Przez wiele lat mieszkańcy Starej Ochoty mieli wrażenie, że o ich dzielnicy decydują wyłącznie urzędnicy – często niemieszkający na jej terenie i niemający z nią nic wspólnego. Decyzje nierzadko podejmowano nie licząc się z tym, co myślą na dany temat najbardziej zainteresowani, czyli sami ochocianie. Coraz więcej osób zaczynało rozumieć, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. I tak się stało.
Wszystko zaczęło się w roku 2008, gdy władze dzielnicy postanowiły odnowić Park Wielkopolski w sposób, który nie spodobał się wielu mieszkańcom, w tym Ingebordze Janikowskiej-Lipszyc oraz Marii Środoń, najważniejszym działaczkom powołanego w tej sprawie stowarzyszenia zwykłego „Ochocianie – Sąsiedzi”. Projekt rewitalizacji parku zawierał wiele kontrowersyjnych, z punktu widzenia mieszkańców, założeń. Alejki miały być wykładane kostką Bauma, teren miał zostać ogrodzony płotem, zaś plac zabaw został zaplanowany w odległości 20 metrów od sześciopasmowej i bardzo ruchliwej ulicy Wawelskiej. Zaniepokojona grupka mieszkańców skrzyknęła się i podjęła próbę wpłynięcia na decyzję urzędników. Plan się powiódł – po interwencji w projekcie znalazły się żwirowane alejki, zrezygnowano z ogrodzenia, a plac zabaw przesunięto w bezpieczniejsze miejsce. Ostatecznie jednak projekt nie doszedł do skutku.
Cała akcja nie była też łatwa, jak mówi Maria Środoń: – Nasza działalność ma źródło w trudnościach. „Ochocianie” powstali w odpowiedzi na plany zarządu dzielnicy dotyczące rewitalizacji parku, niezgodne z ich oczekiwaniami jego użytkowników. Od czasu tego konfliktu jesteśmy świadomi, że trudności w kontakcie z władzami mogą się pojawiać, jednak nie zniechęca nas to.
Historia związana z walką o Park Wielkopolski uświadomiła „Ochocianom”, że po pierwsze, warto dalej próbować walczyć o swoje pomysły, po drugie zaś, że znacznie efektywniej będzie można to robić mając swoich przedstawicieli w Radzie Dzielnicy.
Tak właśnie powstał pomysł utworzenia bezpartyjnego komitetu wyborczego, który wystartował w wyborach samorządowych w 2010 roku. Głównymi postulatami kandydatów były, między innymi: zwiększenie udziału we władzy społeczności lokalnej, na przykład poprzez szerokie konsultacje społeczne dotyczące ważnych spraw dla Ochoty, stworzenie lepszej sytuacji dla dzieci (remonty w przedszkolach, szkołach i na boiskach), a także osób starszych i niepełnosprawnych (lepsze przystosowanie ważnych budynków, więcej miejsc parkingowych) oraz dbałość o historię, kulturę i miejsca spędzania wolnego czasu (jak właśnie Park Wielkopolski czy nowe ścieżki rowerowe).
Komitet nie mógł niestety pozwolić sobie na szeroką kampanię reklamową, stowarzyszenie także miało bardzo ograniczone pole działania. Nie dysponowano funduszami na tysiące ulotek i billboardy. Aktywiści poradzili sobie w inny sposób, użyli sposobów niskobudżetowych:marketingu szeptanego, kontaktów sąsiedzkich, Facebooka, listy mailingowej i bloga. Do tego doszło kilka plakatów oraz ulotki rozdawane w czasie spacerów z wózkami. Komitet Wyborczy odniósł sukces, w efekcie do Rady Dzielnicy dostała się Ingeborga Janikowska-Lipszyc.
