III Ogólnopolskie Spotkania Ekonomii Społecznej miały być w tym roku wyjątkowo uroczyste. Wszystko do ostatniej chwili wskazywało na to, że ważnym elementem spotkań będzie podpisanie bardzo ważnego dla ekonomii społecznej Paktu między rządem a III sektorem. Pakt nie został podpisany, ale w poniedziałek przyjął go Komitet Stały Rady Ministrów. I rząd, i przedstawiciele trzeciego sektora są zgodni: pakt trzeba jeszcze przemyśleć.
Do paktu jeszcze dwa miesiące
Chociaż ceremonia podpisania Paktu się nie odbyła, dokument został rozdany wszystkim, którzy wzięli udział w spotkaniach. Przedstawiciele fundacji i stowarzyszeń działających na rzecz ekonomii społecznej zyskali dodatkowy czas, żeby dokładnie zapoznać się z paktem. Mają też dzięki temu dodatkową możliwość zgłaszania poprawek.
– Chcemy, żeby Pakt w swojej ostatecznej wersji był rozwiązaniem dla nas wszystkich i zaakceptowany przez nas wszystkich – tłumaczy Henryk Wujec, przewodniczący Stałej Konferencji Ekonomii Społecznej. Nie oznacza to jednak, że nieoczekiwana zwłoka ze strony rządowej nikogo nie rozczarowała. Karolina Cyran-Juraszek z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych przyznaje, że na przyjęcie Paktu podczas spotkań liczyła. Pociesza się jednak, że dokument nie przepadł:
– W poniedziałek Pakt przyjął Komitet Stały Rady Ministrów. Bardzo się z cieszymy z tego, że nie został odrzucony – jednak z żalem dodaje: – Myśleliśmy, że zostanie dzisiaj przyjęty i że spotkania będą taką okazją do ceremonii podpisania paktu.
Paradoksalnie fakt niepodpisania paktu stał się jeszcze lepszą okazją do rozmowy o jego kształcie. Ma być on konstytucją ekonomii społecznej w Polsce, a nie wszyscy do końca ten dokument rozumieją.
– To jest niebywale ważna rzecz. To są podstawy naszej współpracy – przekonuje Cyran-Juraszek i dodaje: – Pakt jest miękką umową. Do niczego tak naprawdę nie zobowiązuje. Został poddany konsultacjom międzyresortowym, ale niestety dotknął nas trochę kryzys w rządzie i to że normalny tryb administracyjny został mimo wszystko zachwiany.
Minister Michał Boni, który patronował Spotkaniom Ekonomii Społecznej oraz który bierze aktywny udział w negocjacjach dotyczących ekonomii społecznej stwierdza, że szanse na podpisanie paktu byłyby większe, gdyby dokument szybciej trafił w ręce zaangażowanych ministrów.
– Problem polega na tym, że troszkę zbyt późno ten dokument został przedstawiony. W ostatniej chwili nie każdy miał czas się z nim zaznajomić, wielu ma pytania, ale nie wie do końca jak je sformułować, część osób zastanawia się nad tym, na ile te ustawy wpłyną na różne kwestie, które mają charakter finansowy – przekonuje minister Boni. – Poza tym mamy trudny czas dla budżetu, długu publicznego, więc to nie jest łatwy wątek. Większość z nas poza tym jest przyzwyczajona do klasycznego podejścia do polityki społecznej. Są zasiłki, są transfery społeczne. A my tutaj mówimy o odzyskiwaniu, wydobywaniu potencjału. To wymaga promocji, to wymaga czasu. Ale myślę, że w niedługim czasie wszystko się wyklaruje i będziemy działać dalej.
W tym przypadku niedługi czas to kilka miesięcy. Karolina Cyran-Juraszek przyznaje, że III sektor zaczyna się niecierpliwić: – Dajemy sobie jeszcze góra miesiąc, dwa miesiące na zamknięcie paktu. Pracujemy na wielu poziomach i chcemy, żeby przyniosło to rezultaty – mówi.
Zgodni co do zasady
Mimo wszystko ze spotkań wszyscy wychodzili spokojni. Jedno potwierdziło się na pewno: zarówno rząd, jak i społecznicy zgadzają się, że ekonomia społeczna musi zacząć rozwijać się w Polsce znacznie szybciej.
– To jest szansa na włączanie całych grup do normalnego funkcjonowania i w gospodarce, i w społeczeństwie. Ale z drugiej strony to szansa na rozwój tych terenów, które nie są atrakcyjne dla wielu inwestorów komercyjnych. Dzięki temu rozwój staje się też bardziej zrównoważony, tak jak to się stało na przykład na północy Włoch. To jest szansa dla tak zwanej „Polski B”, żeby kapitał powoli przepływał, żeby angażować ludzi, którzy nie odnajdują się na normalnym rynku pracy – tłumaczy Przemysław Radwan-Röhrenschef ze Szkoły Liderów Społeczeństwa Obywatelskiego. Jego zdaniem ekonomia społeczne to tylko stan przejściowy, który powinien angażować coraz mniej środków, a przynosić coraz większe korzyści ekonomiczne dla całego społeczeństwa.
