- Taką liczbę postulatów z propozycjami zmian dotyczących planowanego remontu ulicy Kawęczyńskiej wysunęły organizacje pozarządowe i mieszkańcy Pragi Północ w wyniku zorganizowanych jesienią konsultacji społecznych. - Chcemy więcej takich spotkań! – proszą. Sukces jest wynikiem starannego przygotowania projektu konsultacyjnego i dogłębnej analizy potrzeb samych zainteresowanych.
Już niemal trzy lata temu, wraz z powstaniem Centrum Komunikacji Społecznej, jego pracownicy za cel postawili sobie usystematyzowanie konsultacji społecznych w stolicy. Realizacja szeroko zakrojonego projektu „Wzmacnianie mechanizmu partycypacji obywatelskiej w m.st Warszawa” możliwa stała się dzięki dofinansowaniu ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego.
Jednym z kluczowych punktów projektu było przeprowadzenie konsultacji społecznych w możliwie największej liczbie warszawskich dzielnic.
Za propozycje tematów do dyskusji odpowiedzialne były władze terenu. Do tej pory konsultacji nie udało się przeprowadzić tylko na Mokotowie i Żoliborzu. Jednak Anna Petroff-Skiba z CKS ma nadzieję, że obu dzielnicom uda się je zorganizować po Nowym Roku.
W pozostałej części Warszawy propozycja cieszyła się sporym zainteresowaniem. Na Bielanach dyskutowano o komunikacji rowerowej, w Wawrze - o Centrum Sportu, w Ursusie – zaproponowano temat „Włącz się w kulturę”, a mieszkańcy Starego Miasta rozmawiali o zmianach architektonicznych i urbanistycznych.
Praga Północ zaproponowała temat dotyczący remontu ulicy Kawęczyńskiej. Mogłoby się wydawać, że nie jest to sprawa, która wzbudzi wyjątkowy entuzjazm wśród mieszkańców przyzwyczajonych, że rzadko kiedy w pracach remontowych bierze się ich zdanie pod uwagę. Okazało się jednak, że praskie konsultacje są bardzo dobrym przykładem na to, jak - z pozoru mało interesujący - temat przedstawić w sposób ciekawy i niesztampowy. W ich efekcie powstała bardzo szczegółowa i rzetelna analiza potrzeb mieszkańców.
Tu potrzeba kogoś z zewnątrz
Przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami Pragi Północ podjęła się grupa socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego, którym w całym procesie pomagali także studenci. Dlaczego postawiono na kogoś z zewnątrz?
– Zarówno propozycje metod i pomysłów na przeprowadzenie konsultacji w tym konkretnym temacie, jak i projekt budżetu, który przedstawiła ta grupa, był w naszej ocenie najkorzystniejszy – wyjaśnia Petroff-Skiba.
Wybór ten był jednocześnie sporym wyzwaniem dla samych socjologów.
– Wiedzieliśmy, że na Pradze Północ silną pozycję mają lokalne stowarzyszenia i organizacje pozarządowe, które są wyjątkowo biegłe w tematach zagospodarowania strefy miejskiej. Nie chcieliśmy, by ktokolwiek postrzegał nas jako tych, którzy chcą czerpać profity, bądź ingerować w działania, nad którymi sami mieszkańcy długo już pracowali. Nie zależało nam przecież na podważaniu ich autorytetu, czy dotychczasowych zasług. Bardzo ucieszył nas kredyt zaufania, jakiego udzieliły nam lokalne NGO-sy – mówi Agata Urbanik.
Jak się okazało, obawiali się niepotrzebnie.
– To, że pojawiła się grupa potrafiąca w pełni zaangażować się w rolę paramediatora jest na pewno dużym plusem – ocenia po czasie Tomasz Peszke z Praskiego Stowarzyszenia Mieszkańców Michałów. – Zasługą socjologów była nie tylko skutecznie przeprowadzona, sprawna wymiana opinii między mieszkańcami a władzą, ale i szczegółowy raport zawierający wnioski, z którymi zgadzamy się właściwie w 90%. Zdecydowanie warto było zatrudnić do tego celu specjalistów – dodaje.
