Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
W Janowie kobiety postawiły na nogi lokalną społeczność. Dzięki nim we wsi odbywają się przedstawienia, festyny, bale integracyjne, ożyły dawne tradycje i zwyczaje.
Janowo to jedna z najbiedniejszych wsi w województwie
warmińsko-mazurskim. Bezrobocie i samotność zamknęły w domach wiele
starszych mieszkanek. Panie uciekały w świat telenowel, by
zapomnieć o szarej rzeczywistości i własnych problemach. Małgorzata
Słomkowska ze Stowarzyszenia Ziemi Janowskiej wraz z Janiną
Sadowską, przewodniczącą Związku Rencistów i Emerytów, postanowiły
to zmienić.
– Chciałyśmy, żeby te kobiety wyszły z domów, żeby zobaczyły, że są piękne, mądre, kreatywne, że świetnie sobie poradzą w każdej trudnej sytuacji życiowej i że mogą się rozwijać. I żeby zobaczyły, że bogactwem Janowa jest bogata kultura – mówi Małgorzata Słodkowska. To ona wymyśliła projekt „Most kobiet”, który otrzymał wsparcie z programu „Działaj Lokalnie”.
– Zorganizowaliśmy zajęcia rekreacyjno-sportowe, kulinarne, kabaretowo-literackie, kosmetyczne – opowiada pani Małgorzata.
Warsztaty ruszyły w styczniu 2005 roku i odbywały się w janowskim Gminnym Ośrodku Kultury Sportu i Rekreacji. Mieszkańcy Janowa chwalili pomysł, choć niektórym wydał się ona zbyt śmiały i wydumany. Do starszych pań dołączyło też kilka młodych. Grupa prawie 50 kobiet w wieku od 25 do 70 lat wzięła się ostro do pracy i udowodniła niedowiarkom, że „Most kobiet” to ważna rzecz. A każde słowo krytyki dodawało im sił do działania.
Można cieszyć się życiem
Panie chodziły na siłownię, grały w siatkówkę, przekonały się nawet do aerobiku, którego zalety doceniło również kilka najstarszych uczestniczek spotkań. Spotykały się też z fryzjerką i kosmetyczką, które zdradziły im tajniki pięknego wyglądu i nauczyły robić maseczki prostymi, domowymi sposobami. Miejscowa pielęgniarka opowiedziała o dietach oraz zdrowym odżywianiu. Starsze uczestniczki nauczyły się obsługiwać komputer i internet. Umiejętność ta pomaga im w wyszukiwaniu w sieci ciekawostek, przydatnych na spotkaniach.
Podczas zajęć kabaretowo-literackich, Maria Tyburska przygotowała skecz pt. „Fajtłapa”. Premiera odbyła się w Dniu Kobiet. Uczestniczki warsztatów same zaczęły też komponować piosenki i pisać do nich teksty. Założyły zespół Janowianki.
Sporym zainteresowaniem cieszyły się spotkania kulinarne. Panie wymieniały się doświadczeniami, wspólnie gotowały, wymyślały nowe potrawy. Myślą nawet o wydaniu książki z regionalnymi przepisami.
„Most kobiet” zakończył się festynem świętojańskim. Przygotowały go uczestniczki warsztatów i spotkań.
– Mieszkańcy byli zachwyceni. Zobaczyli, jak bardzo zmieniły się te panie, którym wystarczyło pół roku, by uwierzyć, że są atrakcyjne, mądre i potrafią zrobić wiele wspaniałych rzeczy dla siebie i lokalnej społeczności – twierdzi Małgorzata Słomkowska. – Ale najważniejsze, że powstało Koło Aktywnych Kobiet.
Nie potrafią siedzieć bezczynnie
Koło, od wodzą Janiny Sadowskiej, dba o życie kulturalne w gminie. Żadna impreza w okolicy nie może się odbyć bez Aktywnych Kobiet. To one organizują seminaria dyskusyjne, wianki, dożynki, bale integracyjne. Nie tylko dla mieszkańców Janowa, ale i dla całego powiatu. Panie z Koła zostały nawet zaproszone na II spotkania Mistrzów Małych Ojczyzn do Warszawy, gdzie z dumą zaprezentowały utwory zespołu Janowianki i opowiadały o swojej wsi.
Kiedy zadzwoniłem do Urzędu Gminy Janowo, młoda urzędniczka nie mogła się nachwalić pań z Koła.
– Pani Janina wciąż gdzieś biega, coś załatwia i wymyśla – usłyszałem.
– Koło zintegrowało różne pokolenia janowskich kobiet – wyjaśnia Małgorzata Słomkowska. – Ponad 20 pań w wieku od 40 do 70 lat spotyka się w każdy czwartek. Dzięki nim Janowo odżyło.
Projekt „Most kobiet” był dla mieszkanek Janowa impulsem do wyjścia z domów. Teraz nie potrafią już siedzieć bezczynnie.
