Kilkunastu naszych młodych sąsiadów zza wschodniej granicy spędziło w Ełku początek wakacji. Uczniowie i studenci z białoruskiej Lidy uczyli się języka polskiego i historii dzięki zaproszeniu Mazurskiego Towarzystwa Naukowego.
Goście odwiedzili Biuro Ełckiego Stowarzyszenia Aktywnych STOPA oraz Ełckie Centrum Organizacji Pozarządowych. Tu dowiedzieli się, jak działają i czym się zajmują ełckie organizacje pozarządowe. Koordynator ECOP-u zrelacjonował początki STOPY i Centrum, a swoje historie zobrazował filmami i archiwalnymi nagraniami. Działacze opowiedzieli również jak program Działaj Lokalnie zmienia tutejsze społeczności.
Następnego dnia Związek Strzelecki zaprosił wschodnich przyjaciół na ognisko na Żabim Oczku w okolicach Ełku. Młodzież szybko znalazła wspólny, choć łamany język. Wszyscy świetnie się bawili, śpiewając patriotyczne pieśni i grając w piłkę, póki chmury nie zakryły słońca. Późniejszy ulewny deszcz sprzyjał rozmowom w kameralnej atmosferze – w małych grupkach osób skrywających się przed deszczem pod parasolami i drzewami.
Kolejne spotkanie, tym razem przy kręglach, pozwoliło na wymianę doświadczeń, poglądów politycznych i życiowych. Nawiązały się przyjaźnie i wykluły się pomysły na współpracę ponadnarodową.
W weekend pojawiło się łaskawie słońce, które uprzyjemniło pobyt na plaży oraz relaks na kajakach. Jedni spalali kalorie w lodowatej wodzie, inni doskonalili umiejętności związane z plażową piłka nożną a pozostali pielęgnowali opaleniznę.
Ostatni dzień wspólnych przygód poświęcony został rozwojowi intelektualnemu oraz ćwiczeniom koordynacji ruchowej podczas Wieczoru Gier w Parku Solidarności. Ofiarą zmagań z Jengą i Twisterem stali się Boga ducha winni przechodnie.
Na wieczorny spacer po Ełku zabrał wszystkich Hubert, wybitny znawca historii i anegdotek lokalnych. Nie tylko lidzianie, ale i rodowici ełczanie usłyszeli wiele ciekawostek.