Trwają kolejne spotkania uczestników Regionalnej Szkoły Liderów Ekonomii Społecznej, prowadzonej przez Ośrodek OWIES w Elblągu. Przez kilka ostatnich miesięcy uczniowie otrzymali dużą dawkę wiedzy o zakładaniu i prowadzeniu przedsiębiorstw społecznych. Podczas wizyty studyjnej poznali spółdzielnie socjalne z Bałtowa, Krakowa i Lanckorony.
Najlepiej uczy się przez „dotyk”. Dlatego uczniowie wybrali się na 3-dniową wizytę do funkcjonujących już przedsiębiorstw społecznych.
Zaczęło się od dinozaurów…
…a właściwie od znalezionego odcisku łapy dinozaura, który przed wiekami przechadzał się po maleńkiej miejscowości – Bałtów (600 mieszkańców). I pomyśleć, że jeszcze w 2001 roku właśnie w tej miejscowości – oprócz ogromnego bezrobocia – nie było nic. Wówczas zebrało się 120 mieszkańców, którzy chcieli zmienić rzeczywistość. Utworzyli Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt”. Pierwsza inicjatywa – spływ tratwami – przyciągnęła turystów, którzy, choć obrzuceni kamieniami przez niechętnych zmianom mieszkańców, do tej pory wracają do Bałtowa.
Nie ma złych pomysłów, są tylko te… „droższe”
Znaleziony w Bałtowie odcisk dinozaura został przyczynkiem do zakupu pierwszego modelu. Kosztował 32 000 zł, a do jego zakupu „dorzucał się” kto tylko mógł. I tak rozpoczęła się przygoda z Bałtowskim Parkiem Jurajskim, w którym zaznajomić się można z dinozaurami „wszelkiej maści”. A zaraz obok – Zwierzyniec Bałtowski, po którym biegają różne zwierzęta, stok narciarski, Stary Młyn i rollercoaster. Wszystkie te atrakcje przyciągają ogromne rzesze turystów. A wszystkim tym zawiadują przedsiębiorstwa społeczne, zatrudniające okolicznych mieszkańców. Efekt? W ciągu 8 lat bezrobocie spadło tam z 30% do 4%.
Niemożliwe? A jednak!
Osoby niepełnosprawne, zwłaszcza te po kryzysach psychicznych, również znalazły swoje miejsce na rynku pracy. Ci z Pensjonatu „Pan Cogito” w Krakowie, biegle znający język angielski, pracują jako recepcjoniści, pomoc kuchenna, kelnerzy. „Pan Cogito” jest położony niedaleko krakowskiego rynku. Turyści zachwyceni obsługą w Pensjonacie wracają tam wielokrotnie i polecają to miejsce znajomym. Najważniejsze w tym całym przedsięwzięciu jest to, że praca w „Panu Cogito” to nie tylko zatrudnienie, ale pełna rehabilitacja społeczno-zawodowa osób niepełnosprawnych. Pensjonat „Pan Cogito” jest również przedsiębiorstwem społecznym, czyli takim, w którym zysk przeznaczany jest właśnie na pomoc osobom „z problemami”. „Pan Cogito” to nie jedyne takie miejsce w Krakowie Na Kazimierzu w Krakowie, w małej, przytulnej kawiarence, zjeść można napić się kawy i zjeść przepyszne domowe ciasto czy pierogi. A to wszystko przygotowane jest przez zatrudnione w Kawiarni osoby będące po kryzysach psychicznych. Domowa atmosfera, jaką tworzą te osoby, sprzyja długim pogawędkom. Kawiarnia „Hamlet” prowadzona jest przez Krakowską Fundację Hamlet, która, by zapewnić rehabilitację społeczno-zawodową swoich podopiecznych, prowadzi firmę społeczną.
„Ważne są pieniądze, ale ważniejsi są ludzie”
Takie hasło można było usłyszeć podczas spotkania z przedstawicielami Firmy Społecznej „Horyzonty ITD” w Lanckoronie. „Tutaj mieszkamy, tutaj chcemy pracować, prowadząc firmę, której najważniejszym celem jest pokazanie cudowności i różnorodności naszego regionu. A czynimy to wspólnie, oferując profesjonalną obsługę turystyczną, gastronomiczną i doradczo-szkoleniową”. Filarami przedsiębiorstwa są Cafe „Pensjonat”, sklepik „Galeria pod Gontem” i biuro turystyczne – wszystko to w oparciu o posiadane zasoby. W firmie pracują osoby mieszkające w Lanckoronie. Zajmują się m.in. organizacją wycieczek, warsztatów, itp. Sklepik oferuje produkty lokalne i pamiątki wytwarzane przez tamtejszych artystów. Czas w Lanckoronie zatrzymał się w latach 20-tych, 30-tych. Niewiarygodne, zwłaszcza, że 30 km dalej świat pędzi naprzód słynną „zakopianką”, a Kraków huczy od turystów. Nad Lanckoroną słychać za to szum anielskich skrzydeł – to „Anioł w Miasteczku”, jedna z wielu atrakcji turystycznych związanych z lanckorońskimi aniołami.
„Rzeczy niemożliwe robię od ręki, cuda zajmują mi trochę czasu”
Bo jak inaczej podsumować to, co można było zobaczyć podczas wizyty studyjnej. Może jeszcze „wyższość możliwości nad niemożliwościami” – cytując jednego z uczestników Szkoły. Nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli zbierze się grupa osób, którym „się chce”. Pomysły uczniów Szkoły na prowadzenie przedsiębiorstw społecznych także zostaną wprowadzone w życie. W niedalekiej przyszłości na ich przykładzie będą uczyć się koleni pionierzy ekonomii społecznej.