Fort już gotowy po remoncie. Dlaczego stoi pusty?
Co z Fortem Sokolnickiego? Choć gotowy, stoi pusty, a konkursu na najemców wciąż nie ogłoszono. - Lada moment - obiecuje burmistrz Żoliborza.
W połowie marca spotkałam się z burmistrzem Żoliborza w sprawie Fortu Sokolnickiego. Od tego czasu nastała cisza. Dzwoniłam do sekretariatu burmistrza, wysłałam e-maila. Nie ma odpowiedzi - twierdzi Joanna Reyman, przewodnicząca dzielnicowej komisji dialogu społecznego, w której działa 35 różnych organizacji pozarządowych. Fort Sokolnickiego to teraz gorący temat na ich obradach. Ma w nim powstać centrum kulturalne dzielnicy. Kafejka literacka, galeria, teatr, niedroga restauracja, klub młodzieżowy - to marzy się mieszkańcom.
Na zagospodarowanie fortu ma być ogłoszony konkurs. Kto wygra - zdecyduje rada konkursowa złożona z urzędników, ale też z przedstawicieli żoliborskich artystów i społeczników. - Władze dzielnicy poprosiły nas o wybranie do 25 marca do rady naszego przedstawiciela. Zrobiliśmy to. Konkurs miał być ogłoszony do końca marca. Nie został. Nie wiem, co się dzieje - przyznaje Joanna Reyman.
Nie tylko ona się niecierpliwi. Oddanie fortu było wielokrotnie już przekładane. A społecznicy z Żoliborza bali się, że decyzję o tym, co tam będzie, podejmą po cichu urzędnicy.
Na początku marca burmistrz Krzysztof Bugla (PO) przedstawił dzielnicowej komisji kultury projekt założeń konkursowych.
- Mam nadzieję, że konkurs zostanie ogłoszony lada moment. Ale wiem, że to nie jest łatwa sprawa - mówi Tomasz Taraszkiewicz (PO), przewodniczący dzielnicowej komisji kultury. - Fort to ok. 4 tys. m kw., powierzchnia zabytkowa, trudna do zagospodarowania. W tym miejscu trzeba pogodzić komercję i kulturę, tak by fort na siebie zarobił - mówi. Jego zdaniem czynsz dla dzielnicy powinien być symboliczny, np. złotówka za m kw. Marzy mu się urządzenie tam jesienią Królewskich Arkad Sztuki. - W zeszłym roku tę imprezę zrobiliśmy w Arkadach Kubickiego. Świetnie pasowałaby do fortu. To multikulturalny projekt - spektakle teatralne, koncerty, balet - opowiada.
Grzegorz Hlebowicz, żoliborski radny z PiS. podejrzewa, że burmistrz jest ostrożny, bo duże oczekiwania co do fortu ma koalicyjne ugrupowanie Projekt Żoliborz. - To rodzi napięcia i brak działania - przypuszcza. I zapowiada. - Jeżeli fort nie ruszy w lipcu, sierpniu, to będzie kompromitacja i grzech zaniechania. Złożę wniosek o nadzwyczajną sesję poświęconą tej sprawie. Zepsuję radnym wakacje.
Burmistrz Bugla, tłumaczy, że konkursu nie udało się ogłosić w marcu, bo czekał na opinie radnych. Zapowiada jednak, że najpóźniej w przyszły wtorek zarząd dzielnicy podejmie uchwałę o ogłoszeniu konkursu. Przewiduje dziesięć dni na zapytania i trzy, cztery tygodnie na składanie ofert. Według burmistrza fort mógłby być otwarty na przełomie maja i czerwca. - Rozumiem niecierpliwość mieszkańców. Ale warto jeszcze trochę poczekać - przekonuje.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna