Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
"Tak jak władze ucinają wydatki na cele społeczne, tak my ucinamy liście na palmie. Razem z Joanną Rajkowską usunęliśmy większość liści i zawiesiliśmy banery "Chleba zamiast igrzysk"! - napisali w oświadczeniu członkowie grupy nie wymienieni z nazwiska.
Oto pełna treść oświadczenia grupy oraz oświadczenie Joanny Rajkowskiej
Oświadczenie ws. rozebrania i zasłonięcia banerami palmy na Al. Jerozolimskich
Fundowanie igrzysk jest stosowanym od dawna sposobem na ucieczkę władzy od odpowiedzialności za sprawy ważne dla obywateli. Pozwala odwrócić uwagę od palących problemów społecznych, przy okazji generując kolejne. Podczas organizacji Euro 2012 ignorowanie potrzeb mieszkańców na rzecz komercyjnych zysków sięgnęło zenitu. Stojąca przy Palmie piłka - reklama jest tego przejawem. W związku z Euro, Warszawa drenuje swój budżet, wydając 2 mld zł na stadion i 100 mln na organizację mistrzostw, podczas gdy brakuje mieszkań komunalnych, zamykane są szkoły, prywatyzowane stołówki i " restrukturyzowana", a w istocie likwidowana, sieć OPS-ów (Ośrodki Pomocy Społecznej).
Na czas Euro miasto podporządkowuje swoje decyzje władzy UEFA, instytucji nie podlegającej żadnej demokratycznej kontroli i czerpiącej z Euro największe zyski. Z pieniędzy zarobionych w Polsce i na Ukrainie UEFA nie odprowadza podatków w tych krajach. Euro wykracza daleko poza stadiony. Konsekwencje poniesionych kosztów będą długo odczuwane przez Warszawiaków I Warszawianki. Euroszał ma przysłonić problemy dnia codziennego. "Zaczną się mecze, wszyscy się wciągniemy" (cytat Hanny Gronkiewicz-Waltz). Euro jest wydarzeniem dostępnym dla nielicznych. Na odgrodzonym od tkanki miejskiej Stadionie Narodowym większość z nas nie obejrzy ani jednego meczu. Jednocześnie przestrzeń publiczna zostaje całkowicie zawłaszczona przez reklamodawców. Wprowadza się nowe formy inwigilacji i represji. Znajdujemy się w sztucznie wywołanym stanie wyjątkowym. Zamykane są szkoły, uczelnie i teatry, ulice wyłączane są z normalnego uzytkowania.
Przy okazji Euro, staje się jasne, że dla władz Warszawy ważniejszy jest wyimaginowanego wizerunku miasta niż rzeczywista sytuacja jego mieszkańców, którzy nie mają możliwości uczestniczenia w procesie podejmowania najważniejszych decyzji. Zamiast rozwijać i wspierać działania służące dobru wspólnemu, łączące ludzi i budujące otwarte na wszystkich miasta, władze zafundowały nam wykluczające, komercyjne widowisko. Stojąca w Al. Jerozolimskich Palma, będąca jednym z najbardziej lubianych przez Warszawiaków projektów artystycznych, to właściwe miejsce by przeciw temu zaprotestować.
W związku z powyższym, zdecydowaliśmy się na symboliczną akcję: tak jak władze ucinają wydatki na cele społeczne, tak my ucinamy liście na palmie. Razem z Joanną Rajkowską usunęliśmy większość liści i zawiesiliśmy banery "Chleba zamiast igrzysk"!
10czerwca.eu
Oświadczenie Joanny Rajkowskiej
Jako autorka projektu "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" biorę na siebie współodpowiedzialność za akcję zdjęcia liśći z palmy w imię protestu przeciwko polityce władz Warszawy. Palma jest symbolem tego, czego zabrakło w wizji władz tego miasta - czyli dobra wspólnego, którego podstawą jest dialog ze społeczeństwem. Dziesięcioletnia historia projektu jest nieustającym zaproszeniem do owego dialogu, który zakończył się fiaskiem. Arogancja i lekceważenie głosu organizacji pozarządowych, instytucji kultury i głosu ludzi ludzi oraz kompletne niezrozumienie znaczenia kultury w budowaniu wspólnoty doprowadziło do sytuacji w której bez porozumienia z kimkolwiek wykorzystuje się projekt "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" do nielegalnej z punktu widzenia praw autorskich promocji Euro 2012. Protestuję przeciwko takiemu stanowi rzeczy.