Ingeborga Janikowska-Lipszyc miała bardzo konkretny pomysł, co należy zmienić na Ochocie. Według niej kluczowych było kilka kwestii – zachowanie jak najwięcej terenów zielonych, dbanie o jakość życia mieszkańców – ale nie poprzez budowanie kolejnych apartamentowców ograniczających, i tak już niewielką, przestrzeń publiczną. Myślała też o mediacjach w sprawach konfliktowych (jak w przypadku bazaru na Banacha, gdzie władze chcą część terenu przeznaczyć pod zabudowę i podnieść czynsz za powierzchnie handlowe), zachowaniu lokalnych usług, zwiększeniu ogólnodostępnych placów zabaw dla dzieci. Nie są to oczywiście wszystkie działania, których należało się podjąć, ale, jak mówiła jeszcze w czasie kampanii wyborczej przyszła radna: – Są to bardzo proste, praktyczne rzeczy, którymi nikt się nie zajmuje, bo nie są spektakularne. A my, ponieważ tu mieszkamy, po prostu o nich myślimy.
Ochocka radna ma już na koncie sporo sukcesów. Jednym z nich jest doprowadzenie do wykonania remontu dachu w budynku przedszkola przy ulicy Ładysława. Najważniejszym chyba jednak osiągnięciem jest sprawienie, że władze dzielnicy zaczęły się liczyć z mieszkańcami. Obecnie każda większa sprawa, jak rewitalizacja Parku Wielkopolskiego, czy przygotowanie koncepcji modernizacji Placu Narutowicza jest poddawana społecznym konsultacjom bądź mediacjom (tak jak kwestia bazaru na Banacha) i każdy zainteresowany może się wypowiedzieć na ten temat. By być cały czas na bieżąco i blisko ludzi, Janikowska-Lipszyc organizuje w lokalnej kawiarni wieczorne dyżury, na które może przyjść każdy mieszkaniec i opowiedzieć o tym, co według niego powinno zostać zmienione na Ochocie. Nadal prowadzony jest też blog, a także profil „Ochocianie” na Facebooku, gdzie każdy może skomentować wydarzenia w dzielnicy.
Aktywność „Ochocian” nie ogranicza się oczywiście wyłącznie do wspierania działań swojej radnej. Grupa dba o mnóstwo spraw związanych z dzielnicą. Współpracuje chociażby z dwiema knajpkami – klubokawiarnią Kolonia oraz Filtry Café. Jakiś czas temu odbył się tam Pierwszy Ochocki Pchli Targ, gdzie mieszkańcy mogli wymieniać się niepotrzebnymi im już rzeczami. Inną akcją „Ochocian” było nagłośnienie sprawy bardzo niebezpiecznego łamania przepisów drogowych – jazdy pod prąd – na ulicy Dantyszka. Na razie udało się zainteresować sprawą Gazetę Wyborczą i TVN, które przygotowały materiały przedstawiające problem. Mieszkańcy koordynowali zaś zbieranie podpisów pod petycją do władz dzielnicy. Najświeższą inicjatywą był Piknik z okazji Dania Sąsiada (http://www.facebook.com/events/311353832275084/321104941299973). We współpracy z Teatrem Ochoty i Studiem Teatralnym Koło przygotowano „atrakcje dla małych, dużych i średnich przygotowane przez aktywnych sąsiadów, zaprzyjaźnione organizacje pozarządowe i instytucje działające na Starej Ochocie”. O innych akcjach i projektach można przeczytać na ich blogu.
Od czasu sprawy rewitalizacji Parku na Ochocie wiele się wydarzyło.
W ramach projektu "Ochocki Model Dialogu Społecznego" (http://www.pts.org.pl/omdo/) odbyły się ważne konsultacje społeczne dotyczące przyszłości Placu Narutowicza i ulicy Filtrowej, ponadto dzielnica szeroko konsultowała 2 plany zagospodarowania przestrzennego. Stowarzyszenie Ochocianie prowadzi z władzami dyskusję na temat możliwości takiej rewitalizacji Parku Wielkopolskiego, która odpowiadałaby potrzebom wyrażanym przez jego użytkowników (w czasie pikniku z okazji Dnia Sąsiada informacje na temat opinii mieszkańców zbierało Towarzystwo Inicjatyw Twórczych "ę") .
