W deszczu, przy niskiej temperaturze, na starcie pierwszego biegu organizowanego przez Stowarzyszenie Pogoria Biega - „Szóstka Pogorii” - stanęło 130 osób. 92 osoby reprezentowały biegaczy, w tym 13 bardzo dzielnych kobiet.
W nordic walking wystartowało 38 osób ale stawkę zdecydowanie zdominowały kobiety w liczbie 24 – a wszystkie piękne, wysportowane i absolutnie obojętne na opłakaną pogodę, w którą nikt przysłowiowego psa nie wyrzuciłby z domu.
Przygotowania organizacyjne zaczęły się znacznie wcześniej, właściwie zaraz po tym. jak zakiełkowała myśl o zorganizowaniu własnego biegu. Wszyscy byli na tak, dlatego każdy przyjął przydzielone dla niego zadanie do wykonania i nie było już mowy, by ta orkiestra pod batutą Jarka Kwieciaka, nie zagrała bez jednej nutki fałszu. Gramy czysto, bo gramy w jednej orkiestrze, bo mamy podobne wyobrażenia, ufamy sobie, szanujemy się wzajemnie i bardzo lubimy swoje towarzystwo. Jeździmy na zawody, obserwujemy, podpatrujemy, i niby organizacja taka sama, a efekty wychodzą różne ale to jak z kostkami domina, po przewróceniu jednej, trudno zatrzymać pozostałe.
Jesteśmy na tzw. dorobku, więc nasz budżet, niestety, nie pęka w szwach. Przeciwnie! Widać puste dno skarbonki. Ale pomimo wszystko chcemy podjąć wyzwanie i spróbować zorganizować bieg i pokazać innym biegaczom, że oprócz chęci, mamy również piękną trasę, która prowadzi wokół jeziorka wśród zieleni i ptaków, i że pomimo niskiego budżetu można, jeśli tylko bardzo się chce.
28 maja 2011 r. od godz. 7:30 kilkanaście pracowitych „mrówek” buduje wioskę Pierwszej Szóstki Pogorii. Namioty na szatnie damskie i męskie, biuro zawodów, brama startowa, sprzęt nagłaśniający wyrastają, jak grzyby po deszczu (w ulewnym deszczu).
Pełni obaw czekamy na pierwszych zawodników, myśląc, ilu odważnych stanie na starcie w taką niepogodę?
Każdy zajmuje swoje stanowisko – jesteśmy zwarci i gotowi do wypełnienia swoich obowiązków.
Kiedy o 11:00 pada strzał startera i na trasę mokrą od deszczu ruszają zawodnicy cieszymy się, że jest ich tak wielu i marzymy, aby nadal wszystko szło zgodnie z planem.
Zawodnicy prawie całą trasę przebiegają w ciszy i skupieniu, każdy ze swoimi myślami i kroplami deszczu spływającymi po zmęczonym ciele. Pogoda nie sprzyja kibicowaniu, więc sami muszą się dopingować, ale… na 500m przed metą pojawia się radosna grupka młodzieży ze Szkolnego Klubu Wolontariusza z Zespołu Szkół nr 1 w DG pod wodzą naszej koleżanki Moniki. Ten doping musi dodawać energii, bo zawodnicy pomimo zmęczenia zrywają się do finiszu. Chodzą pogłoski, że było ich słychać na drugim brzegu Pogorii, ale może to tylko fantazja??? ;)
Wśród biegaczy najszybszy był Stelmański Sebastian z MKS MOS Płomień Sosnowiec, który z czasem 20:56 okazał się bezkonkurencyjny w tych zawodach.. Ponad pół minuty później dotarł do mety głośno przez wszystkich dopingowany, Chwistek Damian - Pogoria Biega, a jego końcowy rezultat wyniósł 21:25. Trzeci na mecie, z czasem 22:36 był Seweryn Jacek z KONKO.
Jako pierwsza z kobiet zameldowała się na mecie Malska Janina – Bolesław, osiągając bardzo dobry rezultat 24:51. Druga była dąbrowianka, Winiarz Anna z czasem 30:39, a jako trzecia bieg ukończyła Majcherczyk Edyta z Zawiercia.
Zawodnicy nordic walking ustawili się na starcie jak żołnierze, równo ruszyli do boju, a na mecie jako pierwszy pokazał się Dors Marek reprezentujący Run Podkowa Janów, z czasem 40:45. Jako drugi metę przekroczył Świerc Krzysztof ze Świętochłowic pokonując dystans w 42:20, a na trzecim miejscu uplasował się reprezentant Dąbrowy Górniczej Łapucha Krzysztof, który dotarł na metę z czasem 42:37.
Trzeba podkreślić, że zawody w nordic walking zostały zdominowane przez zawodników z Janowa reprezentujących klub Run Podkowa, gdyż oprócz zwycięzcy open, dwie pierwsze zawodniczki również reprezentowały ten klub. Radosz Aleksandra - Run Podkowa Janów uzyskała pierwsze miejsce z czasem 42:49, a jej klubowa koleżanka Bednarczyk Karolina, przekroczyła linię mety 8 sekund później uzyskując czas 42:57. Na trzecim miejscu do mety dotarła Ćwiklińska Irena - TKKF Saturn Czeladź osiągając rezultat 45:36
Dekoracji dokonał prezydent miasta Dąbrowa Górnicza, Pan Podraza mile wszystkich zaskakując swoją obecnością.
Ten bieg nie mógł się odbyć bez naszych cudownych sponsorów i ich hojności, dzięki którym mogliśmy wśród wszystkich zawodników rozlosować ponad 70 nagród i upominków.
A potem wszyscy żyli długo i szczęśliwie…a tak naprawdę, po uprzątnięciu wszystkiego poszliśmy sporą grupą ochłonąć przy wspólnym popijaniu przeróżnych smacznych napojów.
Już dziś możemy powiedzieć: do zobaczenia za rok! A może znacznie wcześniej?
Autor: Jarosław Kwieciak
Źródło: Portal Organizacji Pozarządowych