Pod ambasadę chińską przyszło wczoraj ok. 30 mieszkających w Polsce Tybetańczyków. Na ziemi ułożyli kartki: "Tybet płonie. 20 Tybetańczyków podpaliło się. 13 zmarło".
- Dwudziestu to może być już nieaktualne - mówił Piotr Cykowski z fundacji Inna Przestrzeń. - To niepotwierdzona informacja, ale prawdopodobnie dziś kolejna osoba dokonała w Tybecie samospalenia.
Piotr Cykowski z fundacji Inna Przestrzeń uważa, że te protesty to dopiero początek: - Niedługo 10 marca, rocznica tybetańskiego powstania 1959 r. Sytuacja jest poważna. Na znak protestu Tybetańczycy odwołali obchody Nowego Roku, 22 lutego. To tak, jakby w Polsce odwołać Boże Narodzenie.
Yeshi Losar przeczytał list mnicha Zopy Rinpocze, który podpalił się w Tybecie 8 stycznia: "Do sześciu milionów Tybetańczyków. Poświęcam to ciało, by złączyć się solidarnie kość w kość, krew w krew z tymi, którzy mieli odwagę walczyć".
Źródło: Gazeta Stołeczna