Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Sierpniowe wybory do Podkomitetu Monitorującego Program Operacyjny Kapitał Ludzki w województwie śląskim wzbudziły sporo kontrowersji i ożywioną dyskusję w lokalnym środowisku organizacji pozarządowych. Jednak na gadaniu się skończyło…
Program Operacyjny Kapitał Ludzki (PO KL) opisuje, w jaki sposób w
latach 2007 – 2013 będą w Polsce wykorzystywane pieniądze z
Europejskiego Funduszu Społecznego (ponad 9,5 mld euro). W trosce o
odpowiednią efektywność i jakość stosowania PO KL postanowiono
stworzyć instytucję monitorującą, tzw. Komitet Monitorujący Program
Operacyjny Kapitał Ludzki. Zaś w Komitecie Monitorującym PO KL
zdecydowano powołać szesnaście Podkomitetów Monitorujących PO KL
(PKM PO KL), które mają być odpowiedzialne za politykę regionalną
programu. Powołanie PKM PO KL jest odpowiedzią na pomysł
decentralizacji wykorzystywania unijnych środków w PO KL, z których
aż 70% ma trafić właśnie do województw.
Gdzie ta równowaga?
Za wyłonienie składu PKM PO KL na lata 2007 – 2013 dla województwa śląskiego odpowiedzialny był Zarząd Województwa Śląskiego. Mając na względzie reprezentatywność różnych środowisk, w Podkomitecie przewidziano miejsce dla przedstawicieli strony rządowej, samorządowej oraz partnerów społecznych i gospodarczych. Urząd Marszałkowski przyjmował zgłoszenia reprezentantów organizacji pozarządowych do udziału w pracach PKM PO KL od 2 do 16 sierpnia. W sumie organizacje zgłosiły trzynaście kandydatur wraz z zastępcami. Spośród nich wybrano sześciu reprezentantów (3 przedstawicieli i 3 zastępców).
Kontrowersje może budzić fakt nieposzanowania zasady równowagi płci w składzie PKM PO KL. Zasady powoływania Podkomitetów Monitorujących Program Operacyjny Kapitał Ludzki w latach 2007 – 2013 mówią wyraźnie, że przy tworzeniu Podkomitetów należy dążyć do równego udziału kobiet i mężczyzn. Dlatego też kandydat i jego zastępca powinni być odmiennej płci. Tymczasem jednak aż pięć z trzynastu kandydatur zgłoszonych do Podkomitetu przez organizacje nie uwzględniało równowagi płci.
Mazowieckie czy śląskie?
Istotą powoływania PKM PO KL w poszczególnych województwach jest decentralizacja decyzji, która ma służyć usprawnieniu zarządzania środkami EFS. Z tego powodu kandydować mogli jedynie przedstawiciele organizacji z terenu danego województwa, a w tym wypadku z terenu województwa śląskiego („Zasady powoływania Podkomitetów Monitorujących Program Operacyjny Kapitał Ludzki w latach 2007 – 2013”, punkt 3.1 podpunkt 3). Zapewne wiele osób przecierało ze zdumienia oczy, gdy zobaczyło że wśród zwycięzców znalazła się organizacja z Warszawy, która wygrała głównie dzięki poparciu organizacji z Zamościa i Warszawy. Nasuwa się zatem pytanie o zasadność i sens wyborów, skoro jeden z fundamentalnych warunków został pogwałcony. Jest to rzecz niebywała i co najmniej dziwna, że nikt nie zwrócił na to uwagi, a zwłaszcza śląskie środowisko pozarządowe, w którego jest to przecież interesie.
Co z tą frekwencją?
Osobną kwestią pozostaje frekwencja wyborcza, która z pewnością nie przynosi chluby środowisku organizacji pozarządowych. Oddano bowiem w sumie 189 głosów (w woj. śląskim jest zarejestrowanych 5942 organizacji), z czego 28 okazało się nieważnych. I o ile o tych, którzy oddali głosy ważne podano szczegółowe informacje, o tyle w przypadku głosów nieważnych poznaliśmy jedynie niewiele mówiącą liczbę.
Ponadto końcowy raport wyborczy obejmuje tylko osiem, spośród trzynastu kandydatur, nie wspominając nic o pozostałych.
Niewiarygodnie niską frekwencję można próbować usprawiedliwiać okresem wakacji oraz tym, że nie wszystkie organizacje wiedziały o głosowaniu. Warto chyba jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, czyli skomplikowaną procedurę wyborczą, która pewnie niejednej organizacji dała się we znaki. Żeby bowiem móc zagłosować, trzeba było przesłać swój głos na piśmie w opisanej specjalną formułą kopercie oraz dodatkowo faksem. Oprócz tego, żeby głos został uznany za ważny musiał był podpisany przez reprezentację organizacji, co jednak w żaden sposób nie było weryfikowane...