– Ekonomia społeczna nie może być stanem trwałym dla swoich beneficjentów. Oni muszą być przygotowywani do tego, żeby pójść dalej. Część osób pozostanie beneficjentami ekonomii społecznej, ale jednak znaczna część tych osób czy grup powinna wypływać na normalny rynek i dobrze sobie na nim radzić – tłumaczy.
Wiele działań na rzecz ekonomii społecznej zostało już podjętych.
– Tak naprawdę działania są najważniejsze. Co do tego nie ma sporu. Jest zarysowany pewien kształt działań: partnerstwo publiczno-prywatne, przedsiębiorstwo i przedsiębiorstwa społeczne, klauzule społeczne i mechanizmy konsultacyjne to takie kluczowe zagadnienia – przypomina minister Michał Boni i dodaje: – Szukajmy więc rozwiązań w tych obszarach.
Potrzebna jest jednak jeszcze strategia, która pozwoli prowadzić politykę na rzecz ekonomii społecznej długofalowo. Funkcję takiej strategii ma pełnić właśnie omawiany Pakt na rzecz Ekonomii Społecznej.
– Wszystkie kwestie społeczne wymagają starannego i długotrwałego dialogu. Podobnie jak w radzie ministrów, tak i w III sektorze jeszcze nie wszyscy są gotowi na kompromis. A pakt to dokument nie duży objętościowo, ale bardzo bogaty jeśli chodzi o treść – stwierdza Henryk Wujec.
Strategia jednak w tej czy innej formie na pewno przetrwa. Niektórzy przedstawiciele III sektora przyznają, że jeśli podpisanie paktu będzie się dalej odkładało, implementacja niektórych rozwiązań może się odbyć w inny sposób.
O krok od kompromisu
Gdy chodzi o formułowanie tak ważnych dokumentów, im więcej czasu tym lepiej. Niektórzy wręcz nie ukrywają zadowolenia z tego, że konsultacje w sprawie rozwiązań systemowych nie zostały jeszcze zamknięte: „Może to i dobrze, że tego paktu jeszcze nie ma” – takie stwierdzenia padały w kuluarach spotkań wśród części przedstawicieli III sektora. Skąd się one brały? Zdaniem Henryka Wujca III sektor nie do końca jest chyba jeszcze gotowy na przyjęcie systemowych rozwiązań w takim kształcie, w jakim przedstawiał je pakt:
– Trzeci sektor wolałby bardziej konkretnego zobowiązania do wsparcia. W pierwszej redakcji było tego więcej, ale potem zwłaszcza w sytuacji kryzysowej rząd stał się bardzo ostrożny – stwierdza i dodaje:
– Dla nas to też dobrze. Mamy jeszcze pewne uwagi, a w czasie dyskusji nad paktem pewne rzeczy zostały odłożone na bok.
Organizatorzy spotkań wydrukowali dokument i przekazali go do wiadomości wszystkich, którzy są zainteresowani jego treścią. Pakt ma być bowiem kompromisem, w sprawie którego każdy może się wypowiedzieć.
– Ten pakt wymaga jeszcze konsultacji w samym środowisku. Środowisko społeczne musi zrozumieć treść paktu, dlatego dzisiejsza konferencja ma rozpocząć takie konsultacje. Nie tylko rząd ma się wykazać zrozumieniem zapisów w pakcie, ale sektor również. Musimy dokładnie wiedzieć, na co się godzimy i co podpisujemy – mówi Karolina Cyran-Juraszek.
Spotkania Ekonomii Społecznej pokazały jednak, że dodatkowe konsultacje nie wpłyną znacznie na kształt paktu, Większość jest już dogadana i do kompromisu brakuje nie wiele.
– Ważniejsza jest wspólna strategia. A wszyscy chcemy partycypacji i konsultacji. Potrzebujemy też kalendarza. Musimy wiedzieć, kiedy ta strategia zostanie wprowadzona – dodaje Cyran-Juraszek.
Dokładna data nie padła, ale minister Michał Boni podczas spotkań wielokrotnie podkreślał dobrą wolę rządu.
– Ministrowie chcą się jeszcze różnych rzeczy dowiedzieć. Myślę, że będziemy jeszcze dalej pracowali nad tym, co w tym dokumencie już jest. Traktujemy to jako zobowiązanie do tej pracy. W środowiskach które zajmują się ekonomią społeczną to nie jest bardzo jasne, czym jest pakt dla wielu osób, wielu stowarzyszeń, instytucji. Może potrzeba więcej wyjaśnień, tłumaczenia i promocji, żeby wszyscy zrozumieli jaki jest tego sens. Najbliższe miesiące powinniśmy temu poświęcić – stwierdza minister Boni i dodaje: – Przecież kwestia, czy dokument jest podpisany czy nie, jest wtórna. W większości krajów Europy nie ma takiego paktu, a współpraca jest.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)