Poruszaliśmy ostatnio temat relacji wideo, pora zatem na bardziej tradycyjne metody, a więc słowo pisane. Jakich narzędzi można użyć, aby informować odbiorców na bieżąco o tym, co dzieje się na wydarzeniu, w którym bierzemy udział?
Na początku należy zaznaczyć, że relacjonowanie pisane jest bez wątpienia o wiele łatwiejsze, niż to prowadzone za pomocą krótkich materiałów filmowych. Po pierwsze mamy o wiele więcej narzędzi „podręcznych”, a więc i więcej możliwości. Po drugie, zdecydowanie łatwiej jest pisać, niż nakręcić dobry materiał wideo.
A jak powinna wyglądać sama relacja? Wszystko zależy od tego, co relacjonujemy i za pomocą jakiego medium. Generalnie relacja powinna skupiać się na najistotniejszych, najważniejszych i najbardziej kluczowych momentach danego wydarzenia. Nie ma sensu opowiadania o każdym, najmniej nawet ciekawym wystąpieniu czy prelekcji, ponieważ skoro nas to nie interesuje, to nie możemy oczekiwać, że zainteresuje odbiorców. Poza tym, jako kreatorzy relacji, sami musimy określić, co będzie właściwe dla czytelników.
Można brać przykład z relacji z wydarzeń technologicznych prowadzonych chociażby przez zagraniczne live blogi magazynów branżowych, takich jak „The Verge” czy „TechCrunch”. Nawet, jeśli podczas danej konferencji prezentowanych jest kilkadziesiąt nowości, przekazywane są jedynie informacje odnośnie najważniejszych i najgłośniejszych premier. Dopiero potem, w większym, bardziej spójnym materiale podsumowującym przedstawia się całość eventu.
Prowadząc relację na żywo za pośrednictwem social mediów należy pamiętać, by nie zamieszczać zbyt dużej ilości postów. Dzielmy się konkretami, a będziemy chętnie czytani!
Źródło: Technologie.ngo.pl