– Wszystko zaczęło się od Walotki – mówi Alina Cichorek, świeżo wybrana sołtyska wsi Kamionka koło Lubasza. Walotka to miejscowa przestrzeń spotkań – nietypowe trójkątne rondo obsadzone kasztanami, na którym mieszkańcy Kamionki spotykają się od pokoleń – na pogaduchy, na piwo, na naradzenie się przed ważnymi lokalnymi wydarzeniami.
– Podczas rozmowy zrozumiałam jedną prostą rzecz – mówi pani Alina. – Jeśli nie wyjdę z domu, nie zacznę działać, nic się po prostu samo nie zrobi. Od wielu lat zajmuję się domem, jednak zawsze lubiłam udzielać się społecznie. Prywatnie wspieram pewną fundację, od niedawna uczestniczę także w spotkaniach Stowarzyszenia Inicjatyw Niezwykłych. Nigdy jednak nie myślałam o podjęciu funkcji sołtysa. Ten pomysł wyszedł od ludzi, a pani Asia podjęła temat i przekonywała mnie długo. Miałam pewne wątpliwości, czy sobie poradzę, w końcu od wielu lat prowadzę dom i siłą rzeczy trochę wypadłam z obiegu. Jednak słowo większości przeważyło.
Pani Alina od 17 marca jest sołtyską wsi Kamionka, a jej teść, wieloletni już sołtys wsi Prusinowo – Józef Cichorek, obiecał pomóc. Podobnie zresztą jak mieszkańcy całej Kamionki, w końcu to oni wybrali nową sołtyskę i czekają na efekty jej pracy – w tym na pewno na nową, lepszą Walotkę.
Źródło: Działamy Razem