Greenpeace: Skandaliczne propozycje Komisji Europejskiej – kraje UE mają inwestować w infrastrukturę gazową za granicą
Komisja Europejska przedstawiła dzisiaj plan, który ma zwiększyć konkurencyjność unijnych gospodarek i zwiększyć dostępność tańszej energii. Wśród propozycji znalazła się idea inwestowania pieniędzy podatników z państw UE w budowę infrastruktury gazowej za granicą. To nie tylko nie wpłynie pozytywnie na nasze rachunki, ale też jest szkodliwe dla bezpieczeństwa energetycznego UE, w tym Polski.
– Aby zapewnić tanią energię dla ludzi i przemysłu oraz zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne w naszym kraju konieczna jest liberalizacja rozwoju elektrowni opartych o źródła odnawialne, a nie inwestowanie naszych pieniędzy w obce biznesy – mówi Mikołaj Gumulski z Greenpeace.
Plany Komisji będą realizowane na mocy dwóch przyjętych dzisiaj dokumentów strategicznych, które mają wyznaczyć kierunki dalszego rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej. Chodzi o Clean Industrial Deal (Czysty Ład Przemysłowy) oraz Affortable Energy Action Plan (Plan na rzecz przystępnej cenowo energii). W założeniu mają one zwiększyć konkurencyjność unijnych gospodarek i postawić tamę galopującym cenom energii. Część zaproponowanych przepisów jest jednak wyjątkowo szkodliwa dla bezpieczeństwa energetycznego krajów unijnych, w tym Polski. Chodzi o inwestycje krajów wspólnoty w infrastrukturę gazową w innych krajach.
Zamysł Komisji był taki, by poprzez ulgi podatkowe dla zielonego przemysłu i obniżenie podatków i opłat za energię elektryczną dać impuls do zwiększenia konkurencyjności unijnych gospodarek względem między innymi Chin. Jednak zapisy przygotowanych przez Komisję dokumentów są ze sobą sprzeczne a pomysł dotyczący inwestycji w gaz poza granicami Unii może doprowadzić do wzrostu rachunków za prąd. Co ciekawe, Komisja w jednym z opublikowanych dziś dokumentów zauważa, że wzrost cen energii jest spowodowany uzależnieniem państw członkowskich od importu gazu.
– Propozycja Komisji Europejskiej zakłada inwestowanie przez kraje członkowskie w znajdujące się poza Europą (między innymi w Stanach Zjednoczonych) terminale i infrastrukturę służącą do przesyłu i sprzedaży gazu. W zamian kraje unijne mają zobowiązać się do długoterminowego uzależnienia od importu tego paliwa. Europa potrzebuje inwestycji w energetykę, ale na naszym kontynencie, nie w obcych, często niepewnych politycznie krajach. Komisja proponuje takie działania, pomimo że już teraz infrastruktura gazowa jest rozbudowana ponad potrzeby wynikające z zapotrzebowania na gaz w Europie. Warto dodać, że europejskie zużycie gazu z roku na rok spada – mówi Mikołaj Gumulski z Greenpeace.
Komisja zaproponowała większe ulgi podatkowe dla zielonego przemysłu, wezwała państwa, by te obniżyły podatki i opłaty na energię elektryczną. Unia chce rywalizować z Chinami w zakresie produkcji zielonych technologii dzięki nowym inwestycjom i gwarancjom udzielanym przez Europejski Bank Inwestycyjny oraz przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji. Proponuje też wspólne zakupy surowców krytycznych potrzebnych do transformacji dla przemysłu i zwiększenie ich odzysku. Co istotne, Komisja po raz kolejny potwierdza dążenie do osiągnięcia celu 90 proc. redukcji gazów cieplarnianych do 2040 roku. Niestety, w dokumencie brakuje jasnych celów pośrednich dotyczących elektroenergetyki, w postaci odejścia całej Unii Europejskiej od węgla do roku 2030 oraz zaniechania produkcji energii elektrycznej z gazu do roku 2035. Realizacja tych celów wsparłaby szybszą transformację regionów pogórniczych.
– Niezależnie od strategii i rozwiązań proponowanych przez instytucje Unijne, rząd Donalda Tuska ma własne wyzwania i decyzje do podjęcia. Już w lipcu ubiegłego roku przedstawiciele polskiego przemysłu z branży hutniczej i cementowej, samorządowcy i organizacje ekologiczne, w tym Greenpeace, wspólnie domagały się pilnego odblokowania rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. To właśnie turbiny wiatrowe i inne odnawialne źródła energii mogą zagwarantować niższe ceny energii. Niestety, ustawa dotycząca tej sprawy nadal nie wyszła spod obrad rządowych. Brak uczciwego postawienia sprawy i przygotowania realistycznego planu transformacji skutkuje tym, że Polska tylko w tym roku dopłaci do węgla, z kieszeni podatników, aż 9 mld zł – dodaje Gumulski.
Źródło: Fundacja Greenpeace Polska