Na wszystkie sposoby
Drugim problemem przed jakim stanęli socjologowie, była kwestia zachęcenia mieszkańców Pragi, by w ogóle wzięli udział w proponowanych spotkaniach. Zaczęli od sondy ulicznej, przeprowadzając 130 ankiet. Chcieli zebrać opinie mieszkańców, na temat tego, co się im w ulicy Kawęczyńskiej podoba, co przeszkadza i przede wszystkim, co chcieli by w niej zmienić. Wywiady pod Bazyliką okazały się trafnym pomysłem. Sonda nie tylko posłużyła jako kampania informacyjna o planowanych konsultacjach i samym planie remontu, ale stała się jednocześnie dobrą bazą kontaktów. Nie zabrakło oczywiście plakatów, ulotek, a o terminach spotkań informował nawet ksiądz z ambony.
– Nie chcieliśmy, by zapowiedź konsultacji była czymś w rodzaju ulotki pomiędzy reklamą pasty do zębów a informacją o liczbie popełnionych w dzielnicy przestępstw. Mieliśmy świadomość, że niewiele osób zagląda regularnie na stronę internetową urzędu dzielnicy i bardzo niewielki procent czyta ogłoszenia na tablicach informacyjnych – wyjaśnia socjolożka Anna Kordasiewicz. – Konsultacje społeczne kojarzą się z czymś nudnym, ze stratą czasu. Stąd postawiliśmy na kontakt bezpośredni – dodaje Agata Urbanik. Na pierwsze spotkanie przyszło 30 osób, co już stanowiło spory sukces.
Trzeba jednak dodać, że na dobry oddźwięk działań informacyjnych złożyło się także to, że temat zaproponowany przez władze dzielnicy okazał się trafiony, uwzględniał głosy mieszkańców.
– Od dawna prosiliśmy o przeprowadzenie konsultacji społecznych w tym właśnie temacie. Dotknął nas już wcześniej projekt ulicy Białostockiej, który nie uwzględniał głosów i propozycji mieszkańców, a przeprowadzony został ostatecznie niezgodnie z nowoczesnymi standardami planowania. Nie wspominając już o odniesieniu się do ducha praskich ulic… – mówi Tomasz Peszke. – Nie wiem, czy to pod naszym naciskiem władze zdecydowały się zgłosić właśnie ten temat, ale na pewno to, że został poruszony bardzo nas cieszy – dodaje.
– Faktycznie, po doświadczeniach z ulicy Białostockiej, chcieliśmy uniknąć sytuacji z przeszłości. Zależało nam na nawiązaniu dialogu z mieszkańcami, stowarzyszeniami, instytucjami, firmami, które mają lokale przy Kawęczyńskiej. Chcieliśmy poznać wszelkie oczekiwania, bo to zdanie użytkowników ulicy jest przecież najważniejsze – wyjaśnia Aleksandra Czarniakowska z Wydziału Organizacyjnego Urzędu Dzielnicy Praga Północ.
Ktoś nas słucha!
Zanim jednak doszło do spotkań z mieszkańcami, socjolodzy odbyli ponad 20 spotkań z urzędnikami, przedstawicielami lokalnych organizacji pozarządowych, konserwatorem zabytków i lokalnych instytucjach, aby możliwie jak najbardziej szczegółowo pogłębić własną wiedzę o sprawach, które miały być poruszane podczas konsultacji. W czasie trwających od 9 października do 11 listopada spotkań odbyły się warsztaty z przedstawicielami organizacji pozarządowych i instytucji z Kawęczyńskiej oraz ekspertami, warsztaty z mieszkańcami i oczywiście spotkanie podsumowujące.
Praskie władze zapewniają, że propozycje mieszkańców zostaną wzięte pod uwagę, jeśli tylko zgodne będą z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego.
– Na pewno, tak jak wnioskowali mieszkańcy, zachowamy historyczny charakter ulicy, a Kawęczyńska dostosowana zostanie do potrzeb pieszych – wyjaśnia Aleksandra Czarniakowska. Nie tylko te deklaracje uznać należy za sukces. Konsultacje przyniosły także wymierny efekt społeczny.
