Górska: Niepokojąca postawa władz Miasta wobec migrantów i migrantek
W sprawach migrantek i migrantów – tak, jak w przypadku innych grup znajdujących się na słabszej społecznie pozycji – pandemia wyeksponowała procesy zaniedbane przez instytucje centralne i lokalne.
Pandemia i wprowadzane w związku z nią restrykcje zaktywizowały zarówno organizacje skupione w Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. cudzoziemców, jak i Urząd Miasta st. Warszawy. Pod koniec marca, czyli niedługo po wprowadzeniu stanu pandemii i największych ograniczeń, przeprowadziliśmy interwencyjną diagnozę wpływu pandemii na sytuację migrantów i migrantek mieszkających w Warszawie oraz ich potrzeb. Wśród organizacji przeprowadzona zostały ankieta internetowa, a podczas spotkań BKDS odbyły się pogłębione dyskusje identyfikujące sytuację , po raz pierwszy w naszej historii prowadzonych w wersji online.
Diagnoza
W kwietniu i w maju zbierałyśmy i zbieraliśmy informacje o trudnościach migrantów i migrantek, ich potrzebach w pandemii, jak i o sytuacji samych organizacji – utrudnieniach w działalności i bieżącej ofercie działań, zwłaszcza w odpowiedzi na potrzeby związane z pandemią Był to czas dość intensywnych, jak na BKDS-owe doświadczenia ostatnich lat, spotkań i też dużej mobilizacji organizacji i inicjatyw zgromadzonych w BKDS. Poza wzajemną wymianą informacji zależało nam na dialogu z UM o bieżących, kryzysowych rozwiązaniach i ich wdrażaniu.
Po marcowej dyskusji podczas BKDS także UM zainicjowało swoją ankietę wśród organizacji oraz zbierało informacje od jednostek miejskich, informacje były też aktualizowane przez UM pod koniec kwietnia.
Cieszy, że UM przejęło inicjatywę w kwestii zbierania informacji o potrzebach migrantek i migrantów w kryzysowej sytuacji w związku z pandemią oraz że osoby reprezentujące UM były otwarte na dyskusję i sugestie, jak odpowiadać na te potrzeby. Równocześnie jeżeli organizacje społeczne mają współdziałać z Miastem w odpowiedzi na konkretne potrzeby, niezbędny jest przepływ informacji z powrotem do organizacji społecznych. Organizacje nie powinny tylko dostarczać informacji i danych instytucjom miejskim. W jak największym stopniu powinny móc też z nich korzystać, żeby wspólnie dobrze adresować działania i się uzupełniać. To dzieje się w ograniczonym zakresie. Dostajemy jednak informacje o postępie w działaniach UM podjętych w rezultacie diagnozy.
Czego się dowiedzieliśmy?
Generalnie pandemia wyeksponowała, podobnie jak w wypadku innych grup w słabszej społecznie pozycji, efekty zaniedbanych procesów, niepodjętych lub nie rozwiniętych działań. W części zależnych od regulacji i polityk centralnych i wykraczających poza kompetencje decyzyjne UM. W części takich, na które UM może wpłynąć, zarówno poprzez przypisane kompetencje, jak i po prostu działając proaktywnie w pewnym obszarze i wyznaczając lokalnie wyższe standardy niż te oczekiwane centralnie.
Część z problemów i trudności, jakie można było zaobserwować, to właśnie trudności wspólne z doświadczeniami mniej uprzywilejowanych grup niezależnie od pochodzenia – np. w obszarze zatrudnienia czy edukacji. W przypadku osób i rodzin z doświadczeniem migracji mają one swoją specyfikę.