I raz jeszcze podkreślam: "Tak wygląda świat bez sztuki".
Joanna Rajkowska
Oświadczenie ws. rozebrania i zasłonięcia banerami palmy na Al. Jerozolimskich
Fundowanie igrzysk jest stosowanym od dawna sposobem na ucieczkę władzy od odpowiedzialności za sprawy ważne dla obywateli. Pozwala odwrócić uwagę od palących problemów społecznych, przy okazji generując kolejne. Podczas organizacji Euro 2012 ignorowanie potrzeb mieszkańców na rzecz komercyjnych zysków sięgnęło zenitu. Stojąca przy Palmie piłka - reklama jest tego przejawem. W związku z Euro, Warszawa drenuje swój budżet, wydając 2 mld zł na stadion i 100 mln na organizację mistrzostw, podczas gdy brakuje mieszkań komunalnych, zamykane są szkoły, prywatyzowane stołówki i " restrukturyzowana", a w istocie likwidowana, sieć OPS-ów (Ośrodki Pomocy Społecznej).
Na czas Euro miasto podporządkowuje swoje decyzje władzy UEFA, instytucji nie podlegającej żadnej demokratycznej kontroli i czerpiącej z Euro największe zyski. Z pieniędzy zarobionych w Polsce i na Ukrainie UEFA nie odprowadza podatków w tych krajach. Euro wykracza daleko poza stadiony. Konsekwencje poniesionych kosztów będą długo odczuwane przez Warszawiaków I Warszawianki. Euroszał ma przysłonić problemy dnia codziennego. "Zaczną się mecze, wszyscy się wciągniemy" (cytat Hanny Gronkiewicz-Waltz). Euro jest wydarzeniem dostępnym dla nielicznych. Na odgrodzonym od tkanki miejskiej Stadionie Narodowym większość z nas nie obejrzy ani jednego meczu. Jednocześnie przestrzeń publiczna zostaje całkowicie zawłaszczona przez reklamodawców. Wprowadza się nowe formy inwigilacji i represji. Znajdujemy się w sztucznie wywołanym stanie wyjątkowym. Zamykane są szkoły, uczelnie i teatry, ulice wyłączane są z normalnego uzytkowania.
Przy okazji Euro, staje się jasne, że dla władz Warszawy ważniejszy jest wyimaginowanego wizerunku miasta niż rzeczywista sytuacja jego mieszkańców, którzy nie mają możliwości uczestniczenia w procesie podejmowania najważniejszych decyzji. Zamiast rozwijać i wspierać działania służące dobru wspólnemu, łączące ludzi i budujące otwarte na wszystkich miasta, władze zafundowały nam wykluczające, komercyjne widowisko. Stojąca w Al. Jerozolimskich Palma, będąca jednym z najbardziej lubianych przez Warszawiaków projektów artystycznych, to właściwe miejsce by przeciw temu zaprotestować.
W związku z powyższym, zdecydowaliśmy się na symboliczną akcję: tak jak władze ucinają wydatki na cele społeczne, tak my ucinamy liście na palmie. Razem z Joanną Rajkowską usunęliśmy większość liści i zawiesiliśmy banery "Chleba zamiast igrzysk"!
10czerwca.eu
Oświadczenie Joanny Rajkowskiej
Jako autorka projektu "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" biorę na siebie współodpowiedzialność za akcję zdjęcia liśći z palmy w imię protestu przeciwko polityce władz Warszawy. Palma jest symbolem tego, czego zabrakło w wizji władz tego miasta - czyli dobra wspólnego, którego podstawą jest dialog ze społeczeństwem. Dziesięcioletnia historia projektu jest nieustającym zaproszeniem do owego dialogu, który zakończył się fiaskiem. Arogancja i lekceważenie głosu organizacji pozarządowych, instytucji kultury i głosu ludzi ludzi oraz kompletne niezrozumienie znaczenia kultury w budowaniu wspólnoty doprowadziło do sytuacji w której bez porozumienia z kimkolwiek wykorzystuje się projekt "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" do nielegalnej z punktu widzenia praw autorskich promocji Euro 2012. Protestuję przeciwko takiemu stanowi rzeczy.
I raz jeszcze podkreślam: "Tak wygląda świat bez sztuki".
Joanna Rajkowska
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.