– To było dla mnie innowacyjne, brakowało mi takiego rozwiązania w dotychczasowej polityce urzędu dzielnicy. Mechanizmu, który pozwoliłby na zasięgnięcie opinii w różnych sprawach u lokalnej społeczności – mówi jeden z przedstawicieli Związku Stowarzyszeń Praskich, który prosi, by nie ujawniać jego nazwiska. – Wreszcie czuć społeczeństwo obywatelskie u mieszkańców Pragi, bo wreszcie ktoś pyta się ich o zdanie! - dodaje.
– Był to zdecydowanie dobry sposób, żeby mieszkańcy mogli poczuć się dowartościowani. Ktoś zapytał nas o poglądy w konkretnej sprawie. Jeśli nasze propozycje nie mogły być z jakiś względów technicznych uwzględnione, wytłumaczono nam w końcu dlaczego – dodaje mieszkanka dzielnicy, Wiesława Batko.
„Najbardziej mi się podobało, że można było się poczuć częścią wspólnoty” – napisał jeden z uczestników konsultacji w końcowej ankiecie.
– Po raz pierwszy udało się przeprowadzić konsultacje społeczne w tak szerokiej i wieloetapowej formie. Okazało się to najskuteczniejszą z dotychczasowych prób wsłuchania się w głos mieszkańców – wyraża zadowolenie Aleksandra Czarniakowska.
Tomasz Peszke za plus uznaje również, że jednym głosem mówili przedstawiciele organizacji pozarządowych i mieszkańcy ulicy.
– Jestem miło zaskoczony, zaangażowaniem mieszkańców i spójnością we wzajemnych poglądach. Dzięki konsultacjom mieliśmy okazję przekonać się, że mamy te same cele, zależy nam na rozwiązaniu podobnych problemów. Takich inicjatyw potrzeba więcej – podsumowuje.
To nie wystarczy
I tutaj właśnie powstaje pytanie: co dalej?
– Dobre konsultacje społeczne to długotrwała praca z lokalną społecznością, nie meteoryt w postaci jednorazowego projektu – ocenia Anna Kordasiewicz.
Mieszkańcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych z Pragi Północ chętnie by taką współpracę kontynuowali.
– Takie konsultacje powinny być co jakiś czas i na różne tematy. Problemów, które należy poruszyć jest w naszej okolicy całe mnóstwo. Jeśli widzimy, że ktoś nas słucha, mamy ochotę uczestniczyć w rozmowach. Jeśli tylko będą kolejne spotkania przyjdę i przyciągnę znajomych – deklaruje Wiesława Batko.
– Już mamy konkretne propozycje, którymi chcielibyśmy się zająć. Mam nadzieję, że uda nam się kontynuować współpracę z tą samą grupą socjologów, bo niektóre z zagadnień będą wymagały opracowania innej metody rozmów. Ci ludzie już nas znają, mają większą wiedzę niż ktoś, kto zaczynałby z nami współpracę od zera – dodaje mój rozmówca ze Związku Stowarzyszeń Praskich.
Nadzieję na drugi etap konsultacji na temat remontu Kawęczyńskiej wyraża też Tomasz Peszke.
– Dobrze byłoby skorzystać ze zdobytych już doświadczeń gdy opracowane zostaną warianty rozwiązań – podkreśla.
– Nie wiemy jeszcze w jakiej formie, ale kiedy poznamy w pełni opracowany projekt, kolejne konsultacje z mieszkańcami odbędą się na pewno – deklaruje Czarniakowska.
Prażanie mają już konkretne propozycje, jak ulepszyć proces zachęcania i informowania mieszkańców o konsultacjach. I to nie jedyne wnioski, które powstały po przebytych rozmowach.
– My także już myślimy, co można zmienić i jeśli tylko władze dzielnicy i mieszkańcy Pragi będą chcieli z nami współpracować, jesteśmy na tę współpracę otwarci – mówi Marta Olejnik z grupy socjologów.
– Choć nie ma jeszcze żadnych konkretnych ustaleń, Urząd Dzielnicy Praga Północ jest jak najbardziej otwarty na dalszą współpracę – zapewnia Czarniakowska.
Pobierz
-
wyjaśnić z Malinowską nazwę Centrum! - wyjasnione mb
627779_201103071432070181 ・38.72 kB
-
201103132125150956
629052_201103132125150956 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)