Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
GW. W Lublinie ekolodzy i lokalne władze się dogadują
Magda Dobranowska-Wittels, ngo.pl (opr.)
Władze lokalne w Lublinie dogadały się z ekologami. Dzięki temu miasto będzie miało lotnisko, a susły zachowają swoje siedlisko - opisuje Tomasz Nieśpiał w Gazecie Wyborczej.
Jesienią 1997 r. samorządy Lublina i Świdnika, wojewoda, WSK
Świdnik i spółka E&K postanowiły budować lotnisko na na
trawiastym lądowisku WSK Świdnik. Na to zaprotestowali ekolodzy z
Towarzystwa dla Natury i Człowieka w Lublinie. Dlaczego? Ponieważ
na lądowisku znajduje się kolonia 11 tys. susłów perełkowanych.
Największa w Europie. Ponadto kolonię zgłoszono do Europejskiej
Sieci Ekologicznej Natura 2000, co znacznie utrudniało inwestycje
na tym terenie.
Pat trwał lata. Ekolodzy twierdzą, że przełomem okazała się sprawa Rospudy, ponieważ na tym przykładzie, władze samorządowe w Lublinie zobaczyły i zrozumiały, że planując inwestycję, która ingeruje w przyrodę i ignoruje przepisy prawa, w końcu i tak się przegrywa.
Koniec końców Jacek Sobczak, wicemarszałek województwa, odpowiedzialny za inwestycję, przyznał ekologom rację, powołał zespół, do którego zaprosił także przyrodników. Kompromis uzyskano w ciągu dwóch miesięcy - lotnisko zostanie przesunięte. W tym celu wycięte zostanie 160 ha lasu w okolicy i tam powstanie pas startowy. To mniejsza strata niż zniszczenie kolonii susłów.
Więcej: "Z ekologiem można się dogadać", Tomasz Nieśpiał, Gazeta Wyborcza, 19 lipca 2007,
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4324219.html
Pat trwał lata. Ekolodzy twierdzą, że przełomem okazała się sprawa Rospudy, ponieważ na tym przykładzie, władze samorządowe w Lublinie zobaczyły i zrozumiały, że planując inwestycję, która ingeruje w przyrodę i ignoruje przepisy prawa, w końcu i tak się przegrywa.
Koniec końców Jacek Sobczak, wicemarszałek województwa, odpowiedzialny za inwestycję, przyznał ekologom rację, powołał zespół, do którego zaprosił także przyrodników. Kompromis uzyskano w ciągu dwóch miesięcy - lotnisko zostanie przesunięte. W tym celu wycięte zostanie 160 ha lasu w okolicy i tam powstanie pas startowy. To mniejsza strata niż zniszczenie kolonii susłów.
Więcej: "Z ekologiem można się dogadać", Tomasz Nieśpiał, Gazeta Wyborcza, 19 lipca 2007,
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4324219.html
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.