Czym jest "Piąty Kolor"? Spółdzielnie socjalne także dla młodych
Czym jest piąty kolor? W tradycyjnym druku, za pomocą barw CMYK da się osiągnąć niemal wszystkie kolory. Jeśli potrzebna jest dodatkowa barwa, zazwyczaj korzysta się z barw Pantone. Czy zatem tak należy tłumaczyć nazwę nowej spółdzielni socjalnej „Piąty Kolor", założonej przez pięciu młodych ludzi?
Dla nich piąty kolor to coś więcej. To układ graficzny. To zastosowanie zasad kompozycji. To wyobraźnia i styl. To dodatkowe „coś", co sprawia, że projekty graficzne są wyjątkowe.
Tym właśnie się zajmują: kreacją wizerunku firm, tworzeniem witryn internetowych i makiet. O tym i o tym, dlaczego młodzi ludzie zdecydowali się założyć właśnie spółdzielnię socjalną pisze Małgorzata Stępień-Dudek, Indywidualna Doradczyni Spółdzielni w Centrum OPUS.
Spółdzielnia socjalna to specyficzne przedsiębiorstwo realizujące cele społeczne. Przynajmniej połowa członków musi rekrutować się spośród osób zagrożonych wykluczeniem społecznym – długotrwale bezrobotnych, niepełnosprawnych. Założyciele mogą otrzymać dofinansowanie z Funduszu Pracy, PFRON-u bądź funduszy unijnych. Nawet do 20 tys. zł na osobę.
Kto zakłada te spółdzielnie? – Coraz częściej ludzie wykształceni, 20– i 30-latkowie. Nie chcą etatów w korporacjach, albo nie mogą tam znaleźć pracy. Zajmują się szkoleniami, badaniami, usługami informatycznymi, projektowaniem graficznym czy projektami artystycznymi.
Początkowo spółdzielnie zakładali głównie bezrobotni, klienci urzędów pracy i ośrodków pomocy społecznej, niepełnosprawni. Tak rozumieliśmy definicję „osób zagrożonych wykluczeniem społecznym". Dziś coraz częściej mówi się o tym, że osoba kończąca studia też należy do tego grona. Brak miejsc pracy, rosnące bezrobocie plasuje osoby młode, wykształcone w grupie osób zagrożonych bezrobociem a tym samym wykluczeniem społecznym.
I nie należy myśleć w tym wypadku o spółdzielni socjalnej jako o ostatniej desce ratunku. Młodych ludzi w tworzeniu przedsiębiorstw społecznych kusi przede wszystkim demokratyczne zarządzanie, brak hierarchii, nadzoru szefa, równe pensje i możliwość prowadzenia biznesu zgodnie z własnymi predyspozycjami i zainteresowaniami.
– Decyzja o założeniu spółdzielni socjalnej była podyktowana możliwością stworzenia w pełni demokratycznego przedsiębiorstwa, gdzie wszyscy są sobie równi. Dzięki temu każdy z nas ma równe możliwości kształtowania spółdzielni i realizowania własnych pomysłów – mówi Garczyński. – Demokracja i równy podział władzy przekłada się również bezpośrednio na zaangażowanie i motywację każdego z nas do pracy i rozwijania spółdzielni.
Zachęcający jest również aspekt finansowy. Przy zakładaniu zwykłej firmy nie ma możliwości otrzymania aż tak wysokiego dofinansowania, w przypadku spółdzielni socjalnej tworzonej przez osoby fizyczne jest to kwota nawet rzędu 100 tys. złotych ( 20 tys. na każdego założyciela/kę) plus rok wsparcia tzw. pomostowego na bieżące funkcjonowanie firmy (do 1500 złotych miesięcznie na osobę przez rok).
Dla młodych spółdzielców, jak się okazuje ważny jest także aspekt społeczny przedsiębiorczości, czyli nie tylko korzyść materialna, ale robienie czegoś dla innych, dla pożytku publicznego. – Spółdzielczość socjalna jest dla nas prawdziwie oddolną inicjatywą dzięki której ludzie, którzy często nie mieliby szans na wejście na rynek pracy, nie wspominając o założeniu własnej działalności, otrzymują pomoc i narzędzia do realizowania przedsięwzięcia według własnego pomysłu – mówi Łukasz Garczyński. – Oprócz aspektu czysto ekonomicznego realizuje jakże ważne a obecnie trochę zapomniane cele społeczne. Członek spółdzielni socjalnej jest nie tylko pracownikiem (narzędziem do tworzenia pieniędzy), ale przede wszystkim człowiekiem w całym spektrum postrzegania. Dzięki takiej formie możemy realizować szereg działań mających na celu reintegrację społeczną i zawodową członków spółdzielni.
Z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w Polsce działa już około 400 spółdzielni socjalnych, które zatrudniają średnio po osiem osób. Założenie spółdzielni zabiera im około czterech miesięcy. W województwie łódzkim zarejestrowanych jest 37 spółdzielni socjalnych. Miejmy nadzieję, że będzie ich przybywać, a znaczna większość będzie prowadzona przez osoby młode.
Źródło: Centrum OPUS