Niepewne zatrudnienie, niepewna legalizacja pobytu
Restrykcje wprowadzone w wyniku pandemii wprowadziły dla migrantów i migrantek ogromną niepewność związaną z ich zatrudnieniem. Zwłaszcza wśród osób, które podejmowały prace w usługach, na które najmocniej wpłynęły ograniczenia przeciw koronawirusowi – lokalach gastronomicznych, obiektach turystycznych, branży urodowej, sportowej, galeriach handlowych, usługach domowych itd. Osoby zatrudnione na umowach cywilno-prawnych (częsta praktyka w ww. branżach) nie miały dostatecznej ochrony praw pracowniczych. Sygnały tego typu dotyczyły przede wszystkim pracujących dorywczo osób z doświadczeniem uchodźczym, ale nie tylko. Wiele migrantów i migrantek straciło źródła utrzymania lub dochody te zostały znacznie zredukowane. Sytuacja niemal z dnia na dzień stała się naprawdę trudna. Nie tylko ze względu na brak środków do życia. Trudna sytuacja ekonomiczna przekładała się też na pozostałe sfery życia.
W wypadku migrantów i migrantek czasowych utrata zatrudnienia wpływała na ich sytuację związaną z legalizacją pobytu - dla części osób legalizacja zależy bowiem od zatrudnienia, w tym zatrudnienia u konkretnego pracodawcy. Sytuację niepewności dotyczącej przyszłości w Polsce potęgował też zwłaszcza w początkowym okresie restrykcji brak jasnych informacji przede wszystkim ze strony władz centralnych o zasadach zapewnienia legalnego pobytu osobom przede wszystkim z wizami i pobytem czasowym. Stres i niepewność związane z legalizacją zawsze towarzyszy całym rodzinom migranckim, w tym doświadczają go dzieci.
Zagrożenie bezdomnością
Oczywiście utrata możliwości dochodów wpływała też na sytuacja mieszkaniową. Część osób znalazło się w sytuacji zagrożenia bezdomnością, zwłaszcza w kolejnych tygodniach wstrzymania gospodarki, ponieważ brakowało im środków na opłacenie czynszów, część osób utraciła ostatecznie dostęp do najmowanych mieszkań. Ponownie w pogarszającej się sytuacji znalazły się zwykle gorzej sytuowane rodziny uchodźcze. Podczas dyskusji w BKDS padały postulaty rozważenia przez UM dopłat do czynszów i rozszerzenia oferty wsparcia dla osób żyjących w warunkach substandardowych, zagrożonych bezdomnością lub już jej doświadczających (w tym poszerzenie bazy miejskich zasobów mieszkaniowych).
Pojawiały się też obawy, na ile placówki wspierające w sytuacji bezdomności są gotowe na obsługę osób z doświadczeniem migracji, bez znajomości lub z niewielką znajomością języka polskiego. Realnie jednak dotykamy tu co najmniej dwóch systemowych wyzwań dyskutowanych od wielu lat przed pandemią – miejskiej polityki mieszkaniowej wobec osób w trudnej sytuacji życiowej i materialnej oraz zdolności instytucji miejskich do obsługi wielojęzycznej i wielokulturowej, kwestii, które trudno rozwiązać w kryzysie.
Pomoc rzeczowa, żywnościowa
Nawet jeżeli migrantkom i migrantom udało się utrzymać jakąś formę schronienia, coraz większa grupa osób bez obywatelstwa polskiego potrzebowała też wsparcia rzeczowego, przede wszystkim żywnościowego oraz innych świadczeń pomocy społecznej. Oznaczało to jednak wyzwanie związane z obowiązującym OPS-y, a definiowanym ustawowo uprawnieniem do świadczeń pomocy społecznej osób bez obywatelstwa polskiego o różnym statusie pobytowym.
Bez uprawnień do świadczeń pozostały osoby przebywające w Polsce czasowo ze względu na zatrudnienie, studia czy w ramach ruchu bezwizowego, czyli realnie najliczniejsze grupy migrantek i migrantów spoza państw UE. Zgodnie z zapisami ustawy OPS może udzielać pomocy osobom z zezwoleniem na: pobyt stały, pobyt rezydenta UE oraz pobyt czasowy w związku z: obywatelstwem UE i EFTA i zamieszkiwaniem w Polsce, przyznanym statusem uchodźcy lub ochronę uzupełniającą, zgodą na pobyt tolerowany lub pobyt ze względów humanitarnych oraz członkiniom i członkom rodzin takich osób. Dodatkowo jednak w czasie pandemii nawet tym osobom zwłaszcza w początkowym jej okresie nie świadczono pomocy, ponieważ przynajmniej część OPS-ów oczekiwała legitymizowania się kartą pobytu, potwierdzającą status uprawniający do świadczeń. A wydawanie nowych kart pobytu w związku z pandemią zostało wstrzymane. W związku z tym Stowarzyszenie Interwencji Prawnej przedstawiło opinię, zgodnie z którą świadczenia pomocy społecznej nie są uzależnione od dysponowania kartą pobytu, a od decyzji administracyjnej przyznającej np. zgodę na pobyt tolerowany.
