Dariusz Figura: Pokazujemy profesjonalizm NGO dzięki… grom komputerowym
O projekcie Grarantanna, realizowanym wspólnie przez organizacje pozarządowe oraz Ministerstwo Cyfryzacji rozmawiamy z prezesem Fundacji T.E.A.M. Teatrikon, Dariuszem Figurą.
Jędrzej Dudkiewicz: – Czym jest Grarantanna i skąd w ogóle wziął się na nią pomysł?
Dariusz Figura: – W dużym skrócie jest to projekt, który ma na celu, zatrzymanie – w trakcie kwarantanny – młodych ludzi w domach, wykorzystując do tego gry i konkursy stanowiące wartościową rozrywkę.
Jako Fundacja T.E.A.M. Teatrikon współpracujemy od jakiegoś czasu z Ministerstwem Cyfryzacji, m.in. wspólnie realizujemy Mistrzostwa Polski w Projektowaniu Gier Komputerowych. Jednak na pewnym etapie – ze względu na pandemię koronawirusa – musieliśmy zawiesić te działania. Wtedy też Ministerstwo Cyfryzacji wyszło z inicjatywą zorganizowania aktywności dla uczniów. Chodziło o to, by przy okazji grania młodzi mogli się czegoś uczyć. Podjęliśmy się tego działania. Zareagowaliśmy bardzo szybko, wręcz błyskawicznie – zadzwoniono do nas w czwartek, a już w sobotę mieliśmy gotowe pomysły działań i podpisywaliśmy umowę.
Nie baliście się zarzutów, że odciągacie młodzież od nauki zdalnej i zajmujecie ją grami?
– Warto zadać sobie pytanie: „Czy podczas pandemii jesteśmy w stanie zająć wolny czas dzieciom?”. Jeżeli nie, to one prawdopodobnie i tak znajdą dostęp do gier i rozrywki, tylko zrobią to same. Postawiliśmy na to, by przygotować takie rodzaje gier, które dzieci i młodzież rozwijałyby, w związku z czym staraliśmy się unikać rozrywki, nazwijmy to „pustej”. Dobrym przykładem może być wyzwanie #edukatywni, w którym młodzież, w ramach konkursu, prezentowała własne materiały edukacyjne pokazujące, jak robić dobre lekcje online.
Jaką jeszcze ofertę otrzymały dzieci i młodzież w ramach Grarantanny?
– W nasz projekt zaangażowaliśmy inne organizacje pozarządowe i grupy nieformalne, by oferta była jak najbardziej bogata. Są u nas środowiska związane z RPG, czyli grami fabularnymi – ta aktywność w czasie kwarantanny jest wartościowa, ponieważ daje możliwość poznawania ludzi z całego kraju i wspólne przenoszenie się do świata wyobraźni. Inne NGO zajmujące się tworzeniem gier przygotowały na ten temat serię webinariów oraz zorganizowano konkurs dla osób chcących samodzielnie stworzyć minigry. Pojawiły się również quizy historyczne, zagadki paragrafowe.
Wszystko zyskało formę lekkiej i prostej w użytkowaniu strony www.grarantanna.pl, na której obecnie znajduje się kilkadziesiąt wartościowych materiałów i inicjatyw dla dzieci i młodzieży. Najbardziej popularny był jednak serwer w grze Minecraft, który wzbudził duże zainteresowanie także w mediach.
Czemu serwer w Minecrafcie wzbudził tak duże zainteresowanie?
– Niestety nie zawsze było ono pozytywne. Jako że serwer jest finansowany ze środków Ministerstwa Cyfryzacji, w mediach pojawił się skrót myślowy, że to rządowy serwer Minecrafta. Szybko podłapały to tzw. „internetowe trolle”, które zaczęły to wyśmiewać, na przykład poprzez tworzenie w grze prac odnoszących się do polityki lub próby zawieszenia serwerów.
Było to dla nas dość mocnym ciosem, bo cały projekt – w tym Minecraft – to praca ponad pięćdziesięciu osób ze środowisk pozarządowych. Okazało się, że nawet w tak trudnym czasie zawsze znajdą się ludzie chcący ośmieszać działania państwa. Oczywiście można mieć różne opinie na temat rządu, ale w przypadku Grarantanny jest to z pewnością przykład pozytywnego działania, do tego robionego prawie w całości przez III sektor! W końcu udało się przebić z tą informacją, dzięki czemu druga edycja Minecrafta przebiegła już bez żadnych problemów. Udało się zbudować kilkutysięczną, bardzo kreatywną, społeczność.
Co stanowi największą wartość dodaną tego projektu, co jest w nim najbardziej innowacyjne?
– Najważniejszy jest nie sam program Grarantanny, tylko model współpracy, który się przy jego okazji narodził. Po pierwsze, Ministerstwo Cyfryzacji spokojnie mogło zwrócić się do firmy komercyjnej, ale zamiast tego zdecydowało się działać wspólnie z podmiotem ekonomii społecznej, którym jest nasza fundacja. A ponieważ w ciągu kilkunastu godzin udało się zmobilizować grupę ośmiu organizacji i inicjatyw pozarządowych, które stworzyły program działania, bardzo dobrze zadziałał element budowania społeczeństwa obywatelskiego oparty na NGO.
Warto zresztą zauważyć, na podstawie obserwacji innych ruchów i działań podmiotów komercyjnych w czasie pandemii, że często nie dawały one sobie rady na przykład z naporem użytkowników. W naszym przypadku za to okazało się, że ten niekiedy niedoceniany III sektor poradził sobie bardzo szybko i sprawnie.
Czyli można uznać, że to taka wizytówka III sektora – jest szybki, innowacyjny i kreatywny, przez co potrafi się dostosować do sytuacji i zapewnić pomoc?
Tak, działam w organizacjach pozarządowych od kilkunastu lat i nie ukrywam, że Grarantanna to działanie, którym sam zostałem zszokowany, przede wszystkim tym, jak szybko wszystko udało się przygotować.
Buduje to zatem wizerunek profesjonalnych i odpowiedzialnych NGO. Kto wie, może dzięki temu inne resorty także zdecydują się na współpracę z III sektorem, zamiast robić coś samemu, albo zlecać to podmiotom komercyjnym, nastawionym tylko na zysk.
A Grarantanna to jednorazowa akcja związana z pandemią, czy też jest szansa, że wyniknie z tego coś więcej?
– Obecnie nasze działania zostały przedłużone. Pierwsza edycja Grarantanny zakończyła się pod koniec marca, niedawno zaczęliśmy drugą edycję, która potrwa prawie do końca kwietnia. Cały czas zgłaszają się do nas kolejne organizacje pozarządowe, a także, co ciekawe, firmy, które starają się angażować społecznie i poszerzać u ludzi wiedzę o grach komputerowych. Mam nadzieję, że Grarantanna przełoży się na budowanie środowiska kreatywnych, skupionych wokół gier NGO, które pokażą, że branża IT i gamingowa nie jest nastawiona, tylko na zysk i budowanie imperiów, ale ma też stronę społecznie odpowiedzialną.
Dariusz Figura – trener, animator społeczno-kulturalny, aktywista środowisk pozarządowych. Od dziesięciu lat pełni funkcję prezesa zarządu Fundacji Twórczości, Edukacji i Animacji Młodzieży – "Teatrikon", a od trzech wiceprezesa zarządu Fundacji Zamek Bełżyce. Były członek Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Lublin oraz Członek Zespołu ds. Dzieci i Młodzieży przy Urzędzie Miasta Lublin.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.