Przeciwdziałanie powodziom, starania o ESK 2016 czy poprawa infrastruktury komunikacyjnej – na co zagłosują wrocławianie w wyborach samorządowych 2010? I co zaoferują kandydaci?
Czy wrocławianom zależy na tytule Europejskiej Stolicy Kultury 2016? Wystarczy zerknąć na fora internetowe, aby sprawdzić, że opinie są podzielone. Niemniej działania zostały podjęte i miasto znalazło się w finale. Czy nowe władze będą umiały właściwie je kontynuować? Jak wykorzystają stworzone w ten sposób możliwości promocyjne dla miasta? A może wrocławianie widzą inne, pilniejsze potrzeby niż starania o to prestiżowe miano?
Powódź w 2010 roku nie przyniosła tak katastrofalnych skutków dla Wrocławia, jak ta sprzed 13 lat. Niemniej wyrządziła znaczne szkody. Jan, wrocławski dziennikarz komentuje to tak: Oficjalne stanowisko urzędników miejskich jest takie, że w maju 2010 roku żadnej powodzi nie było. To nic, że w TVN24 przez wiele godzin pokazywano przerwanie wału tymczasowego na Kozanowie, a ludzie do swoich mieszkań pływali łodziami z dwóch stworzonych przez straż pożarną i wojsko portów. Wedle urzędników zalanie osiedla to jedynie lokalne podtopienie, za które winę ponoszą poprzednie władze miasta wydające niegdyś pozwolenia na budowę. Dziś nikt winy na siebie nie weźmie. Co ciekawe, na terenach należących do miasta, na których miały zostać wybudowane zabezpieczenia przeciwpowodziowe, zamiast skupić się na zapobieganiu klęskom żywiołowym, postawiono budynki. To tereny, na których nic nie powinno się budować, a jednak miasto wydało odpowiednie zezwolenia. Według Programu dla Odry 2006, obejmującego województwa śląskie, opolskie, dolnośląskie, lubuskie i zachodniopomorskie, na Kozanowie powinny zostać wybudowane wały przeciwpowodziowe (ustalenia jeszcze z 2001 r.), powstało jednak osiedle mieszkalne – zarówno bloki, jak i domki jednorodzinne. Za wydanie zezwolenia na zabudowę odpowiada gmina. W tej chwili trudno dojść, kto zawinił. W przyszłości warto jednak sprawdzić, kogo wybieramy do władz samorządowych i co on bądź ona ma do powiedzenia w tej sprawie. Czy naszemu kandydatowi bądź naszej kandydatce bliska jest tematyka zabezpieczeń przeciwpowodziowych, a może sami mieszkają na zagrożonych terenach?
Z drugiej strony nasz idealny kandydat powinien zadbać to, by żadna grupa społeczna nie poczuła się wykluczona. Znać gminę i wiedzieć, jakie możliwości komunikacyjne oferuje zarówno młodym dojeżdżającym na uczelnię, ludziom w wieku produkcyjnym spieszącym się do pracy oraz starszym, dla których pokonanie znacznej odległości lub wysokich schodów może stanowić barierę nie do pokonania. I zadbać o to, żeby dotarcie do celu było w ogóle możliwe… Miasto stoi w ogromnych korkach. Problemem jest również to, że dla czterech kółek właściwie nie ma alternatywy. Komunikacja miejska się spóźnia, a siatka połączeń zmusza do wielu przesiadek – komentuje Jan z Wrocławia.
Mieszkańcy Wrocławia skarżą się również na brak miejsc parkingowych. Jakie rozwiązanie wybierze miasto? Czy będzie to rzeczywiście parking pod fosą? A może pod placem Nowy Targ? Czy nowi radni mogą zaproponować zupełnie nowe rozwiązania?
/aut. Karolina Wierzbowska/
Źródło: MAM PRAWO WIEDZIEĆ