Starszych nauczyć komputera, a młodszych przekonać do ludowych tradycji. To był pomysł dzikowian na wykorzystanie internetu w gminie.
Dzikowianie przed komputerem
Pomysł sfinansowali z programu Rzeczpospolita Internetowa [o
konkursie grantowym czytaj na str. 24] W gminie powstało sześć
Centrów Aktywności Lokalnej. Wstawili tam komputery, które dostali
od Fundacji Grupy TP, i połączyli je w sieć (internet był radiowy,
bo na razie TP S.A. nie świadczy w takich jak Dzików gminach, usług
internetowych). Dwieście osób z Nowego i Starego Dzikowa,
Moszczenicy, Cewkowa, Ułazowa miało się dowiedzieć, jak korzystać z
komputera i sieci. Wiele osób ma komputery w domu, ale się do nich
boi albo wstydzi usiąść, przy swoich obeznanych z nowymi
technologiami dzieciach.
„Kampania medialna”, którą przeprowadzili w Dzikowie, była
specyficzna i zgoła nie internetowa:
– Trzeba się było chwycić jakiegoś sposobu, żeby przyciągnąć uwagę
środowiska – mówi Stanisław Sobczyszyn, prezes Stowarzyszenia
Promocji i Rozwoju Gminy Stary Dzików. – Stawialiśmy we wsi
drewniane rzeźby, które powstały na pierwszych warsztatach – to był
dla ludzi znak, że się będzie coś działo. Zwieźliśmy z lasu pnie
drzew, okorowaliśmy, pomalowaliśmy i przytwierdziliśmy do nich
łańcuchami tablice ogłoszeń. Na tych tablicach wywieszaliśmy
informacje o warsztatach i kursach komputerowych.
Dzikowianie w strojach ludowych
W Dzikowie trzeba było czasu, żeby ludzi rozruszać.
– Na warsztaty rzeźby w drewnie, od których zaczynaliśmy, przyszło
5 osób. Ale kapelę ludową zakładało już 40 – wspomina S.
Sobczyszyn.
W sumie w gminie odbyło się pięć rodzajów warsztatów: muzyczne,
kuchni regionalnej, kroju i szycia, poezji ludowej i
rękodzielnicze. Założenie, że się starsi z młodszymi spotkają w
połowie drogi między salą komputerową a izbą tradycji, chyba się
udało. Najstarsza uczestniczka zajęć komputerowych miała 77 lat.
Najmłodszy uczestnik rękodzieła – lat kilkanaście.
– Młodzi chcą być razem, w grupie – mówi Julia Jędruchów, kiedyś
nauczycielka fizyki, teraz poetka i instruktorka warsztatów poezji
ludowej. – Myślę, że dlatego przychodzili. Bo im się podobało
wspólne śpiewanie, atmosfera.
Niektóre gospodynie zaglądały z kolei do sieci.
– Przeszukiwały strony z wystrojem mieszkania – mówi Julia
Jędruchów. – A niektórzy sprawdzali nawet rasy krów mlecznych!
Dzikowianie szczególnie zapalili się do muzykowania. Z dotacji
udało się kupić autentyczne stroje regionalne, szyte i haftowane
jak należy, więc prestiż zespołu wzrósł bardzo. Udało się też
stworzyć kapelę.
– Nasze zespoły śpiewacze występowały zawsze a capella i
wszyscy na to utyskiwali – mówi Stanisław Sobczyszyn. – Na fali
aktywności udało nam się pozbierać lokalnych muzyków. To nasz
ogromny sukces.
Wszystko to, co dzieje się w Dzikowie – można oglądać w sieci (www.pro-starydzikow.pl). Cały świat może się stamtąd dowiedzieć, jak zrobić podkarpacką kulaszę z mąki gryczanej albo posłuchać dokonań zespołu „Dzikowianie” w wersji audio. Teraz, stworzona w Dzikowie, Lokalna Grupa Działania podpisała umowę z Wyższą Szkołą Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie. Planują szkolenia poprzez internet.
– Ośrodki szkoleniowe już istnieją w Centrach Aktywności
Lokalnej i chcemy ten potencjał wykorzystać – mówi S. Sobczyszyn. –
Chcielibyśmy takie stworzyć dla całego powiatu. Będzie można
studiować nie ruszając się z Dzikowa!
Projekt: Internet jako sposób pielęgnowania lokalnej kultury, folkloru i tradycji Organizatorzy: Lokalna Grupa Działania w Starym Dzikowie, koordynator – Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju Gminy Stary Dzików Finansowanie: Fundacja Grupy TP, program Rzeczpospolita Internetowa Kwota dotacji: 42 000 zł |
Źródło: gazeta.ngo.pl