Kontynuując serie wywiadów z liderami i liderkami organizacji pozarządowych działających na terenie województwa opolskiego zapraszamy Państwa do zapoznania się z rozmową z Teresą i Kazimierzem Jednorogami – założycielami Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu. Fundacja została uhonorowana w roku 2012 tytułem „Organizacja Przyjazna Wolontariuszom”.
Wywiad przeprowadziła wolontariuszka Opolskiego Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych – Lucyna Głogiewicz.
Lucyna Głogiewicz: – Czym zajmuje się Fundacja DOM? W jakich obszarach działa?
Jak długo działa?
– W roku 2011 minęło 20 lat od zarejestrowania Fundacji w Sądzie Gospodarczym w Warszawie.
Komu pomaga państwa fundacja?
– Już na początku zakładaliśmy, że chcemy wspierać osoby niepełnosprawne i ich rodziny. Niepełnosprawność przychodzi do rodziny znienacka, nikt nie przewiduje, że długo oczekiwane dziecko urodzi się niepełnosprawne, że wychodząc na spacer wpadnie pod samochód, że zwykły guzek to zwiastun choroby nowotworowej. Dlatego staramy się dostrzegać poprzez niepełnosprawność także inne problemy w rodzinie.
Prowadzimy Środowiskowy Dom Samopomocy, Warsztaty Terapii Zajęciowej i Zakład Aktywności Zawodowej w Ośrodku Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej przy ul. Mielęckiego 4a oraz Niepubliczny Zespół Opieki Zdrowotnej przy ul. Szymanowskiego 1, który obecnie rozbudowujemy i utworzymy Ośrodek Wczesnej Interwencji dla dzieci niepełnosprawnych i zagrożonych niepełnosprawnością . Mamy również na ul. Katedralnej galerię twórczości artystycznej osób niepełnosprawnych „Biały Kruk”. Odbywa się tam sprzedaż i wystawa prac z Ośrodka Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej (WTZ, ŚDS i ZAZ).
Jakie były początki działalności Fundacji ?
– Na początku, a było to w 1989 roku, zamierzając stworzyć ośrodek rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym pomagaliśmy w Towarzystwie Pomocy Ludziom.
W roku 1991 została podjęta decyzja o oficjalnej rejestracji Fundacji, natomiast w 1992 roku miasto (Urząd Miasta Opola) wydzierżawiło Fundacji budynek przy ul. Szymanowskiego 1 na prowadzenie działalności. W grudniu oficjalnie zapoczątkowana została działalność poprzez imprezę mikołajkową dla dzieci niepełnosprawnych i z rodzin patologicznych mieszkających na Zaodrzu (próbowaliśmy zorganizować świetlicę terapeutyczną).
W czerwcu 1993 utworzyliśmy Warsztaty Terapii Zajęciowej dla 13, później dla 15 osób. Wtedy budynek zaczął funkcjonować 5 dni w tygodniu. Natomiast w październiku tego samego roku otwarta została również klasa licealna dla młodzieży, która ukończyła szkołę podstawową w nauczaniu indywidualnym.
Sytuacje zmienił kataklizm w lipcu 1997, kiedy powódź zabrała wszystko i trzeba było zaczynać od nowa. Zajęcia przenieśliśmy, za zgodą proboszcza, do salek katechetycznych przy kościele Św. Piotra i Pawła. Poszukiwaliśmy sponsorów, by zacząć odbudowę. Rok później w listopadzie otwieraliśmy prawie nowy dom. Powstał już wtedy dom bez barier architektonicznych, wygodniejsze schody i winda dla osób poruszających się na wózkach.
W późniejszym czasie przejęliśmy również budynek przy ul. Mielęckiego, a jeszcze później stworzyliśmy wspomnianą wcześniej galerię.
Czy każdy może zostać wolontariuszem w państwa organizacji? Jakie zadania przed nim stoją?
– Nie każdy, na pewno nie małe dzieci. Preferujemy uczniów szkół ponad gimnazjalnych oraz szkół wyższych. Powinny to być osoby odpowiedzialne i zaangażowane. Nie powinny mieć uprzedzeń i obaw do osób z różnymi niepełnosprawnościami, np. przerażenie wyglądem, ruchami mimowolnymi bądź zachowaniem. Szukamy osób tolerancyjnych, chętnych do pomocy i zabawy. Dobrze, jeżeli osoba chętna do pracy jako wolontariusz może określić dzień i grupę, w której chciałyby pracować. Zadania, jakie przed nimi stawiamy, to pomoc przy organizacji i prowadzeniu zajęć w pogotowiu terapeutycznym, ŚDS, świetlicy terapeutycznej. Potrzebujemy również wolontariuszy przy projektach typu wyjścia i wyjazdy.
