Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
W tolkienowskim Shire, a ściślej Sierakowie – wiosce tematycznej na Pomorzu – idzie równościowa zmiana. Panie zaczynają zarabiać na tradycyjnych, „śmiesznych” zajęciach. Panowie przestają się z tego śmiać.
O wiosce Hobbitów w Sierakowie Sławieńskim – tolkienowskiej wiosce
słychać w Polsce coraz więcej. Można tu przyjechać na doroczny
Jarmark Hobbitów i zagrać w terenową grę fantasy, na motywach
opowiadania „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Uczestnicy
przebierają się, otrzymują zadanie i ruszają na trasę wokół wsi. Po
drodze spotykają elfy i trolle, wykonują zadania, pokonują
przeszkody, uciekają lub gonią... Wszystko organizują mieszkańcy –
ci sami, którzy w „normalnych wsiach” zajmują się albo pracą w
gospodarstwie albo poborem zasiłków dla bezrobotnych...
Sposób na wieś
Na Pomorzu takich wiosek tematycznych jest teraz pięć: Wioska Labiryntów i Źródeł w Paprotach, Zdrowego Życia – w Dąbrowie, Bajek i Rowerów – w Podgórkach, Końca Świata – w Iwięcinie. To wymyślony przez dr. Wacława Idziaka sposób na odnowę wsi i znalezienie jej miejsca we współczesnej gospodarce – opartej na kreatywności.
– Wieś potrzebuje dzisiaj tego, co w biznesie określa się jako rethinking, czyli przemyślenia na nowo zasobów, możliwości, kierunków rozwoju – pisał Wacław Idziak w jednym z artykułów. – Gdy coraz mniej rodzin może wyżyć z rolnictwa i pozostaje niewiele alternatyw.
We wioskach tematycznych nie ma ani inwestorów, ani takiej infrastruktury, która by ich przyciągnęła, więc nie ma co liczyć na pracę. Jest za to pusta obora i stodoła, nieuprzątnięte podwórko, a nieopodal łąka i sad – trzeba na nie spojrzeć jak na skarby, i spróbować je przekuć w źródło zarobków. Próbuje to zrobić na Pomorzu kilka organizacji pozarządowych, działających w Partnerstwie „Razem”. Wioski są tworzone z europejskich środków IW Equal. Mieszkańcom zaproponowano kilkanaście różnych warsztatów, o przedziwnych czasami tematach (np. budowanie labiryntów), które by im pozwoliły rozwinąć nowe „zawodowe” umiejętności. Trwają prace nad turystycznymi produktami lokalnymi, które można by zaproponować turystom (np. pierogi Hanki i Rumcajsa, trasa rowerowa łącząca wszystkie wsie, przemierzana na rowerach „bajkocyklach”). Partnerstwo chce je promować, a wokół idei wiosek konsolidować mieszkańców w różnym wieku. Na Pomorze już ciągną zielone szkoły i zagraniczni wielbiciele Tolkiena.
– Dobry temat rozwojowy jest dla wsi tym, czym dla firmy unikalna oferta sprzedaży – pisze Wacław Idziak w jednym z artykułów. – Na podstawie badań pierwszych austriackich wsi tematycznych stwierdzono, że wieś specjalizująca się w jakiejś dziedzinie odnosi, w porównaniu ze zwykłymi wsiami, większe sukcesy na wielu innych polach.
Co ma płeć do tego?
Projekt wiosek tematyczny okazał się bardzo równościowy. W tych wsiach żyją mężczyźni i kobiety. Jak się okazało – żyją czym innym.
– Mężczyzn trudniej zachęcić do aktywności, za to chcą mieć wpływ na to, co się dzieje. Gdyby projekt skierowany był wyłącznie do kobiet, mężczyźni by się zbuntowali. I dziś, pomimo tego, że panie o wiele bardziej są zaangażowane w budowanie wiosek, na zamiejscowe wyjazdy zgłaszają się mężczyźni – mówiła Maria Idziak z Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego.
Tradycyjny podział ról na wsi ilustruje Xenia Starzyńska z Fundacji Wspomagania Wsi.
– W Podgórkach jedna z pań wymyśliła, że założą z mężem gospodarstwo Hanki i Rumcajsa. Strasznie się do tego zapaliła, ale jej potem zapał opadł. Ludzie z Podgórek mówili, że chodzi jakaś zważona. Trzeba było ją za język pociągnąć, żeby powiedziała, że się mąż nie zgodził.
Kobiety rzadziej mogły brać udział w wyjazdowych szkoleniach (choć tych Partnerstwo zaplanowało niewiele), zwykle też nie podejmowały decyzji o zaangażowaniu się w coś samodzielnie – częściej: za zgodą męża. Panowie z kolei bali się, że nowe zajęcia to „babskie” wygłupy, więc ich po prostu ośmieszą.
– Strasznie nam długo zajęło przekonywanie Rumcajsa, żeby został Rumcajsem – mówi Xenia Starzyńska. – Potrzebował dużo więcej czasu, żeby się zaangażować w coś tak „niemęskiego”. Przekonało go to, że inni się włączyli. Po prostu nie chciał być pierwszy. Teraz Rumcajs prowadzi z dziećmi zabawy zbójeckie, a Hanka lepi z nimi pierogi.
