W Bielsku konflikt wokół Banku Chleba. Sąsiedzi placówki, mieszczącej się w kamienicy w centrum miasta, narzekają na uciążliwych klientów placówki i chcą się od nich odgrodzić płotem.
Bielski Bank Chleba powstal w 2001 roku. Współpracuje z
piętnastoma piekarniami z całego Podbeskidzia. Codziennie od
poniedziałku do soboty z jego pomocy korzysta ok. 700 rodzin,
podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Mieszkańcy kamienicy sąsiadującej z bankiem skarżą się, że
przychodzący po chleb ludzie uprzykrzają im życie: łamią drzewka,
klatkę schodową traktują jak toaletę, pod oknami pija alkohol.
Postanowili więc odgrodzić się od placówki płotem,
uniemożliwiającym klientom wejście do kamienicy.
Administracja początkowo wyraziła zgodę na płot, ale po
protestach organizatorów i klinetów Banku Chleba władze miasta ją
cofnęły. Ogrodzenie uniemożliwiłoby samochodom dostawczym
podjeżdżanie pod drzwi banku. Teraz obie strony poszukują
salomonowego rozwiązania.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3278942.html