fot. ON w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej
Czym jest opera w epoce dominacji mediów audiowizualnych? Co zrobić, aby młodzież dała szansę tej dziedzinie sztuki, aby nie kierowała się stereotypami, ale aby swoje opinie kształtowała po jej poznaniu?
Te pytania uświadomiły nam, że jeśli chcemy przyciągnąć młodych ludzi do opery, to musimy sięgnąć po technologie i te aktywności twórcze, które obecnie są najbardziej popularne wśród młodzieży. Tak narodził się projekt fot. ON, który połączył operę z fotografią – mówi pomysłodawczyni i koordynatorka projektu Magdalena Janiak-Jaskółowska.
Uczestnicy projektu realizowanego w ramach programu Akademia Orange, otrzymali możliwość rozwijania swojej pasji fotografowania, a także przekształcania obrazu fotograficznego w obraz multimedialny. Tematem ich pracy stała się Opera Narodowa – świątynia sztuki i miejsce pracy wielu ludzi. Grupa uczniów warszawskich liceów - XXXVII LO im. J. Dąbrowskiego, Społecznego LO „Bednarska” oraz KLO im. ks. R. Archutowskiego, przez ponad dwa miesiące przychodziła do TW-ON, czasem bladym świtem, czasem w środku dnia, a czasem późnym wieczorem, aby uchwycić te zwykłe i te zupełnie magiczne momenty z życia Opery. Sesje fotograficzne przeplatane były warsztatami z fotografii reportażowej i portretowej prowadzonymi przez wybitnych fotografików i jednocześnie wykładowców Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie – dr. hab. Prota Jarnuszkiewicza i Witolda Krassowskiego. Efekty pracy przedstawione zostały w formie wystawy, której towarzyszy katalog, oraz wizualizacji multimedialnych stworzonych podczas warsztatów z Piotrem Kopikiem z warszawskiej ASP.
Jak wspomina pomysłodawczyni i koordynatorka projektu Magdalena Janiak-Jaskółowska: Projekt w swej idei może wydawać się prosty, lecz w cale taki nie jest. Pamiętać bowiem należy jaki cel mu przyświeca – zaprzyjaźnienie z Operą jako miejscem, zapoznawanie z opera jako dziedziną sztuki. W trakcie realizacji przez cały czas należało pamiętać, aby zachować równowagę między fotografią i rozwojem tej pasji młodzieży, a operą. Musieliśmy starać się, aby Opera nie była sprowadzona przez uczestników projektu wyłączenie do roli planu dla sesji fotograficznych. I udało się, także dzięki dużej otwartości artystów i pracowników TW-ON oraz młodzieży uczestniczącej w projekcie. Opera stała się miejscem częstego i chętnego przebywania, chłonięcia atmosfery i poznawania sztuki. Poznawania innego, które wpłynęło na trwałe zmiany w myśleniu sztuce operowej i o Operze.
Projekt fot. ON jest realizowany przez Teatr Wielki – Operę Narodową, Dział Programów Edukacyjnych przy współpracy Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Wydział Sztuki Mediów i Scenografii w ramach programu Akademia Orange.
A co o projekcie mówią sami jego uczestnicy?
Czy projekt fot. ON zmienił moje podejście do opery? Oczywiście. Opera od kulis oczarowała mnie od pierwszego spojrzenia na widownię od strony sceny. To miejsce jest magiczne i prześliczne. Patrząc ze strony widza - opera to miejsce, w którym zachowujemy się jak najciszej i ubrani jesteśmy jak najbardziej elegancko. Dla gościa zza kulis to przestrzeń, w której zawsze coś się dzieje, a ludzie chodzą w dresach. I powiem szczerze, takie oblicze opery jest dla mnie jeszcze bardziej magiczne!
Ewa Bojanowska
Muszę przyznać, że przed rozpoczęciem projektu, Opera Narodowa jawiła mi się jedynie jako XIX-wieczny klasycystyczny gmach, miejsce wieczornych spotkań ludzi nacierających sobie uszy Mozartem. Jednak wpuszczenie za kulisy z aparatem - przepustką znacznie wpłynęło na zmianę mojego podejścia. Przyjemnie było się poczuć częścią tego prawie autonomicznego państwa, poznać jego zasady oraz udokumentować na karcie aparatu momenty i ludzi, którzy sprawiają, że efekt finalny pracy tylu rąk jest tak fascynujący. Obecnie żałuję, że mój punkt widzenia został zawężony do numeru miejsca.
Natalia Kotyńska
Opera zaskoczyła mnie swoją atmosferą - trochę bajkową, lecz tak naprawdę normalnego życia normalnych ludzi, którzy pracują robiąc dekoracje, śpiewając w chórze lub projektując stroje do przedstawień. Udział w projekcie wzbogacił moje pojęcie na temat tego, czym jest opera. Wyobrażać sobie, jak wygląda od środka, to jedno, lecz zobaczyć ją na własne oczy - coś zupełnie innego, niesamowitego. Myślę, że na długo pozostanie mi sentyment do tego zaczarowanego miejsca.
Julia Karasiewicz
Kiedy nauczyliśmy się jak po niej poruszać, cała opera stała się dosłownie nasza! Pozwolono nam wejść do ściśle zorganizowanego świata i przez kilka tygodni my - zwykli uczniowie liceum mieliśmy go odkrywać, aby w końcu pokazać go ludziom. Ten projekt zupełnie zmienił moje wyobrażenie o operze. Dawniej była dla mnie przedstawieniem, muzyką, śpiewem, aktorami odkrywającymi na scenie swoje role, drogimi biletami… Dziś widzę, że opera jest jak wielkie mrowisko, w którym praca każdej z mrówek jest niezwykle ważna i niezastąpiona. Cieszę się, że mogłam na nowo odkryć operę.