Chciałoby się powiedzieć, że miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze. Nie popisał się zarówno Zarząd Województwa Śląskiego, jak i same organizacje. Niech ta gorzka pigułka będzie lekcją dla śląskiego środowiska NGO, żeby w przyszłości podobna sytuacja nie miała miejsca. Bo w świecie organizacji pozarządowych jest jak w życiu – trzeba walczyć o swoje...
Gdzie ta równowaga?
Za wyłonienie składu PKM PO KL na lata 2007 – 2013 dla województwa śląskiego odpowiedzialny był Zarząd Województwa Śląskiego. Mając na względzie reprezentatywność różnych środowisk, w Podkomitecie przewidziano miejsce dla przedstawicieli strony rządowej, samorządowej oraz partnerów społecznych i gospodarczych. Urząd Marszałkowski przyjmował zgłoszenia reprezentantów organizacji pozarządowych do udziału w pracach PKM PO KL od 2 do 16 sierpnia. W sumie organizacje zgłosiły trzynaście kandydatur wraz z zastępcami. Spośród nich wybrano sześciu reprezentantów (3 przedstawicieli i 3 zastępców).
Kontrowersje może budzić fakt nieposzanowania zasady równowagi płci w składzie PKM PO KL. Zasady powoływania Podkomitetów Monitorujących Program Operacyjny Kapitał Ludzki w latach 2007 – 2013 mówią wyraźnie, że przy tworzeniu Podkomitetów należy dążyć do równego udziału kobiet i mężczyzn. Dlatego też kandydat i jego zastępca powinni być odmiennej płci. Tymczasem jednak aż pięć z trzynastu kandydatur zgłoszonych do Podkomitetu przez organizacje nie uwzględniało równowagi płci.
Mazowieckie czy śląskie?
Istotą powoływania PKM PO KL w poszczególnych województwach jest decentralizacja decyzji, która ma służyć usprawnieniu zarządzania środkami EFS. Z tego powodu kandydować mogli jedynie przedstawiciele organizacji z terenu danego województwa, a w tym wypadku z terenu województwa śląskiego („Zasady powoływania Podkomitetów Monitorujących Program Operacyjny Kapitał Ludzki w latach 2007 – 2013”, punkt 3.1 podpunkt 3). Zapewne wiele osób przecierało ze zdumienia oczy, gdy zobaczyło że wśród zwycięzców znalazła się organizacja z Warszawy, która wygrała głównie dzięki poparciu organizacji z Zamościa i Warszawy. Nasuwa się zatem pytanie o zasadność i sens wyborów, skoro jeden z fundamentalnych warunków został pogwałcony. Jest to rzecz niebywała i co najmniej dziwna, że nikt nie zwrócił na to uwagi, a zwłaszcza śląskie środowisko pozarządowe, w którego jest to przecież interesie.
Co z tą frekwencją?
Osobną kwestią pozostaje frekwencja wyborcza, która z pewnością nie przynosi chluby środowisku organizacji pozarządowych. Oddano bowiem w sumie 189 głosów (w woj. śląskim jest zarejestrowanych 5942 organizacji), z czego 28 okazało się nieważnych. I o ile o tych, którzy oddali głosy ważne podano szczegółowe informacje, o tyle w przypadku głosów nieważnych poznaliśmy jedynie niewiele mówiącą liczbę.
Ponadto końcowy raport wyborczy obejmuje tylko osiem, spośród trzynastu kandydatur, nie wspominając nic o pozostałych.
Niewiarygodnie niską frekwencję można próbować usprawiedliwiać okresem wakacji oraz tym, że nie wszystkie organizacje wiedziały o głosowaniu. Warto chyba jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, czyli skomplikowaną procedurę wyborczą, która pewnie niejednej organizacji dała się we znaki. Żeby bowiem móc zagłosować, trzeba było przesłać swój głos na piśmie w opisanej specjalną formułą kopercie oraz dodatkowo faksem. Oprócz tego, żeby głos został uznany za ważny musiał był podpisany przez reprezentację organizacji, co jednak w żaden sposób nie było weryfikowane...
Chciałoby się powiedzieć, że miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze. Nie popisał się zarówno Zarząd Województwa Śląskiego, jak i same organizacje. Niech ta gorzka pigułka będzie lekcją dla śląskiego środowiska NGO, żeby w przyszłości podobna sytuacja nie miała miejsca. Bo w świecie organizacji pozarządowych jest jak w życiu – trzeba walczyć o swoje...
MARIUSZ JUSZCZYK – socjolog, członek Stowarzyszenia Inicjatyw Młodzieży w Rybniku, dziennikarz „Dziennika Zachodniego”. |
Artykuł ukazał się w miesięczniku organizacji pozarządowych gazeta.ngo.pl - 11 (47) 2007; www.gazeta.ngo.pl |
Źródło: gazeta.ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.