Greenpeace. Niepotrzebne referendum - kolejne miliony wyrzucone w błoto
Pomimo tego, że w ciągu ostatnich tygodni do głosowania za budową obwodnicy Augustowa przez najszerszą część Doliny Rospudy wzywał Premier, wszyscy koalicjanci oraz główna partia opozycji, pomimo płatnych ogłoszeń zamieszczanych przez władze Augustowa w regionalnej prasie, frekwencja w referendum w województwie podlaskim nie przekroczyła 30%. W związku z tym jego wynik nie będzie ważny nawet jako wyraz opinii mieszkańców województwa.
Podczas kampanii przed referendum i wyborami na
Podlasiu Jarosław Kaczyński oraz Donald Tusk przedstawiali
wszystkich tych, którzy przeciwstawiają się niszczeniu
najcenniejszych części polskiej przyrody jako "wrogów Polski" bądź
"radykałów i ekstremistów". Tymczasem w końcu kwietnia nawet
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, na skutek skargi
organizacji ekologicznych, uchylił postanowienie ministra
środowiska ws. obwodnicy Augustowa.
"Dolina Rospudy została cynicznie wykorzystana
przez polityków jako wyborczy wehikuł. Jak się okazało,
bezskutecznie, bo tak niska frekwencja jest porażką ich wszystkich.
Podobnie jak miliony Polaków i obywateli Europy zadaję sobie
pytanie - kiedy to wreszcie się skończy? Czy nadejdzie czas, w
którym politycy i drogowcy przyznają się do wieloletnich błędów
wobec mieszkańców Podlasia i całej Polski ?" - dodał Muskat.
W zaistniałej sytuacji Greenpeace przedstawia trzy żądania:
- Natychmiastowego przeznaczenia sumy równej
kosztowi referendum na poprawę bezpieczeństwa na ulicach Augustowa
- ze środków tych partii, które nawoływały do głosowania w
referendum.
- Natychmiastowego rozpoczęcia prac nad
alternatywną trasą obwodnicy Augustowa.
Źródło: Greenpeace