Nowe przepisy dotyczą nie tylko zmiany prezesów sądów, lecz także konkretnych ludzkich spraw, ludzi, którzy staną przed sądem – mówili uczestnicy debaty o ustawie o ustroju sądów powszechnych zorganizowanej przez Instytut Rozwoju Warszawy oraz Kancelarię Prawną "Świeca i Wspólnicy".
Konferencja była częścią cyklu debat dotyczących ustroju prawnego w Polsce. Odbywają się one w różnych dzielnicach Warszawy i mają na celu informowanie mieszkańców o zmianach w sądownictwie.
– Ktoś by pomyślał, że rozwój niewiele ma wspólnego z sądami – mówił Jacek Wojciechowicz, prezes IRW. – Otóż chciałem zaznaczyć, ze w naszym programie mówimy, że rozwój to nie tylko gospodarka, nie tylko inwestycje, ale rozwój to też edukacja, kultura i świadomość prawna obywateli. Państwo bez dobrego prawa, bez dobrego, pewnego systemu prawnego może mieć kłopot z rozwojem, ponieważ wszyscy, którzy angażują się w rozwój w różnych dziedzinach życia, potrzebują stabilnego systemu prawnego.
O ustawie o ustroju sądów powszechnych opowiadali specjaliści. – Ta ustawa obowiązuje już od sierpnia tego roku – mówił radca prawny Jacek Świeca z Kancelarii Prawnej "Świeca i Wspólnicy". – Jest tu cały szereg problemów, m.in. przepisy tej ustawy naruszają naczelne zasady konstytucji, ale to wszystko ma przełożenie na prawa zwykłego obywatela i to jest dla nas istotne, aby ten temat poruszyć.
Poruszane były różne aspekty nowych przepisów, jednak największe zainteresowanie budziło powoływanie prezesów sądów przez ministra.
– Odwołanie czy powołanie prezesów sądów przez ministra sprawiedliwości nie musi być w żaden sposób uzasadniane – tłumaczył dr hab. prof. UW Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego. Moim zdaniem z naszej konstytucji można wyprowadzić zasadę, że arbitralność działania władzy – jakiejkolwiek – jest naganna. Dlatego takie sytuacje, że ktoś może podejmować decyzje tylko dlatego, że dostał taki mandat, są bardzo groźne. Mogą się rozszerzać i powodować inne działania.
Wiele pytań padło z sali. – Czy środowisko akademickie czy to związane z Rzecznikiem Praw Obywatelskich czy z opozycją ma dokładne informacje na temat zbioru tego, czego dziś brakuje w sądach? – pytał Łukasz Polinceusz z Fundacji Pułaskiego. – W mojej ocenie brakuje kompleksowej, szeroko rozumianej analizy na ten temat i przedstawienia jej na forum publicznym. Nie mamy tak naprawdę narzędzia, by mówić o konkretach.
Uczestnicy spotkania rozmawiali też o innych zagrożeniach wynikających z ustawy, a także o Krajowej Radzie Sądownictwa, Trybunale Konstytucyjnym, odpowiedzialności dyscyplinarnej czy samorządach. – Instytut razem z Kancelarią przeprowadzą jeszcze kilka tego typu debat, zarówno na temat ustawy, o której dziś mówiliśmy, ale też tych, które lada moment będą przedmiotem prac legislacyjnych. Już dziś zapraszamy na kolejne debaty.
Źródło: info. nadesłana