Do prowadzonego przez Monar ośrodka przy ul. Skierdowskiej w każdej chwili może zawitać Powiatowy Nadzór Budowlany. Budynki, w których się mieści placówka, zostały postawione na dziko, nie ma na nie żadnych pozwoleń.
Władze miasta zdecydowały, że podopieczni muszą wyprowadzić się
z ośrodka. Podczas posiedzenia komisji ds. Pomocy Społecznej i
Przeciwdziałania Patologiom urzędnicy zadeklarowali jednak, że
pomogą w wybudowaniu nowego.
– W tej chwili trwają rozmowy z miastem. Mamy już obietnicę, że
dostaniemy od ratusza nowe budynki – mówi Jolanta
Łazuga-Koczurowska, prezes Monaru. Mieszkanki ośrodka cały czas
boją się jednak, że zostaną eksmitowane na bruk.
– O żadnej eksmisji nie ma mowy – deklaruje stanowczo
Bogdan Jaskołd, dyrektor miejskiego Biura Polityki Społecznej. –
Umówiliśmy się z Monarem, że poszuka dla kobiet miejsca w innych
swoich ośrodkach. W tym czasie nasze Biuro Gospodarki
Nieruchomościami sprawdzi, czy do działki zajmowanej teraz przez
Bajkę nie ma żadnych roszczeń.
Jak deklaruje Jaskołd, przebudowa ośrodka Bajka może zacząć się
już w wakacje i zakończyć się najpóźniej w grudniu tego roku.
Źródło: Życie Warszawy