Rozpoczynający się niedługo w warszawskim Teatrze Studio Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego Ciało/Umysł, to jedna z największych i najciekawszych imprez dla miłośników tańca i teatru. O tym, jak to jest, kiedy fundacja zajmuje się organizacją tak dużego przedsięwzięcia, mówi serwisowi warszawa.ngo.pl Edyta Kozak, dyrektor artystyczna festiwalu
Festiwal jest imprezą artystów poszukujących z różnych dziedzin sztuki, głównie tańca i teatru, ale nie tylko. Swoje pierwsze spektakle pokazywali tu m.in. Leszek Bzdyl, Gdański Teatr Tańca, Studio Alter, Teatr Academia, ale też Katarzyna Kozyra w 2001 roku.
W tym roku impreza rozpocznie się 20 września w warszawskim Teatrze Studio. Po raz dwunasty w Warszawie, i po raz drugi w tym samym teatrze. W ciągu tygodnia widzowie będą mogli obejrzeć najnowsze prace wybitnych europejskich choreografów i przyjrzeć się występom debiutantów. Impreza zgromadzi około 70 tancerzy z Polski, Kanady, Francji, Szwajcarii i Hiszpanii.
Ciało i umysł
Organizatorem całej imprezy jest powstała w 2007 roku fundacja Ciało/Umysł. Jej prezesem jest dyrektor artystyczna festiwalu Edyta Kozak – tancerka, choreografka i była solistka Teatru Wielkiego w Warszawie. Laureatka wielu nagród i stypendiów, m.in. nagrody indywidualnej Ministra Kultury oraz nagrody za upowszechnianie sztuki tańca. Fundacja Ciało/Umysł nie jest pierwszą organizacją pozarządową, której przewodniczy. Wcześniej przez dziesięć lat (1995-2005) Edyta Kozak pełniła funkcję prezesa Stowarzyszenia Tancerzy Niezależnych, które skupiało tancerzy, choreografów i wszystkich zainteresowanych rozwojem sztuki tańca. Stowarzyszenie realizowało spektakle, produkcje oraz autorskie projekty związane z edukacją i promocją tańca współczesnego w Polsce.
Fundacja Ciało/Umysł, której Edyta Kozak przewodniczy obecnie, postawiła sobie za cel stworzenie w Warszawie przestrzeni do rozwoju tańca współczesnego. Prowadzi warsztaty, zajmuje się produkcją spektakli i promowaniem niezależnych choreografów i artystów. Wreszcie organizuje międzynarodowy festiwal, na którym spotykają się największe gwiazdy światowej sceny i ci stawiający na niej swoje pierwsze kroki.
Kawałek podłogi
Jak przyznaje prezes fundacji w rozmowie z warszawa.ngo.pl, zorganizowanie tak dużej, cyklicznej i wymagającej imprezy to dla organizacji pozarządowej ogromne wyzwanie. Jako fundacja napotykają problemy, z którymi nie mają do czynienia instytucje kultury.
Największym z nich jest brak miejsca i infrastruktury, którą posiada każdy teatr. – Miejska instytucja kultury organizując festiwal nie zastanawia się, gdzie on się odbędzie. My musimy myśleć co roku o tym, gdzie go zrobić, z kim i jak, bo nie wiemy, jakie warunki zastaniemy, jaki budżet musimy przeznaczyć na wynajem – mówi Edyta Kozak, dyrektor artystyczna festiwalu i zarazem prezes fundacji. – Czekamy, aż Urząd Miasta podejmie decyzję o wybudowaniu lub adaptacji profesjonalnej sceny dla tańca, z drewnianą, amortyzowaną podłogą, jakiej potrzebują tancerze – dodaje Kozak.
Dlatego też impreza gościła już na wielu warszawskich scenach. Spektakle odbywały się, m.in. w Teatrze Wielkim, Teatrze Rozmaitości, Galerii Raster, Fabryce Wódek Koneser, CSW, w Teatrze Akademia czy nieistniejącym już Teatrze Małym. Tegoroczna edycja będzie drugą, która odbędzie się w całości w działającym w Pałacu Kultury Teatrze Studio. Mimo, że współpraca z teatrem układa się dobrze, Edyta Kozak ubolewa nad tym, że jako fundacja, która organizuje duży miejski festiwal, są traktowani jako partner komercyjny.
– Zastanawiające jest, jaką rolę pełni nasz festiwal dla miasta. Jesteśmy w sytuacji, kiedy pieniądze, które dostajemy jako dotację Urzędu Miasta, musimy wpłacić do kasy miejskiego teatru, którego profil jest skierowany na stricte teatralną aktywność. Właściwie występujemy w roli pośrednika między miastem a teatrem, który miasto i tak musi utrzymać – dodaje dyrektor artystyczna festiwalu.
Minusem jest również to, że jako fundacja, co roku muszą stawać w konkursie i walczyć o dotacje, konkurując z małymi miejskimi projektami. Mimo że festiwal odbywa się w tym roku po raz dwunasty i jest wspierany finansowo przez Unię Europejską, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz stołeczny ratusz, nigdy nie wiadomo, czy jego kolejna edycja się odbędzie.
Próba sił i podsłuch
Póki co, organizatorom udaje się przez dwanaście lat z rzędu przekonywać decydentów, że taniec jest ważny. Tegoroczne edycja imprezy będzie szukać odpowiedzi na pytanie, co inspiruje i napędza artystów jutra.
Festiwal rozpocznie się przeglądem spektakli polskich choreografów i performerów. Swój najnowszy projekt zaprezentuje m.in. związany z warszawską sceną tańca Karol Tymiński. Spektakl „Beep” jest jego trzecią autorską produkcją. Tytuł odnosi się do sygnału dźwiękowego, używanego w wyczerpujących testach na wytrzymałość. Podczas spektaklu performer będzie testował swoje ciało, doprowadzając je do granic wytrzymałości. Sprawdzi nie tylko siebie, ale też i widza, to ile może znieść i kiedy odwróci wzrok.
Festiwalowym debiutem będzie występ polskiej tancerki i choreografki Kai Kołodziejczyk, która zaprezentuje swój spektakl S.o.l.. Jednym z odniesień tytułu jest angielskie powiedzenie Shit Out of Luck, którym określa się sytuację bez wyjścia. Twórca Komuny Otwock Grzegorz Laszuk zaprezentuje multimedialny spektakl ”Szpieg. Albo człowiek, który słuchał”. Został on przygotowany we współpracy z artystami z różnych dziedzin sztuki. Opowiada historię twórcy pierwszego urządzenia podsłuchowego Lwa Teremina i jest fantazją na temat mechanizmu słuchania i związku dźwięku z ruchem.
Sceniczne tabu
Jednym z ciekawszych festiwalowych wydarzeń będzie z pewnością spektakl „Disabled Theatre”, przygotowany przez francuskiego choreografa Jérôme Bela, który zrobił wspólnie z niepełnosprawnymi intelektualnie aktorami szwajcarskiego Teatru Hora. Ich spektakl podejmuje temat wykluczenia scenicznego upośledzonych i niepełnosprawnych osób, którym Bel zajmuje się do wielu lat.
Pobierz
-
201309201427450104
915846_201309201427450104 ・38.72 kB
-
201310131641300515
921498_201310131641300515 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)