O współpracy Pomorskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego i Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Gdańsku przy organizacji wyborów do Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny rozmawiają Magdalena Witkowska – inspektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku i Mariusz Kowalik - Fundacja RC.
Mariusz Kowalik: – Pomorska Rada Działalności Pożytku Publicznego skorzystała z możliwości przeprowadzenia wyborów do Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny. Organizacją całego przedsięwzięcia zajął się jednak Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej UM WP. Ciężko było?
Magdalena Witkowska: – I tak, i nie. W związku z tym, że Sekretarzem PRDPP jest Pełnomocnik Marszałka ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi Andrzej Kowalczys, wicedyrektor ROPS UM WP, to nasz zespół wspiera na co dzień Radę. Organizujemy jej posiedzenia oraz zapewniamy wsparcie nie tylko techniczne, ale i eksperckie.
W tym zadaniu naszym największym wyzwaniem był czas. Po spotkaniu z dyrektorem Departamentu Regionalnego Anna Hutyrą, Rada podjęła decyzję o przyśpieszeniu całej procedury. Chodziło o to by jeszcze przed przyjęciem Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020 kandydaci na członków Komitetów Monitorujących z ramienia pomorskich organizacji byli już wybrani. Taka decyzja spowodowała, że z 2,5 miesięcy na przeprowadzenie całej procedury wyborczej (zgodnie z ordynacją wyborczą), my mięliśmy półtora miesiąca. Jednak była to wspólna decyzja i Rady, i pracowników Urzędu. Jak zwykle osiągnęliśmy konsensus i postawiliśmy na wspólną pracę. Fakt, te wybory całkowicie zdominowały prace naszego zespołu na półtora miesiąca. Jednak dzięki zaangażowaniu wielu osób udało się. Chwilami było ciężko, ale teraz mamy ogromną satysfakcję z wykonanej pracy.
To chyba pierwsze tego typu przedsięwzięcie na tą skalę. Czy miałaś jakieś dobre praktyki, wzorce, na których można było oprzeć organizację wyborów do KM RPO WP?
M.W.: – Tak, to pierwsze takie duże działanie w tak długim, a jednocześnie krótkim czasie, które pochłaniało nas codziennie. Wyznacznikiem była dla nas oczywiście ordynacja wyborcza, która szczegółowo opisywała, jak każdy z etapów wyborów ma wyglądać, jakie są wymogi, terminy itd. Za dobre praktyki można przyjąć wybory do naszej Pomorskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, której organizacją zajmuje się zespół ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. To również długi, żmudny proces wymagający pracy wielu osób. Ale myślę, że najważniejsze jest to, iż zarówno z przedstawicielami Pomorskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, jak i Pomorskiej Rady Organizacji Pozarządowych tworzymy świetny „team” i dzięki tej (niezawodnej jak zawsze) współpracy udało nam się sprawnie przeprowadzić te wybory.
Wyniki pokazały, że sprawna organizacja takich wyborów gwarantuje duży sukces demokracji. Ile organizacji zgłosiło swoich kandydatów, a ile potem wzięło udział w głosowaniu?
M.W.: – W wyznaczonym terminie wpłynęło dziewięć formularzy, w tym jeden niespełniający wymogów formalnych. Mieliśmy ośmioro kandydatów w czterech obszarach. Ponieważ kandydaci w obszarze „rodzaj działalności objętej RPO, działającej w obszarze ochrony zdrowia” oraz w obszarze „reprezentującym ponadbranżowy związek stowarzyszeń” nie mieli swoich kontrkandydatów, komisja wyborcza postanowiła, że ich kandydatury nie będą poddawane głosowaniu. Ogólnie w głosowaniu wzięły udział 134 organizacje, które oddały 227 głosów. Wśród nich 125 organizacji oddało 212 głosów prawidłowo, które wpłynęły w terminie. Myślę, że to duże zainteresowanie.