Na umiejętności wynikające z dotychczasowego doświadczenia kobiet: praca z dziećmi, znajomość typowo wiejskich zajęć, zdolności facylitacyjne – jest, w gospodarce opartej na kreatywności, popyt. Można na nich zarobić. A skoro tak, to nagle okazuje się, że te umiejętności nie są wcale „naturalnie” przypisane do płci. Jeśli jest potrzeba (zwłaszcza ekonomiczna) – to można się ich nauczyć.
Co zaproponowano?
Realizatorzy projektu ten tradycyjny podział ról między kobietami i mężczyznami wzięli pod uwagę. Po pierwsze – oferta szkoleń, w których ludzie mogli wziąć udział, na początku odpowiadała temu, co tradycyjnie „męskie” i „kobiece”. Panie wykorzystywały swoje doświadczenie na kursach wyrobu pamiątek, panowie woleli kowalstwo i naprawę rowerów. Parytetów nie zakładano. Kto nie chciał wychodzić ze swoich tradycyjnych butów, nie musiał. Od strony praktycznej – zajęcia były organizowane tak, żeby nie kolidowały z obowiązkami rodzinnymi (panie) i pracą w gospodarstwie (panowie).
Jednak ważniejsze dla równości było to, że Partnerstwo oferowało zajęcia nieprzypisane płci, (np. instruktor gier i zabaw) lub następowało odwrócenie ról.
– To jasne, że na warsztatach budowlanych pojawili się mężczyźni – mówi Xenia Starzyńska. – Ale już na zielarstwo i zajęcia astronomiczne przychodziły obie płcie, szczególnie młodsi, chłopcy i dziewczęta. Podobnie wyrównany skład był na zajęciach informatycznych. Raczej wszyscy się garnęli do komputera.
Część „równościowych” efektów nie była planowana. Partnerstwu pozostało zadbać o to, żeby kobiety – częściej zaangażowane w to, jak wioska dziś wygląda – były widoczne i doceniane. Żeby się nie wydarzało tak, że panie, co prawda zorganizowały festyn, ale panowie pojadą w Polskę chwalić się rezultatami.
Praca w tak małej społeczności to często indywidualne rozmowy, zachęcanie i przekonywanie każdego z osobna. Głównie dlatego udaje się przełamywać stereotypy – mówią realizatorzy.
– W Hobbicie pojawiają się, z nielicznymi wyjątkami, prawie wyłącznie męskie postacie. Więc my dosłownie przekraczaliśmy ograniczenia płci – mówi Maria Idziak. – W Sierakowie Gandalfem, starym, tolkienowskim czarodziejem, jest kobieta! Tolkien przecież nie miał pojęcia o gender!
Sposób na wieś
Na Pomorzu takich wiosek tematycznych jest teraz pięć: Wioska Labiryntów i Źródeł w Paprotach, Zdrowego Życia – w Dąbrowie, Bajek i Rowerów – w Podgórkach, Końca Świata – w Iwięcinie. To wymyślony przez dr. Wacława Idziaka sposób na odnowę wsi i znalezienie jej miejsca we współczesnej gospodarce – opartej na kreatywności.
– Wieś potrzebuje dzisiaj tego, co w biznesie określa się jako rethinking, czyli przemyślenia na nowo zasobów, możliwości, kierunków rozwoju – pisał Wacław Idziak w jednym z artykułów. – Gdy coraz mniej rodzin może wyżyć z rolnictwa i pozostaje niewiele alternatyw.
We wioskach tematycznych nie ma ani inwestorów, ani takiej infrastruktury, która by ich przyciągnęła, więc nie ma co liczyć na pracę. Jest za to pusta obora i stodoła, nieuprzątnięte podwórko, a nieopodal łąka i sad – trzeba na nie spojrzeć jak na skarby, i spróbować je przekuć w źródło zarobków. Próbuje to zrobić na Pomorzu kilka organizacji pozarządowych, działających w Partnerstwie „Razem”. Wioski są tworzone z europejskich środków IW Equal. Mieszkańcom zaproponowano kilkanaście różnych warsztatów, o przedziwnych czasami tematach (np. budowanie labiryntów), które by im pozwoliły rozwinąć nowe „zawodowe” umiejętności. Trwają prace nad turystycznymi produktami lokalnymi, które można by zaproponować turystom (np. pierogi Hanki i Rumcajsa, trasa rowerowa łącząca wszystkie wsie, przemierzana na rowerach „bajkocyklach”). Partnerstwo chce je promować, a wokół idei wiosek konsolidować mieszkańców w różnym wieku. Na Pomorze już ciągną zielone szkoły i zagraniczni wielbiciele Tolkiena.
– Dobry temat rozwojowy jest dla wsi tym, czym dla firmy unikalna oferta sprzedaży – pisze Wacław Idziak w jednym z artykułów. – Na podstawie badań pierwszych austriackich wsi tematycznych stwierdzono, że wieś specjalizująca się w jakiejś dziedzinie odnosi, w porównaniu ze zwykłymi wsiami, większe sukcesy na wielu innych polach.