Poszczególne OPS-y działały też według różnych zasad, pojawiały się też sygnały o przekierowywaniu osób bez obywatelstwa polskiego do organizacji świadczących pomoc rzeczową w ramach interwencyjnych zbiórek i akcji dystrybucji. Wszystko to powodowało jeszcze większą dezorientację wśród migrantów i migrantek potrzebujących wsparcia. Po tych sygnałach Centrum Komunikacji Społecznej zainterweniowało w Biurze Polityki i Projektów Społecznych i według informacji od UM z końca maja w ramach Systemu Wsparcia „Warszawa Wspiera” pomoc żywnościowa w związku z COVID-19 dostępna jest w OPS-ach dla osób bez obywatelstwa polskiego niezależnie od uprawnień do pomocy społecznej, a wcześniejsza rozbieżność w obsłudze przez OPS-y została „zaadresowana centralnie”. To taki mały sukces w tym trudnym okresie.
Pomoc psychologiczna
Sytuacja niepewności, utrata poczucia bezpieczeństwa, obawa o pogarszającą się sytuację ekonomiczną i bytową swoich rodzin, brak możliwości przewidzenia kiedy będzie możliwa podróż do rodzin w krajach pochodzenia miały ogromny wpływ na kondycję psychiczną migrantek i migrantów. Organizacje świadczące różnego typu usługi wsparcia sygnalizowały, że charakter tych usług się zmienił. Migranci i migrantki potrzebowali po prostu, aby ktoś z empatią ich wysłuchał. Uzyskanie bezpłatnej pomocy psychologicznej, nie jest łatwe. Tym bardziej pomocy psychologicznej w języku innym niż polski. Większość tego typu usług świadczą organizacje pozarządowe – część w okresie pandemii zintensyfikowało dyżury psychologiczne.
Ze strony UM jedynie Biuro Edukacji zamieściło informację o dostępnej pomocy psychologicznej i pedagogicznej z informacją o językach świadczenia usług (w tym angielski, hiszpański, rosyjski). Usługi psychologiczne w językach innych niż polski dla osób dorosłych według dostępnych nam aktualnie informacji ze strony UM nie zostały wzmocnione.
Przemoc domowa
W diagnozach pojawiały się też obawy i sygnały, że wymuszona izolacja w domach, podobnie jak w całym społeczeństwie, również w gospodarstwach migranckich przynosi nasilenie przypadków przemocy domowej, zwłaszcza wobec kobiet oraz dzieci. UM opracował kilkujęzyczne materiały w języku angielskim, rosyjskim, ukraińskim (na BKDS padały także propozycje innych języków np. wietnamski, hiszpański, arabski) dystrybuowane jak dotąd poprzez listę mailingową BKDS. Sama strona Warszawa Antyprzemocowa (um.warszawa.pl/antyprzemocowa) dostępna jest nadal jedynie w wersji polskiej i angielskiej.
Brak wielojęzycznej informacji
Wskazywane powyżej problemy pokazują też jeszcze jeden systemowy niedobór, o którym organizacje w BKDS mówią od dawna – niewielki zakres wielojęzycznej informacji i obsługi w jednostkach UM i podmiotach mu podległych (takich jak OPSy, schroniska, ośrodki interwencji kryzysowej). Wraz ze wzrostem różnorodności wynikającej z migracji w Warszawie, wydaje się, że czas zadbać by Warszawa była w jak największym stopniu (dostępna) dla wszystkich, jak brzmiało kampanijne hasło nadal urzędującego prezydenta.
