(PAP) Biuro sportu warszawskiego ratusza chce, by w przyszłym roku popularne programy rekreacyjne dla dzieci i młodzieży oraz seniorów finansowały sobie dzielnice - informuje "Polska". W budżecie miasta zostanie w ten sposób 4 mln zł.
Niecałe 4 mln zł rocznie biuro sportu przelewało na konto dzielnic za pośrednictwem ośrodków sportu i rekreacji po to, żeby młodzi ludzie i seniorzy mogli aktywnie spędzać czas. Młodzież po godzinach nauki gra np. w piłkę nożną w przyszkolnych salach. Z kolei emeryci i renciści po 50. roku życia korzystają z pływalni, aerobiku czy zajęć nordic walking. Dofinansowanie szło również na zatrudnianie trenerów, którzy prowadzili zajęcia na tzw. syrenkach (wielofunkcyjnych boiskach, ogrodzonych, oświetlonych i przystosowanych do potrzeb niepełnosprawnych).
Działalność ta stoi jednak pod wielkim znakiem zapytania. Kilka dni temu biuro sportu wysłało do burmistrzów pismo, w którym zobowiązuje ich do kontynuowania popularnych programów. Miejscy urzędnicy zastrzegają jednak, że dzielnice funduszy na ich opłacenie muszą poszukać we własnym zakresie.
Część burmistrzów zapewnia, że fundusze znajdzie. Targówek już finansuje programy ze środków własnych. Pieniądze ma na nie także Ochota. Ale nie we wszystkich dzielnicach sprawa wygląda tak różowo. Władze niektórych przekonują, że pieniędzy nie mają.