Co ma płeć do tego?
Projekt wiosek tematyczny okazał się bardzo równościowy. W tych wsiach żyją mężczyźni i kobiety. Jak się okazało – żyją czym innym.
– Mężczyzn trudniej zachęcić do aktywności, za to chcą mieć wpływ na to, co się dzieje. Gdyby projekt skierowany był wyłącznie do kobiet, mężczyźni by się zbuntowali. I dziś, pomimo tego, że panie o wiele bardziej są zaangażowane w budowanie wiosek, na zamiejscowe wyjazdy zgłaszają się mężczyźni – mówiła Maria Idziak z Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego.
Tradycyjny podział ról na wsi ilustruje Xenia Starzyńska z Fundacji Wspomagania Wsi.
– W Podgórkach jedna z pań wymyśliła, że założą z mężem gospodarstwo Hanki i Rumcajsa. Strasznie się do tego zapaliła, ale jej potem zapał opadł. Ludzie z Podgórek mówili, że chodzi jakaś zważona. Trzeba było ją za język pociągnąć, żeby powiedziała, że się mąż nie zgodził.
Kobiety rzadziej mogły brać udział w wyjazdowych szkoleniach (choć tych Partnerstwo zaplanowało niewiele), zwykle też nie podejmowały decyzji o zaangażowaniu się w coś samodzielnie – częściej: za zgodą męża. Panowie z kolei bali się, że nowe zajęcia to „babskie” wygłupy, więc ich po prostu ośmieszą.
– Strasznie nam długo zajęło przekonywanie Rumcajsa, żeby został Rumcajsem – mówi Xenia Starzyńska. – Potrzebował dużo więcej czasu, żeby się zaangażować w coś tak „niemęskiego”. Przekonało go to, że inni się włączyli. Po prostu nie chciał być pierwszy. Teraz Rumcajs prowadzi z dziećmi zabawy zbójeckie, a Hanka lepi z nimi pierogi.
Na umiejętności wynikające z dotychczasowego doświadczenia kobiet: praca z dziećmi, znajomość typowo wiejskich zajęć, zdolności facylitacyjne – jest, w gospodarce opartej na kreatywności, popyt. Można na nich zarobić. A skoro tak, to nagle okazuje się, że te umiejętności nie są wcale „naturalnie” przypisane do płci. Jeśli jest potrzeba (zwłaszcza ekonomiczna) – to można się ich nauczyć.
Co zaproponowano?
Realizatorzy projektu ten tradycyjny podział ról między kobietami i mężczyznami wzięli pod uwagę. Po pierwsze – oferta szkoleń, w których ludzie mogli wziąć udział, na początku odpowiadała temu, co tradycyjnie „męskie” i „kobiece”. Panie wykorzystywały swoje doświadczenie na kursach wyrobu pamiątek, panowie woleli kowalstwo i naprawę rowerów. Parytetów nie zakładano. Kto nie chciał wychodzić ze swoich tradycyjnych butów, nie musiał. Od strony praktycznej – zajęcia były organizowane tak, żeby nie kolidowały z obowiązkami rodzinnymi (panie) i pracą w gospodarstwie (panowie).
Jednak ważniejsze dla równości było to, że Partnerstwo oferowało zajęcia nieprzypisane płci, (np. instruktor gier i zabaw) lub następowało odwrócenie ról.
– To jasne, że na warsztatach budowlanych pojawili się mężczyźni – mówi Xenia Starzyńska. – Ale już na zielarstwo i zajęcia astronomiczne przychodziły obie płcie, szczególnie młodsi, chłopcy i dziewczęta. Podobnie wyrównany skład był na zajęciach informatycznych. Raczej wszyscy się garnęli do komputera.
Część „równościowych” efektów nie była planowana. Partnerstwu pozostało zadbać o to, żeby kobiety – częściej zaangażowane w to, jak wioska dziś wygląda – były widoczne i doceniane. Żeby się nie wydarzało tak, że panie, co prawda zorganizowały festyn, ale panowie pojadą w Polskę chwalić się rezultatami.
Praca w tak małej społeczności to często indywidualne rozmowy, zachęcanie i przekonywanie każdego z osobna. Głównie dlatego udaje się przełamywać stereotypy – mówią realizatorzy.
– W Hobbicie pojawiają się, z nielicznymi wyjątkami, prawie wyłącznie męskie postacie. Więc my dosłownie przekraczaliśmy ograniczenia płci – mówi Maria Idziak. – W Sierakowie Gandalfem, starym, tolkienowskim czarodziejem, jest kobieta! Tolkien przecież nie miał pojęcia o gender!
Dlaczego wioski tematyczne są równościowe? MĘŻCZYŹNI Cele realizujące potrzeby strategiczne
Cele realizujące potrzeby praktyczne
KOBIETY Cele realizujące potrzeby strategiczne
Cele realizujące potrzeby praktyczne
Więcej o potrzebach praktycznych i strategicznych, których zaspokojenie prowadzi do równości czytaj: "Seks, pieniądze i władza". |
Źródło: gazeta.ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.