Na początku roku BKDS otrzymało informację od dyrekcji nowo powstałego Biura Współpracy Międzynarodowej, że będzie ono odpowiedzialne za wdrożenie zintegrowanej wielojęzycznej (nie jest na ten moment dla nas jasne, ile i jakie języki będzie obejmować) informacji na stronie UM, przede wszystkim o dostępnej ofercie różnego rodzaju (w tym ofercie instytucji miejskich oraz NGO-sów) kierowanej do migrantek i migrantów. Jak rozumiem, różne działania zostały już przez Biuro podjęte, gdyż na najbliższym spotkaniu BKDS mamy otrzymać informację o stanie prac nad wdrożeniem wielojęzyczności na stronie UM.
Mimo specyfiki migracji do Polski i Warszawy (przede wszystkim osoby z krajów wschodnich) cała strona 19115 dostępna jest na razie jeszcze jedynie w języku polskim i angielskim. To, co udało się Miastu w związku z pandemią to zamieszczenie na stronie 19115 w sekcji dotyczącej koronawirusa aktualnych informacji w języku angielskim, rosyjskim i ukraińskim. Dotarcie do konkretnych wersji językowych nie jest aktualnie zbyt intuicyjne, jednak na pewno jest to pewien krok w zapewnianiu ważnych aktualnych informacji, kluczowych dla bezpieczeństwa i zdrowia.
Zapewnienie zrozumiałej informacji to jeden aspekt, wielojęzyczne usługi przynajmniej w zakresie podstawowych spraw mieszkanek i mieszkańców (np. meldunek, prawo jazdy itd.) to dalszy etap prac nad szerszą dostępnością Warszawy. Przykłady wielojęzycznej obsługi dostarczają inne samorządy miejskie w Polsce. Warto podążać w tym kierunku.
Edukacja
I jeszcze jeden istotny obszar wyzwań wywołanych pandemią – edukacja. Zdalny tryb edukacji w pandemii ukazał skalę wykluczenie cyfrowego i edukacyjnego różnych grup w Polsce, w tym także uczniów i uczennic z doświadczeniem migracji w Warszawie. W diagnozach w pierwszej kolejności zgłaszano brak lub ograniczony dostęp do sprzętu niezbędnego do korzystania z lekcji. W szczególności w np. wielodzietnych rodzinach uchodźczych bez wystarczających środków na sprzęt. Dzięki zbiórkom sprzętu i środków na zakup sprzętu organizowanym przez niektóre organizacje udało się w pewnym stopniu zapewnić dostęp do zajęć chociaż części dzieci.
Pandemia pokazała jak kluczowa jest rola asystentek i asystentów międzykulturowych w szkołach w zapewnianiu dostępu do edukacji dzieciom z doświadczeniem migracji. Chociaż początkowo adaptując się do nowej organizacji zajęć szkoły, w których pracują asystentki i asystenci (niestety wciąż nieliczne) nie zawsze wiedziały jak skorzystać z ich obecności w trybie zdalnym, szybko okazało się, że pracy dla tych osób jest więc wręcz więcej niż wcześniej. Po pierwsze, w czasie gdy obciążenie edukacyjne przeniosło się w dużej mierze na rodziców i opiekunów, to asystenci i asystentki pomagały rodzicom migranckim zrozumieć działanie Librusa (wykorzystywanego do przekazywania zadań), różnych onlineowych platform. Zrozumieć także językowo. Po drugie, niejednokrotnie to dzięki nim dostęp do edukacji był w ogóle realizowany. Podstawowe materiały do edukacji online dostarczane przez MEN nie były dostosowane do potrzeb dzieci i młodzieży nie znającej języka polskiego. Dostosowywane treści jest oczywiście po stronie nauczycielek prowadzących daną klasę, jednak przy wyzwaniach edukacji zdalnej, ciężar ten przejmowały niektóre asystentki lub asystenci. Asystentki i asystenci służyli też często wsparciem psychologicznym dla rodziców znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej w wyniku pandemii czy przeciążonych nauczycielek.