Przy wyborze KM RPO WP na pewno nie obyło się bez pewnych trudności? Na czym one polegały? Czy były jakieś protesty? Wiem, że nieco zawiódł system teleinformatyczny?
M.W.: – Tak, nie wszystko poszło gładko. Niestety w trakcie czasu przewidzianego na oddawanie głosów na poszczególnych kandydatów zaszwankował nas serwer urzędowy, co uniemożliwiało pobieranie kart do głosowania przez kilka dni. Komisja wyborcza podjęła decyzję o przedłużeniu glosowania, co zostało później m.in. oprotestowane.
Duża trudnością okazało się również to, co wydawało się najprostsze. A mianowicie tworzenie list kandydatów i organizacji oddających głosy. Przy takiej ilości bardzo trudno o pomyłkę, której starałam się uniknąć. Do tego doszła kwestia głosujących oddziałów. Zgodnie z ordynacją oddział, który chce oddać głos, musiał posiadać upoważnienie swojej głównej organizacji. Jeżeli takiego obowiązku nie dopełnił, jego głos stawał się nieważny. Ale przecież są oddziały, które posiadają osobowość prawną, w związku z czym prawnie nie potrzebują takiego upoważnienia. I choć ordynacja nie stawiała przed nami wytycznych, co do tej kwestii, to ja i moja współpracownica pracująca w tym zadaniu wolontarystycznie podjęłyśmy się sprawdzania osobowości prawnej każdego oddziału oddającego głos. I okazało się, że warto, ponieważ wiele z nich miało prawo do głosowania.
Co do protestów: mieliśmy jeden protest, który tak do końca nie był protestem, bo nie podważał wyników wyborów. Tak jak wspomniałam wcześniej zakwestionowane zostało przedłużenie terminu oddawania głosów przez organizacje jako niezasadne, bo nie poparte zapisami ordynacji wyborczej. Fakt, sam dokument ordynacji w swoich zapisach nie przewidział takiej sytuacji, ale komisja uznała, że jest to sytuacja wyjątkowa i słuszne jest przedłużenie terminu.
Ponadto organizacja protestująca miała zastrzeżenia do pracy komisji i zbyt mało nagłośnionych wyborów. Moim zdaniem my nie rozesłaliśmy informacji o wyborach, a przygotowaliśmy całą kampanię informacyjną. Komisja Wyborcza opublikowała ogłoszenie o naborze kandydatów na przedstawicieli organizacji pozarządowych do Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny dla Województwa Pomorskiego na lata 2014-202 we wszystkich możliwych i dostępnych dla organizacji pozarządowych źródłach, tj. Biuletynie Informacji Publicznej, na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, na stronie internetowej
www.rops.pomorskie.eu w zakładce „organizacje pozarządowe” oraz w portalu organizacji pozarządowych ngo.pl. Ponadto strona Pomorskiej Rady Organizacji Pozarządowych
www.prop.pomorskie.pl, stronach internetowych organizacji wspierających, a także poprzez mailing do organizacji pozarządowych znajdujących się w bazach PROP, PRDPP oraz organizacji wspierających, mailing wykonany przez inne organizacje i urzędy.
Mimo tych niewielkich problemów udało się. Czy myślisz, że te doświadczenia przydadzą się Pomorskiej Radzie Działalności Pożytku Publicznego w przyszłości?
M.W.: – Tak, myślę, że poszło nam naprawdę dobrze, choć z perspektywy czasu widzę pewne niedociągnięcia… na pewno przy kolejnych wyborach bardziej dopracujemy wszystkie szczegóły. Ja myślę, że największym doświadczeniem, które Rada można wyciągnąć z tych wyborów jest to, jak dużo daje dobra współpraca międzysektorowa, dążenie do kompromisów i realizacja wspólnych celów.
Artykuł powstał w ramach projektu „RADY POŻYTKU do STANDARDowego UŻYTKU” współfinansowanego z Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.