Jedni mówią, że wolontariat to tania siła robocza, inni wskazują, że tego rodzaju aktywność uczy samodzielności, daje poczucie wspólnoty i umożliwia szlifowanie kompetencji miękkich. O wolontariacie rozmawiamy z Paulą Bruszewską, organizatorką największej w Polsce olimpiady społecznej Zwolnieni z Teorii.
- — Dzięki wolontariatowi ludzie mają możliwość spotykać nowe osoby spoza swojej bańki, wejść w nowe środowisko i zaczerpnąć inspiracji — mówi Paulina Bruszewska.
- — W zeszłym roku, kiedy szkoły były zamknięte, a uczniowie i uczennice siedzieli w domach, odnotowaliśmy najwięcej zrealizowanych projektów — podkreśla.
- Jeden z pomysłów zakładał pomalowanie szarego muru, inny nauki języka migowego na TikToku.
- Z badań wynika, że poczucie misji jest uznawane za wyższe dobro (sprzyjające szczęściu) niż jego brak.
- Więcej rozmów znajdziesz na stronie głównej Onetu.
5 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Czy pandemia wpłynęła na aktywność społeczną Polek i Polaków? Rozmawiamy o tym z Paulą Bruszewską, organizatorką największej w Polsce olimpiady społecznej Zwolnieni z Teorii, która angażuje tysiące osób rocznie do realizowania własnego projektu i rozwiązywania realnych problemów społecznych.
Dwa lata pandemii i trzy lockdowny za nami. Jak z dzisiejszej perspektywy oceniasz aktywność społeczną w Polsce? Zdaje się, że masz dobre porównanie, bo Zwolnieni z Teorii to często pierwsza aktywność społeczna niejednego nastolatka w tym kraju. Już ponad 13 tys. młodych ludzi w całej Polsce realizuje się wolontaryjnie w tej olimpiadzie.
Paulina Bruszewska: – Pandemia utrudnia aktywne manifestowanie swojego zdania, bo rzadziej wychodzimy z domu. Jednak w Zwolnionych z Teorii nie widzimy znaczących spadków zaangażowania, wręcz przeciwnie. W zeszłym roku, kiedy szkoły były zamknięte, a uczniowie i uczennice siedzieli w domach, odnotowaliśmy najwięcej zrealizowanych projektów, co każe nam przypuszczać, że czas lockdownu nie przeszkodził tym, którzy naprawdę chcieli być aktywni społecznie. Aż cztery tys. młodych zaangażowało się i zrobiło od A do Z swoje własne projekty np. pomogło ratować biznesy, seniorów przenosząc je do internetu. Stąd sądzę, że w tym nietypowym pandemicznym czasie nie jest trudniej zaangażować ludzi do działania, lecz odbiorcy stali się bardziej krytyczni i sceptyczni.
To już nie są czasy, w których każda czynność zrobiona bezinteresownie jest uważana za skuteczną pomoc. Młodzi ludzie zdają sobie sprawę, że rozwiązanie niektórych problemów tego świata jest trudne i złożone, jak np. poradzenie sobie z ociepleniem klimatu. Zrealizowanie projektu społecznego na ten temat to nasz wkład w rozwiązanie problemu, lecz sam problem wymaga, by bardzo wielu dołożyło swój kawałek, w tym przede wszystkim, by zostały podjęte systemowe kroki.
5 grudnia jest Międzynarodowy Dzień Wolontariusza ustanowiony przez ONZ. Według badań z 2020 r. sprzed pandemii, wolontariatu podejmuje się co piąta osoba w Polsce. Głównie ze względu na zainteresowania. Ponad połowę stanowią osoby młode do 21 roku życia i z wyższym wykształceniem. Czy młodzież częściej angażuje się społecznie niż dorośli?
– Na to wychodzi, gdy zaglądamy do danych. Jednak idea "life long learning", czyli uczenia się przez całe życie, może to zmienić. Można postawić tezę, że przechodzimy na ideę wiecznej nauki jako społeczeństwo, szukamy nowych doświadczeń, środowisk i inspiracji przez całe życie. A w wolontariacie nastolatkowie szukają nie tylko okazji do pomocy innym, lecz jednocześnie właśnie możliwości rozwoju. Wolontariat daje możliwość zrobienia czegoś dobrego i jednocześnie nowego, zupełnie odmiennego, w innym środowisku ludzi od tego, co codzienne. Dzięki niemu ludzie mają możliwość spotykać nowe osoby spoza swojej bańki, wejść w nowe środowisko i zaczerpnąć inspiracji. To mogą być rozwijające aktywności. Taką odmianą wolontariatu według mnie jest w szczególności zrobienie własnego projektu społecznego. A to dlatego, że to przedsiębiorcza odmiana wolontariatu, w której to sami wymyślamy pomysł na projekt, dobieramy się w zespół i próbujemy swoich sił w działaniu. Projekt społeczny ma duży potencjał, by stać się jednym ze sposobów na rozwój dla każdego pokolenia, ponieważ to darmowy sposób, aby robiąc coś dla innych, rozwijać też samego siebie.
Czy działanie społeczne po pandemii może być sposobem na otrząśnięcie się po złych czasach? Jak to widzisz?