– Jak się na nie patrzy, to serce rośnie. Nie wyobrażam sobie pracy i działalności Ośrodka Kultury bez moich pań z Koła Aktywnych Kobiet. Zawsze mogę na nie liczyć i na każdym kroku czuję ich wielkie wsparcie – uśmiecha się Małgorzata Słomkowska.
– Chciałyśmy, żeby te kobiety wyszły z domów, żeby zobaczyły, że są piękne, mądre, kreatywne, że świetnie sobie poradzą w każdej trudnej sytuacji życiowej i że mogą się rozwijać. I żeby zobaczyły, że bogactwem Janowa jest bogata kultura – mówi Małgorzata Słodkowska. To ona wymyśliła projekt „Most kobiet”, który otrzymał wsparcie z programu „Działaj Lokalnie”.
– Zorganizowaliśmy zajęcia rekreacyjno-sportowe, kulinarne, kabaretowo-literackie, kosmetyczne – opowiada pani Małgorzata.
Warsztaty ruszyły w styczniu 2005 roku i odbywały się w janowskim Gminnym Ośrodku Kultury Sportu i Rekreacji. Mieszkańcy Janowa chwalili pomysł, choć niektórym wydał się ona zbyt śmiały i wydumany. Do starszych pań dołączyło też kilka młodych. Grupa prawie 50 kobiet w wieku od 25 do 70 lat wzięła się ostro do pracy i udowodniła niedowiarkom, że „Most kobiet” to ważna rzecz. A każde słowo krytyki dodawało im sił do działania.
Można cieszyć się życiem
Panie chodziły na siłownię, grały w siatkówkę, przekonały się nawet do aerobiku, którego zalety doceniło również kilka najstarszych uczestniczek spotkań. Spotykały się też z fryzjerką i kosmetyczką, które zdradziły im tajniki pięknego wyglądu i nauczyły robić maseczki prostymi, domowymi sposobami. Miejscowa pielęgniarka opowiedziała o dietach oraz zdrowym odżywianiu. Starsze uczestniczki nauczyły się obsługiwać komputer i internet. Umiejętność ta pomaga im w wyszukiwaniu w sieci ciekawostek, przydatnych na spotkaniach.
Podczas zajęć kabaretowo-literackich, Maria Tyburska przygotowała skecz pt. „Fajtłapa”. Premiera odbyła się w Dniu Kobiet. Uczestniczki warsztatów same zaczęły też komponować piosenki i pisać do nich teksty. Założyły zespół Janowianki.
Sporym zainteresowaniem cieszyły się spotkania kulinarne. Panie wymieniały się doświadczeniami, wspólnie gotowały, wymyślały nowe potrawy. Myślą nawet o wydaniu książki z regionalnymi przepisami.
„Most kobiet” zakończył się festynem świętojańskim. Przygotowały go uczestniczki warsztatów i spotkań.
– Mieszkańcy byli zachwyceni. Zobaczyli, jak bardzo zmieniły się te panie, którym wystarczyło pół roku, by uwierzyć, że są atrakcyjne, mądre i potrafią zrobić wiele wspaniałych rzeczy dla siebie i lokalnej społeczności – twierdzi Małgorzata Słomkowska. – Ale najważniejsze, że powstało Koło Aktywnych Kobiet.
Nie potrafią siedzieć bezczynnie
Koło, od wodzą Janiny Sadowskiej, dba o życie kulturalne w gminie. Żadna impreza w okolicy nie może się odbyć bez Aktywnych Kobiet. To one organizują seminaria dyskusyjne, wianki, dożynki, bale integracyjne. Nie tylko dla mieszkańców Janowa, ale i dla całego powiatu. Panie z Koła zostały nawet zaproszone na II spotkania Mistrzów Małych Ojczyzn do Warszawy, gdzie z dumą zaprezentowały utwory zespołu Janowianki i opowiadały o swojej wsi.
Kiedy zadzwoniłem do Urzędu Gminy Janowo, młoda urzędniczka nie mogła się nachwalić pań z Koła.
– Pani Janina wciąż gdzieś biega, coś załatwia i wymyśla – usłyszałem.
– Koło zintegrowało różne pokolenia janowskich kobiet – wyjaśnia Małgorzata Słomkowska. – Ponad 20 pań w wieku od 40 do 70 lat spotyka się w każdy czwartek. Dzięki nim Janowo odżyło.
Projekt „Most kobiet” był dla mieszkanek Janowa impulsem do wyjścia z domów. Teraz nie potrafią już siedzieć bezczynnie.
– Jak się na nie patrzy, to serce rośnie. Nie wyobrażam sobie pracy i działalności Ośrodka Kultury bez moich pań z Koła Aktywnych Kobiet. Zawsze mogę na nie liczyć i na każdym kroku czuję ich wielkie wsparcie – uśmiecha się Małgorzata Słomkowska.
Artykuł ukazał się w miesięczniku organizacji pozarządowych gazeta.ngo.pl - 07/08 (43/44) 2007, www.gazeta.ngo.pl |
Źródło: gazeta.ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.