Jak wygląda proces rekrutacji wolontariuszy w Fundacji?
– Do wolontariatu nie można nikogo zmusić, my zachęcamy ale nie ukrywamy tego, że wolontariat w takiej jak nasza organizacja nie jest łatwy. Nasz wolontariusz to osoba, która potrafi pomóc osobie niepełnosprawnej ubrać się, nie brzydzi się wytrzeć nos, obetrzeć usta z kapiącej śliny, pomóc osobie niepełnosprawnej w ubikacji, na wyjeździe zamieszkać z osobą niepełnosprawną w jednym pokoju, pomóc się umyć, nauczyć się pchać wózek inwalidzki, poznać trochę język migowy. Dlatego nie ogłaszamy naborów wolontariuszy. Najczęściej zgłaszają się do nas na wolontariat osoby, które usłyszały o wolontariacie w Fundacji od swoich znajomych, były w naszych jednostkach na praktykach studenckich, lub mają wśród swoich znajomych osoby niepełnosprawne korzystające z jakiej formy pomocy rehabilitacyjnej.
Jakie są cienie i blaski pracy z osobami niepełnosprawnymi?
Trudno przebić się z naszą działalnością w urzędach i instytucjach, które powinny wspierać organizacje działające na tym polu. Niektóre osoby myślą, że jeśli są zdrowi, to nie muszą wspierać niepełnosprawnych. Tak naprawdę to tylko chwila, sekunda, by wpaść pod samochód, dostać wylewu bądź dowiedzieć się o chorobie nowotworowej.
Jeśli chodzi o blaski, to cieszy nas to, że dzieci i młodzież chcą do nas przychodzić. Podoba im się, że jest kolorowy i ładny wystrój, że są ciekawe zajęcia, że mają wielu znajomych, że ich praca jest dostrzegana i ceniona. Przez święta liczą dni, gdy znów będą mogły u nas zagościć.
Pocieszające jest również to, że nasi podopieczni ze znacznym bądź umiarkowanym stopniem niepełnosprawności znaleźli zatrudnienie. Podnoszą poczucie własnej wartości, przydatności, sprawczości. Rośnie ich wartość również wśród członków ich rodzin. Stają się pełnoprawnymi członkami rodzin, liczy się ich zdanie i w ten sposób są dowartościowani.
U nas nie ma tematów tabu. O seksualności osób niepełnosprawnych rozmawiamy otwarcie. Tworzą się pary, rodzą się dzieci i tym samym ich rodziny „normalnieją”.
Jakie macie Państwo plany na obecny rok?
– Przede wszystkim to zakończenie budowy Ośrodka Wczesnej Interwencji (zakończyć i doposażyć oraz przejść przeprowadzkę). Po drugie rozbudowa, bez komplikacji Ośrodka Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej. Na czerwiec planujemy również nasz coroczny festyn na Placu Wolności, a także jubileusz 20-lecia działalności Warsztatu Terapii Zajęciowej.
Czego chcielibyście Państwo życzyć naszym czytelnikom na Nowy Rok?
– Przede wszystkim siły i wytrwałości w dążeniu do celu oraz satysfakcji, że zrobiło się coś dla kogoś innego.
Jakie znaczenie ma dla państwa wyróżnienie jako organizacji przyjaznej wolontariuszom?
– Jesteśmy dumni, że znaleźliśmy się w gronie wyróżnionych. To wyróżnienie zmobilizował nas do przygotowania szerszej oferty dla potencjalnych wolontariuszy. Świadczenie usług specjalistycznych (rehabilitacyjnych, logopedycznych, psychologicznych, terapeutycznych) znacznie ogranicza pola w jakich moglibyśmy wesprzeć się wolontariuszami. Powstanie Ośrodka Wczesnej Interwencji przez dobudowanie drugiego budynku pozwoli nam na stworzenie w niedalekiej przyszłości „kącika wolontariusza”, w którym osoba poszukująca możliwości zaangażowania się w pracę wolontariacką, uzyska wiadomości z pierwszej ręki (od czynnego wolontariusza Fundacji) jak można stać się dobrym wolontariuszem i będzie mogła poznać blaski i cienie pracy wolontarystycznej w Fundacji od podszewki.