Dzięki OMDO władze dzielnicy przekonały się do idei prowadzenia stałego dialogu z obywatelami – przy burmistrzu powstała złożona z mieszkańców Ochoty ekspercka Rada Przestrzeni, a w połowie czerwca 2012 ruszy Forum Mieszkańców dzielnicy Ochota – miejsce otwartych dyskusji na temat zagospodarowania przestrzeni w naszej dzielnicy.
Maria Środoń i Ingeborga Janikowska-Lipszyc wierzą, że Ochota z jej obecnym zarządem ma szansę stać się wzorcowa pod względem dialogu i konsultowania decyzji z mieszkańcami.
Jak widać, każdy z nas może mieć wpływ na to co dzieje się w jego najbliższej okolicy. Na początku trzeba dostrzec problemy, porozmawiać ze znajomymi i dowiedzieć się, jakie są ich potrzeby. Kiedy już wyjdzie się z inicjatywą i zbierze się grupę podobnie myślących osób, można zacząć działalność na większą skalę. Najlepiej zacząć od zorganizowania spotkania na przykład dla mieszkańców bloku lub osiedla, na którym się mieszka. Po jakimś czasie wszystko stanie się o wiele łatwiejsze.
Warto też zadbać o odpowiednią promocję. Najlepszym narzędziem do tego są strony na serwisach społecznościowych, takich jak Facebook czy blog, którego założenie i prowadzenie jest praktycznie bezproblemowe. Sprawdza się też klasyczna „poczta pantoflowa” – należy zachęcać znajomych, żeby zaczęli rozmawiać ze swoimi przyjaciółmi o sprawie i w ten sposób zarażali pomysłem, że czas coś zmienić w swoim otoczeniu. O jeszcze innym, bardzo dobrym pomyśle opowiada Maria Środoń: – W naszym wypadku bardzo sprawdziła się sąsiedzka mailingowa lista dyskusyjna. Rodzi wspólne inicjatywy, pozwala dyskutować na lokalne tematy i informować, co się dzieje w okolicy. To właśnie na naszej liście dyskusyjnej zrodził się pomysł zorganizowania sąsiedzkiego komitetu wyborczego do wyborów samorządowych 2010. Ważnym jej elementem wydaje mi się jawność personaliów (w odróżnieniu od anonimowości forów internetowych).
Jak pokazuje przykład „Ochocian – Sąsiadów” nawet bez wielkich środków pieniężnych, przy chęci, zapale i świadomości istnienia wspólnej sprawy, da się zyskać realny wpływ na to, co dzieje się w miejscu, w którym się mieszka. Może więc warto rozejrzeć się dookoła siebie, znaleźć ludzi, którzy mają podobne obserwacje i zacząć działać na rzecz swojej lokalnej społeczności?
Jak się skontaktować, gdzie szukać?
zdjęcia: archiwum grupy Ochocianie
Książka opisuje lokalne działania w Warszawie i przeznaczona jest dla osób rozpoczynających działalność animacyjną w przestrzeni miejskiej. Z publikacji można dowiedzieć się, w jaki sposób inni mieszkańcy, stowarzyszenia, grupy artystyczne i przedstawiciele lokalnego biznesu starają się ożywić i zmienić miejsce, w którym mieszkają i pracują.
Autorzy za pośrednictwem tego zbioru dobrych praktyk pokazują, kim są ludzie, którzy działają w Warszawie, jakie osiągnęli sukcesy, oraz z jakimi trudnościami musieli się zmierzyć.
Jeżeli chcesz ożywić swoje otoczenie, ale brakuje Ci pomysłu, lub masz pomysł, ale nie wiesz jak zaangażować w niego swoich sąsiadów – ta lektura jest dla Ciebie!
Publikacja została wydana dzięki współfinansowaniu ze środków m. st. Warszawy.
Źródło: CAL