Dialog z Urzędem Miasta
Kryzysy takie jak pandemia stają się katalizatorami pewnych zmian: w pewnych aspektach na gorsze, w innych - na lepsze. W trakcie pandemii udało nam się w dość licznym gronie organizacji usiąść z reprezentacją UM i dość szeroko dyskutować bieżącą sytuację. Pytanie czy to efekt kryzysu i mobilizacji czy można tak pracować niezależnie od pandemii?
Wspólnie zebranych zostało sporo informacji, które umożliwiły UM konkretne działania. Ich podjęcie zależy jednak od decyzji w UM. Uwzględnienie i wykorzystanie informacji o przekazanej ofercie organizacji pozarządowych na stronach internetowych, w komponowaniu kompleksowej oferty również. Diagnoza była dokonywana w czasie i na potrzeby czasu pandemii. Rzetelna i kompleksowa miejska diagnoza o potrzebach i sytuacji migrantek i migrantów mieszkających w Warszawie jest jednak niezwykle potrzebna poza tym specyficznym czasem, najlepiej jako element regularnego mechanizmu zbierania informacji, po to by w Warszawie projektować trafnie usługi kierowane m.in. do migrantek i migrantów – zarówno ofertę jednostek miejskich jak i organizacji społecznych.
W posiedzeniach BKDS ds. cudzoziemców zawsze obecna była reprezentacja Urzędu Miasta, głównie z Zespołu Równego Traktowania Centrum Komunikacji Społecznej, do której nadal przynależy BKDS. Od końca zeszłego roku w posiedzenia BKDS stale udział bierze Ewa Stokłuska, zastępczyni Dyrektora Centrum Komunikacji Społecznej, a od początku roku w większości spotkań uczestniczył też dyrektor Jacek Najder z nowego miejskiego Biura Współpracy Międzynarodowej. Doceniamy to, że w posiedzeniach uczestniczą dyrekcje Biur, co umożliwia nam bezpośrednią rozmowę w konkretnych tematach i daje szanse na szybsze decyzje (część zobowiązań możemy usłyszeć już na spotkaniu). Może właśnie dzięki temu kilka drobnych spraw w związku z pandemią udało się rozwiązać.
Problem w tym, że trudno dostrzec wizję, strategię władz miasta wobec grupy swoich mieszkanek i mieszkańców, która migrowała do Warszawy spoza Polski. Warszawska polityka migracyjna, integracyjna czy polityka różnorodności i włączenia różnych grup w tym migrantek i migrantów nie istnieją. Sprawy migrantów i migrantek są prowadzone w mieście sektorowo, w różnych biurach, jednak brakowało i nadal brakuje jednostki, która by koordynowała i nadzorowała te wszystkie działania. Może nawet symbolicznie brakuje dedykowanego tej grupie ciała w osobie pełnomocniczki, pełnomocnika lub biura.
Od prawie dwóch lat BKDS zabiega o spotkanie z Prezydentem Warszawy, aby porozmawiać o miejskich politykach migracyjnych, integracyjnych, inkluzji oraz o Warszawie realnie dla wszystkich Na razie bezskutecznie. To pokazuje z jednej strony, że nadal jako organizacje społeczne mamy przed sobą dużo pracy nad zmianą korzystną dla mieszkanek i mieszkańców Warszawy z doświadczeniem migracji. Z drugiej zaś strony, sygnalizuje to niepokojącą postawę władz miasta, będącego głównym ośrodkiem, do którego przyjeżdżają migrantki i migrantki, wobec ich sytuacji i ich spraw.
Anna Górska – koordynatorka projektu i analityczka w Instytucie Spraw Publicznych, współprzewodnicząca Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. cudzoziemców. Członkini zarządu i koordynatorka projektów w Fundacji na rzecz Różnorodności Społecznej.
Komentuj z nami świat! Czekamy na Wasze opinie i felietony (maks. 4500 znaków plus zdjęcie) przesyłane na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23