA
Prof. Michał Kleiber - Prezes Polskiej Akademii Nauk
Mirosław Lech - Wójt Gminy Korycin, Przewodniczący Związku
Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego
Magdalena Krawczyk - doktorantka UW
Panel prowadził:
Jan Szomburg - Prezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową