O tym, czy projekt I AM CHANGE zmienia, jak i w co angażują się młodzi ludzie, Wojtkowi Pieście opowiada Darek Figura.
Wojciech Piesta: Kiedy i dlaczego powstał projekt I AM CHANGE? Kto za nim stoi?
Darek Figura: – Projekt I AM CHANGE powstawał przez cztery lata – jest on konsekwencją tego, czym zajmowaliśmy się z Fundacją TEAM Teatrikon przez ostatnie kilka lat w sferze animacji młodzieży. Całą koncepcję stworzyliśmy wspólnie ja i Aleksandra Iwańska – główną ideą była możliwość poszerzenia programu działań animacyjnych realizowanych w ramach projektu Lokomotywy. W sferze działań szkolnych mamy bogate doświadczenia i świadomość tego, jak twórcze działania młodzieży mogą zmieniać środowisko ich szkoły. Chcieliśmy sprawdzić na ile ten mechanizm zadziała w kontekście działań poświęconych miastu.
Do kogo był kierowany?
D.F.: – Grupą, do której kierowaliśmy ten projekt byli głównie studenci oraz licealiści lubelskich szkół i uczelni wyższych.
Ile osób się zaangażowało?
D.F.: – Nie prowadzimy dokładnej statystyki, ale możemy powiedzieć, że liczba osób zaangażowanych bezpośrednio – uczestników warsztatów, realizatorów inicjatyw – to ok. 300 osób. Jeśli do tego doliczymy odbiorców działań, które były realizowane w ramach projektu, to myślę, że spokojnie możemy założyć liczbę około 1500 osób.
Jakie akcje składały się na projekt?
D.F.: – Projekt był złożony z modułów – zaczynaliśmy od Wakacyjnej Szkoły Coachów Grup Młodzieżowych, gdzie grupie ponad 20 studentów przekazywaliśmy wiedzę na temat sposobów pracy z młodzieżą i przygotowywaliśmy ich do części praktycznej – półrocznej pracy w szkołach ponadgimnazjalnych.
Następnie były Lokomotywy, gdzie w 15 szkołach młodzież pod okiem coachów uczestniczyła w szkoleniach (m.in. praca w grupie, twórcze rozwiązywanie problemów, zarządzanie projektem, promocja, pozyskiwanie funduszy), a następnie realizowała autorskie inicjatywy projektów, które miały na celu rozwiązywanie problemów ich środowiska lokalnego (szkoła, grupa rówieśnicza).
Kolejnym modułem był Festiwal Aktywności „Rozwój w biały dzień”, w ramach którego odbyło się ok 30 spotkań i warsztatów prezentujących w sposób aktywny możliwości rozwoju, jakie Lublin oferuje młodym ludziom.
Następnie w ramach dwudniowych warsztatów GovJam Lublin 2015 grupa młodych osób analizowała problemy miasta i starała się odpowiedzieć na pytanie „Co musiałoby się zmienić w Lublinie, aby zatrzymać odpływ młodzieży?”.
W ramach modułu Miasto Zmian. Zmiana Miasta, pod okiem doświadczonych mentorów dopracowanych zostało pięć pomysłów na inicjatywy, które mogą oddolnie zmienić Lublin – Miodowa Dolina, Lublin zdolnie sterowany, Expuj Lublin, Pomysły / Przemysły oraz LUB_CHALLENGE.
W jaki sposób I AM CHANGE zmienił Lublin?
D.F.: – Myślę, że jesteśmy osobami trzeźwo patrzącymi na świat, więc mamy świadomość, że projekt nie zmienił jeszcze nic – bo chyba żaden projekt nie jest w stanie tego zrobić od razu. I AM CHANGE jest jednak bardzo dobrym początkiem – udało nam się nawiązać szeroką współpracę pomiędzy szkołami, Urzędem Miasta Lublina, organizacjami pozarządowymi oraz częściowo biznesem i uczelniami. Przetestowaliśmy pewne rozwiązania i myślę, że jesteśmy w stanie wyciągnąć z nich wniosku na przyszłość.
