– Diagnoza ostatnich konsultacji społecznych przedstawia się niezbyt optymistycznie, bo w ciągu kilku ubiegłych lat udział mieszkańców był niewielki – mówił Wiceprezydent Elbląga Marek Pruszak podczas konferencji „Elbląg konsultuje!”. Mieszkańcy są przekonani, że urzędnicy sami decydują, a oni na te rozstrzygnięcia nie mają wpływu. Dobrym prognostykiem zmian w procesie konsultacji jest budżet obywatelski, który stanowi realne narzędzie partycypacji.
Do budżetu obywatelskiego elblążanie składają dużo wniosków, a dotyczą one głównie infrastruktury miasta. Urzędnicy odnotowują niezwykłą aktywność przy promocji wniosków, które mieszkańcy sami złożyli. – To cieszy – stwierdził wiceprezydent – nie zamierzamy zatem poprzestawać tylko na budżecie obywatelskim, który jest bardzo dobrym narzędziem. Obecnie przygotowywany jest projekt uchwały o inicjatywie lokalnej. To możliwość składania przez mieszkańców i organizacje wniosków na realizację zadań publicznych. Mieszkańcy deklarują współudział w jego realizacji, np. poprzez własną pracę czy też przygotowanie dokumentacji projektowej, wykonanej na ich wniosek – dodał. Oznajmił również, że projekt „Elbląg konsultuje!”, który Urząd Miejski obecnie realizuje razem ze Stowarzyszeniem ESWIP, służy m.in. wypracowaniu standardów systemu konsultacji miejskich. Odpowiednia wiedza urzędników, organizacji pozarządowych i mieszkańców jest potrzebna, aby wszystkie narzędzia partycypacji mogły być wdrażane w sposób skuteczny.
A jak ten proces wygląda u innych? W Olsztynie konsultacje społeczne mają już swój charakter, bo ten proces praktykowany jest od 2006 roku, o czym opowiadali podczas konferencji przedstawiciele tamtejszego Urzędu Miasta. – Część konsultacji ma charakter spotkań warsztatowych, otwartych dla chętnych mieszkańców. Obecnie zwiększamy katalog form i podmiotów, które mogą konsultować, przykładowo może to być 50 mieszkańców miasta, którzy występują z wnioskiem – mówił Bartosz Kamiński z Biura Konsultacji Społecznej. Rezultaty konsultacji w Olsztynie są widoczne gołym okiem i przede wszystkim dostrzegają to sami mieszkańcy.
Miasta odgrywają coraz większą rolę, rozwija się tzw. „demokracja miejska”, o której opowiedział Kuba Wygnański z Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” z Warszawy. Ważną w nich rolę odgrywają nowi aktorzy społeczni, tacy jak media, organizacje czy indywidualni, zaangażowani obywatele. Za istotnością partycypacji przemawiają także nowe typy problemów i towarzysząca im konieczność odpowiadania na nie. – Sam problem demokracji jest niezwykle skomplikowany, polega bowiem na tym, że nie potrafimy razem czegoś wymyślić – stwierdził Wygnański.
Źródło: Stowarzyszenie ESWIP