– Z pewnością dla wielu osób pandemia to okres wielkich zmian i sporej niepewności. Każda zmiana jest wymagająca psychicznie, a kiedy jest ich tak wiele, do tego są powiązane ze strachem o zdrowie swoje i bliskich, to już może wprowadzić w stan bardzo wyczerpujący psychicznie. Widać to w statystykach chorób psychicznych, stanów lękowych. Pandemia, kwarantanny i izolacja to wymagająca psychicznie sytuacja. Z kolei czynienie dobra dla innych ludzi zakorzenia nas pozytywnie, nawet w tak niepewnych czasach.
Uważam, że czynienie dobra może być kotwicą w czasach niepewności i intensywnych zmian. Kiedy robimy coś dobrego dla innych, zmieniamy świat na lepsze, mamy wyższy cel, realizujemy misję.
Wyobraźmy sobie sytuację: grupa dziewczyn miała w klasie osobę, która używa języka migowego i chciała, żeby mogła się dogadać choćby w sklepie. Odnalazły wyższy cel. W ten sposób dziewczyny stworzyły popularny kontent na TikToku, uczący języka migowego.
Druga sytuacja: w mieście jest paskudny, zaniedbany kawałek muru. Nikt się nie poczuwa do zadbania o niego, ale mur jest i każdego dnia wita mieszkańców swoją brzydotą. Dziewczyny z Torunia postanowiły zmienić ten stan i namalować mural z pozytywnymi cytatami. Od teraz mur wywołuje uśmiech u przechodniów i podnosi ich na duchu. To realne przykłady kilku projektów społecznych w Zwolnionych z Teorii, które wydarzyły się naprawdę.
Jak wolontariat wpływa na tę działającą młodzież?
– Właśnie okazuje się, że działanie społeczne wpływa pozytywnie na dobrostan aktywnej młodzieży. W badaniu, którego celem było poznanie kraju najszczęśliwszych mieszkańców na ziemi, użyto szeregu pytań, m.in. czy masz poczucie sensu swojego życia, czy jest ono ważniejsze niż ogarnięcie rzeczywistości. Okazuje się, że poczucie misji jest uznawane za wyższe dobro (sprzyjające szczęściu) niż jego brak. Druga składowa szczęścia to działanie z bliskimi ludźmi. To zaskakujące informacje! Dwie najważniejsze składowe: poczucie misji i działanie z innymi dają poczucie bezpieczeństwa i zadowolenie z życia. Tak działa projekt społeczny – odnajdujemy problem społeczny, określamy sposób rozwiązania go, pozyskujemy partnerów do jego realizacji, zdobywamy sojuszników, budujemy zespół i realizujemy się.
Młodzież realizuje teraz tysiące projektów. Można postawić tezę, że dzięki ich działalności widać jak na dłoni, co ich interesuje. Co to jest?
– Od kilku edycji młodzież najbardziej interesuje przeciwdziałanie zmianom klimatu. To jest bardzo ważny temat, chociaż młodzież ma poczucie zagubienia i osamotnienia, ponieważ mają przekonanie, że to władze muszą zadziałać intensywnie w kwestii zmian klimatu. My jako obywatele i obywatelki możemy ich motywować do działań i robić swoje np. poprzez ograniczenie konsumpcji.
Drugi temat, który młodzież zauważa coraz częściej to, że zdrowie psychiczne jest ważne, docenia sen, zdrowe jedzenie i uprawianie sportu. To takie podstawowe rzeczy, o które warto zadbać, ponieważ pomimo wirtualnego świata, w którym w dużej mierze żyjemy, nadal mamy ciało, a ono potrzebuje troski, by dobrze funkcjonować. Młodzi starają się promować tę tezę wśród swoich rówieśników.
Ludzie mówią "za darmo nie robię". Wiele osób nigdy nie działała charytatywnie, społecznie ani pro bono. Jak namówiłabyś ludzi na wolontariat?
– Projekty społeczne to inwestycja w przyszłość. Podobnie, jak kiedy ktoś się decyduje na założenie startupu - inwestuje swój czas za darmo, bo spodziewa się, że uda mu się stworzyć prosperującą firmę w przyszłości. Edukacja też jest taką inwestycją i uczymy się za darmo, a czasami nawet za nią płacimy. Działając społecznie, inwestujemy w to, by świat wokół nas był lepszy, już teraz i w przyszłości.
Paula Bruszewska – prezeska Fundacji Zwolnieni z Teorii. Wielokrotnie nagradzana w konkursach m.in w Forbes 30 under 30 Europe, finalistka Nagrody Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta, absolwentka Szkoły Głównej Handlowej oraz Universität St. Gallen w Szwajcarii. Ukończyła elitarny program Leadership Academy for Poland. Uznawana za jedną z najbardziej obiecujących kobiet biznesu działającą w branży edukacyjnej, za co została wyróżniona w projekcie "Jutronauci" Gazety Wyborczej. Ekonomistka, specjalistka w zakresie rynku pracy, perspektyw zawodowych młodych ludzi oraz kobiet w biznesie.
Źródło: Noizz.pl