Ale co najważniejsze – w ramach projektu powstała publikacja, która na licencjach creative commons umożliwia każdemu podjęcie kontynuacji działań podejmowanych w ramach Miasta Zmian – jeśli ktoś chciałby otrzymać darmowy egzemplarz publikacji, wystarczy zgłosić się na
fundacja@teatrikon.pl
Czy będą kolejne edycje?
D.F.: – Na razie ciężko jest mówić o kontynuacji, ponieważ realizacja tego pomysłu była możliwa również w dużej mierze dzięki dofinansowaniu z PO FIO oraz Urzędu Miasta Lublin. Obecnie kontynuujemy program Lokomotyw (w grudniu odbywają się finały w poszczególnych szkołach) oraz wolontariacko będziemy wciąż udzielać porad i wsparcia w ramach Inkubatora Aktywnej Młodzieży. Czy jednak uda nam się zrobić projekt na tak dużą skalę, to w dużej mierze zależy od funduszy. My na pewno widzimy duży potencjał w tym projekcie i dołożymy wszelkich starań, aby był on kontynuowany w takiej czy innej formie.
Co można powiedzieć o młodzieży, która brała udział w projekcie? Czy to jednorazowy przykład zaangażowania, czy można myśleć, że będą oni dalej aktywnymi mieszkańcami Lublina?
D.F.: – Ciężko jest postawić jednoznaczną diagnozę, ponieważ mieliśmy różne typy uczestników. To działanie pokazało nam np. że młodzi ludzie angażują się głównie w sprawy, które są ważne z ich perspektywy – o ile do Lokomotyw zgłosiła nam się bardzo duża liczba osób, chcących coś zmienić w swojej szkole, o tyle w Mieście Zmian udział brali maturzyści, studenci i absolwenci – czyli ludzie, dla których ważnym zagadnieniem jest to, czy znajdą w mieście pracę i będą mieli godne warunki do życia.
Moim zdaniem jednak, jeśli chcemy dokonać jakiś zmian, powinniśmy już wśród uczniów szkół średnich starać się wpajać odpowiedzialność za przyszłość swoją oraz Lublina. Pokazać im, że to również oni mają wpływ na to co się dziele w Lublinie, bo przecież miasto to ludzie. Znam osoby, które angażując się w projekty tego typu (również w I AM CHANGE) zdecydowały się dać szanse naszemu miastu i spróbować w nim rozwijać swoją karierę zawodową. Wśród uczestników naszego projektu już teraz rozmawiamy o kolejnych działaniach, które chcą oni podejmować.
Czy przez pryzmat uczestników I AM CHANGE możemy patrzeć na resztę ich rówieśników i wyciągnąć wnioski, że młodzież chce działać?
D.F.: – Podczas gali podsumowującej projekt padło zdanie, że młodzież dzieli się na taką, która wie, że lubi się angażować i to robi, taką, która wie, że nie lubi się angażować i tego nie robi oraz taką, która nie angażuje się bo nie wie, że to lubi. Wydaje mi się, że ta trzecia grupa jest największa. Są to osoby, które chodzą do szkoły, dostają dobre lub złe stopnie, spędzają czas ze znajomymi lub przed komputerem, ale nie wychodzą ze swojej strefy komfortu.
To im powinniśmy stawiać wyzwania, pokazywać im, jak można czerpać satysfakcję z działania, jak realizować własne plany i marzenia oraz jak dzięki temu można zmieniać własne otoczenie. Bo obecny system nie sprzyja takiemu myśleniu – młodzież ma się skupić na dobrym wyniku z matury, korepetycjach i dostaniu się na jak najlepsze studia. Nie dostrzegamy wagi wolontariatu, edukacji pozaformalnej i zdobywania doświadczenia już na etapie szkoły ponadgimnazjalnej. To się musi zmienić.
A odpowiadając na pytanie – tak, młodzież chce działać, ale znaczna część z nich jeszcze nie miała szansy się o tym przekonać.
Darek Figura – urodzony bełżyczanin, wykształcony ukrainista, zapalony animator kultury, wokalista i gitarzysta. Prezes Fundacji Teatrikon. Inicjator Spotkań Teatralnych „Zwierciadła”.