Od 2024 r. we Francji nie kupimy już wegańskiego burgera. Sektor roślinny zmieni nazwy produktów bo… zagraża przemysłowi mięsnemu. Walka o nazewnictwo roślinnych zamienników, a raczej następców żywności zwierzęcej trwa.
Cenzura roślinnej żywności
Pomimo, że tzw. poprawka 165 Veggie Burger nie została przyjęta przez Parlament Europejski w 2020 r. lobby przemysłu mięsnego nie ustawało w działaniach na rzecz cenzury nazewnictwa roślinnych zamienników, a raczej następców produktów zwierzęcych.
Francja (czyli państwo, które obok Włoch najaktywniej starało się o wprowadzenie cenzury roślinnych zamienników mięsa i nabiału na poziomie UE), wprowadziła regulacje, które mają doprowadzić do zniknięcia ze sklepowych półek roślinnych kiełbasek, burgerów i steków i zastąpienie ich produktami, które faktycznie będą burgerami, stekami i kiełbaskami roślinnymi ale pod innymi - nie wg. lobby zarezerwowanymi dla przemysłu mięsnego - nazwami. Działania w tym zakresie prowadzono już od 2020 r., czyli czasie walki w PE o poprawkę 171 i 165 (żadna z nich nie została przyjęta).
Od lat przemysł zwierzęcy walczy o nazewnictwo, bo to nazwy wskazują na zastosowanie, możliwość wykorzystania danego produktu. Stojąc przed półką sklepową widzimy nie napój owsiany a faktycznie - mleko owsiane, czyli produkt do kawy, do deserów, do płatków śniadaniowych.
Meat Party przegrała w 2020 w Parlamencie Europejskim przy słynnej poprawce 165. Od lat zakazane jest „mleczne” nazewnictwo dla roślinnych jogurtów, serków i mleka.
Walka o nazwy nie jest tylko symboliczna. W dobie rosnącej świadomości społecznej na temat konsekwencji: klimatycznych, zdrowotnych, społecznych i etycznych produkcji mięsa, nabiału, jaj, w czasie, kiedy społeczeństwo dowiaduje się ja wygląda „hodowla” zwierząt, coraz więcej osób decyduje się na roślinne zamienniki mięsa, nabiału i jaj.
Przemysł sam wykorzystuje roślinne nazewnictwo jak słynny hummus z kurczaka, zielone opakowania, pokazuje w reklamach i komunikacji słowo „zrównoważony”, wskazuje na korzyści klimatyczne, jednak walka toczy się o miliardy euro - zyski przemysłu, dofinansowania ze środków publicznych, subwencje.
Anna Spurek COO Green REV Institute "Strategia Od pola do stołu, plany Komisji Europejskiej w zakresie Sustainable Food System Law, czyli ram dla zrównoważonego systemu żywności, propozycje KE w zakresie transparentności łańcuchów dostaw produkcji zwierzęcej…. Świadomość społeczna rośnie z roku na rok i marzy mi się moment Meat Truth- pokazania wszystkich dotacji, odszkodowań, subwencji, legislacji, czyli wsparcia publicznego: Komisji Europejskiej i państw dla sektora produkcji zwierzęcej. Kiedy zobaczymy ile dokładamy z własnej kieszeni do tego co szkodzi, zrozumiemy, że Meat Party czyli globalna nieformalna partia polityków i decydentek, która nie przeszkadza, pomaga produkcji zwierzęcej wraz z samym lobby zrobią wszystko, żeby utrzymać status quo. Status quo, które powoduje, że planeta płonie, zwierzęta umierają a ludzie chorują. Nazewnictwo to jeden z elementów bo przemysł do końca będzie bronił każdego puzzla z układanki #brokenfoodsystem."
Morgan Janowicz - Koordynatorka FutureFood 4 Climate „ To kolejna, udana we Francji próba przełożenia zysków ponad klimat, nasze zdrowie i prawa zwierząt. Cenzurują produkty roślinne, żeby nie miały tych samych szans na pólkach.”
Green REV Institute to wegański, zielony think tank, łączący kropki na mapie klimatu, praw zwierząt i praw ludzi, operator pierwszej koalicji organizacji społeczeństwa obywatelskiego dla transformacji systemu żywności Future Food 4 Climate.
Źródło: Green REV Institute