Greenpeace: O lasach trzeba rozmawiać z naukowcami i społeczeństwem, nie tylko z leśnymi baronami
Prawidłowa ochrona polskich lasów wymaga gruntownej zmiany podejścia do gospodarki leśnej i reformy koncernu Lasy Państwowe. Dyskusje na temat tego, które ministerstwo powinno sprawować nadzór nad Lasami Państwowymi są wtórne wobec stojących przed polską przyrodą wyzwań – kryzysem klimatycznym i ekologicznym – tak Greenpeace komentuje spotkanie w sprawie lasów, zwołane w czwartek przez Prezydenta Andrzeja Dudę.
W Pałacu Prezydenckim z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy odbyło się wczoraj spotkanie ws. nowego projektu nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej[1]. Nowelizacja zakładała m.in. przeniesienie nadzoru nad Lasami Państwowymi z Ministerstwa Klimatu i Środowiska do Ministerstwa Rolnictwa. Według przekazów medialnych, to między innymi z tego powodu prezydent zawetował ustawę.
Po spotkaniu prezydent słusznie zauważył, że „Polskie lasy to wspólne dobro, które musimy chronić. Wszelkie zmiany (…) wymagają szerokich konsultacji”[2]. To stwierdzenie niestety nie znajduje potwierdzenia w liście uczestników spotkania. Poza przedstawicielami rządu zaproszono na nie jedynie osoby z koncernu Lasy Państwowe.
– Przy takim doborze gości można rozmawiać o ochronie stołków i wpływów politycznych, ale nie o ochronie naszego wspólnego dziedzictwa przyrodniczego – komentuje Marta Grundland z Greenpeace Polska.
– Leśni baronowie z koncernu Lasy Państwowe budują konsekwentnie od lat swoje imperium, kosztem Puszczy Białowieskiej, lasów w Bieszczadach, na Mazurach, Puszczy Augustowskiej i szeregu innych cennych ekosystemów. To ich działania sprawiają, że w ciągu dwudziestu lat liczba wycinanych w Polsce drzew wzrosła dwukrotnie. W tym czasie nie powstał w naszym kraju żaden nowy park narodowy, a przecież naukowcy i społecznicy postulują ich powołanie od lat! Nie można rozmawiać o ochronie przyrody wyłącznie z tymi, którzy na eksploatacji rodzimej przyrody robią biznes – mówi Marta Grundland.
– Lasy Państwowe to państwo w państwie – brak mechanizmów demokratycznej kontroli ich działań spowodował już, że Polska została pozwana przez Komisję Europejską do Trybunału Sprawiedliwości UE[3]. Jeśli Prezydentowi Dudzie naprawdę zależy na ochronie polskiej przyrody, to powinien zaprosić do stołu przedstawicieli polskiej nauki, którzy od dekad zwracają uwagę na problemy związane z tym, jak eksploatowane są nasze lasy. Powinien spytać też o zdanie osoby z dziesiątek organizacji społecznych i grup mieszkańców, którzy bronią w całej Polsce lasów przed wycinkami forsowanymi przez koncern Lasy Państwowe. Czas skończyć ze złą praktyką, gdy o naszym wspólnym dobru decyduje się bez wysłuchania społeczeństwa. Czas skończyć z niebezpieczną sytuacją, gdy pieniądze z wycinek są ważniejsze od ludzi, przyrody i klimatu – dodaje Marta Grundland.
Źródło: Fundacja Greenpeace Polska