Aniela Ścisło
Dzięki projektowi zdałam sobie sprawę, iż to, co dzieje się na scenie jest końcowym efektem pracy artystów, jak i wielu ludzi, którzy dla widzów pozostają anonimowi, a bez których przedstawienie nie mogłoby się odbyć.
Agnieszka Krupska
Szczerze mówiąc, jeszcze kilka miesięcy temu Teatr wydawał mi się nudny. Bo co jest ciekawego w siedzeniu na krześle i słuchaniu, jak któryś ze śpiewaków wyśpiewuje po włosku do śpiewaczki, która stoi zaledwie na drugim końcu sceny? A teraz - zakochałam się w Teatrze. Myślę, że już nigdy nie będę patrzyła na przedstawienia okiem zwykłego widza, ale będę mogła zauważać rzeczy, które często gdzieś umykają, a są bardzo ciekawe. Moim marzeniem stało się pracowanie w miejscu, które ma swoją czasoprzestrzeń, swój świat kolorowych strojów, wielkich reflektorów i sceny, która okazuje się wcale nie być taką nudną.
Alicja Ziarno
Dla mnie Opera jest przede wszystkim miejscem magicznym. Sama scena jest zwieńczeniem sprawnie działającego mechanizmu tysiąca twórców. To co dla ludzi z zewnątrz wydaje się być fantastyczną baśnią, dla nich – staje się piękną zwyczajnością.
Natalia Jamiołkowska
Po dwóch miesiącach obserwowania mogę stwierdzić, że za magiczną kurtyną stoi ciężka, a często i żmudna praca. Chwilowy efekt, który podziwiają widzowie musi być perfekcyjnie wypracowany przez wiele niewidocznych osób, które mrówczą pracą zapełniają scenę. Największym zaskoczeniem była dla mnie wielkość sceny jak również pomieszczeń pomocniczych. Na zawsze pozostaną w mojej pamięci pracownicy Opery Narodowej, którzy okazali mi wiele życzliwości i uprzejmości.
Milena Wielgo
Przed projektem byłem bardzo rzadkim gościem Opery Narodowej, dlatego będąc tutaj – i to od strony dostępnej tylko dla nielicznych - zupełnie zmieniłem swoje zdanie, które bazowało na stereotypie nudnego przedstawienia. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że tak wielu ludzi musi pracować nad oprawą opery. Poznanie życia Opery zmieniło zupełnie mój stosunek do niej, przez co na pewno będę częstszym widzem przedstawień, niż do tej pory.
Mariusz Wojtkowski
Przed udziałem w projekcie nie miałem większej styczności z operą. Często chodziłem do teatru, ale na spektaklu operowym nigdy nie byłem, o kulisach nie wspominając. Będąc tak blisko procesu tworzenia spektaklu, zupełnie zmieniłem sposób w jaki postrzegam operę. Nie jest już ona dla mnie tylko "czymś" co istnieje, jest od teraz "czymś" bliskim.
Jacek Gaj
Znaczenie słowa Opera tłumaczyłem sobie moimi dość mglistymi wyobrażeniami na jej temat. Przed oczami widziałem błyszczące podłogi foyer, okazałe żyrandole, czerwień siedzisk na widowni. Naturalnym skojarzeniem był także dźwięk muzyki poważnej. Ludzi tam pracujących utożsamiałem ze spełnionymi szczęściarzami, a Teatr Wielki z dość dziwnym, hermetycznym miejscem w pobliżu warszawskiego Starego Miasta.
Mój Teatr Wielki sprzed fotograficznych wizyt w nim znacznie różni się od tego jak teraz go postrzegam. Nabrał realności. Dwa światy, sztuki i rzemieślniczej pracy, złączone w jeden. Finezja i piękno kontra surowość przestrzeni i szorstkość życia. Poetyka opery zaczyna działać w trakcie przedstawień. Za kulisami panuje atmosfera spokoju. „Lud izraelski” z „Nabucco” słucha muzyki z iPoda, rozmawia o problemach swoich dzieci, by za kilka sekund wyjść przed zgromadzoną publiczność. Oba światy, widzów i artystów, na kilka godzin spektaklu łączą się z sobą.
Marcin Olszewski
Już nie patrzę na operę jak na budynek czy dzieło sceniczno-muzyczne, ale na ludzi, jako zespół i człowieka, jako osobną jednostkę. Bo każdy człowiek, choćby wykonujący teoretycznie najmniej ważną rzecz jest niezbędny do funkcjonowania opery i bez niego premiera nie miałaby miejsca.
Paulina Ambrochowicz
Uczestnictwo w projekcie fot. ON było dla mnie możliwością zgłębienia mojej wiedzy o Operze i Teatrze. Wcześniej kojarzyłam Operę głównie z artystami, orkiestrą, reżyserami. Teraz wiem, że ogromną rolę odgrywa praca krawcowych, stolarzy, szewców, osób zajmujących się ustawianiem konstrukcji i dekoracji na scenie, a także wielu innych, anonimowych pracowników. Z pewnością kiedy pojawię się teraz na spektaklu, spojrzę na scenę z innej perspektywy - ponieważ (oczywiście częściowo) poznałam mechanizm powstawania przedstawienia operowego.
Agnieszka Wójcik
Projekt został zrealizowany w ramach II edycji programu nowoczesnej edukacji kulturalnej Akademia Orange. Cykl prezentuje laureatów Programu realizowanego od stycznia do czerwca 2011. Portal NGO.pl jest patronem medialnym Akademii Orange.
Źródło: Fundacja Orange