Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Konrad Niklewicz pisze w Gazecie Wyborczej: Kłopoty uczelni z realizowaniem projektów, na które mają dostać unijną dotację, to kolejny dowód na to, że poprzedni rząd popełnił spory błąd, aż tyle unijnych pieniędzy rozdzielając poza konkursem.
Uczelnie, którym teraz rząd musiał wstrzymać wypłatę zaliczek, łącznie ok. pół miliarda złotych, z powodu wielomiesięcznych poślizgów, obietnicę dotacji z UE dostały na srebrnej tacy. Wpisano je bowiem kilka lat temu na tzw. listę projektów kluczowych. A kto na takiej liście jest, nie musi konkurować z innymi chętnymi. Unijne euro dostanie, byle tylko zrealizował swój projekt.
Każdy kto dostał się na listę (w tym przypadku uniwersytety budujące nowe laboratoria), nie musiał udowadniać, że projekt jest dopięty na ostatni guzik, że są wszystkie pozwolenia, jest przygotowana dokumentacja przetargowa itp. Nie musiał udowadniać tak naprawdę niczego, na zasadzie "czy się stoi, czy się leży...". W niektórych częściach przyznanych Polsce unijnych funduszy, aż 80 proc. kwoty zarezerwowano dla "kluczowych projektów".
I to uśpiło beneficjentów. Gdy prośby o przyspieszenia prac nie podziałały, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego musiało więc sięgnąć po pałkę, żeby towarzystwo obudzić.
Więcej: Pół miliarda poszło, bo za łatwo przyszło, Konrad Niklewicz, Gazeta Wyborcza, 22.01.2010
Każdy kto dostał się na listę (w tym przypadku uniwersytety budujące nowe laboratoria), nie musiał udowadniać, że projekt jest dopięty na ostatni guzik, że są wszystkie pozwolenia, jest przygotowana dokumentacja przetargowa itp. Nie musiał udowadniać tak naprawdę niczego, na zasadzie "czy się stoi, czy się leży...". W niektórych częściach przyznanych Polsce unijnych funduszy, aż 80 proc. kwoty zarezerwowano dla "kluczowych projektów".
I to uśpiło beneficjentów. Gdy prośby o przyspieszenia prac nie podziałały, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego musiało więc sięgnąć po pałkę, żeby towarzystwo obudzić.
Więcej: Pół miliarda poszło, bo za łatwo przyszło, Konrad Niklewicz, Gazeta Wyborcza, 22.01.2010
Źródło: Gazeta Wyborcza
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.