Czy ruchy nieformalne zastąpią organizacje? Zabierz głos w debacie!
Rozwój ruchów nieformalnych, wzrost ich znaczenia – zarówno w oczach władz, jak i obywateli – następuje szybko i z przytupem. To dzieje się na naszych oczach. Czy inicjatywy nieformalne zastąpią organizacje pozarządowe?
Oto bowiem – w kontraście do toczonych przez tak wiele chorób organizacji – ruchy nieformalne „zawsze są oddolne, powstają w konkretnym celu”, „sięgają po rozwiązania, które pozwalają działać szybko i bezpośrednio”, „rodzą się zwykle z altruizmu, poczucia odpowiedzialności, obowiązku”. Gdyby być złośliwym, można byłoby powiedzieć, że to naprawdę dziwne, że ktoś jeszcze chce się angażować społecznie poprzez organizacje, a nie inicjatywy nieformalne.
Odrzućmy jednak złośliwości. Temat jest przecież istotny. Rozwój ruchów nieformalnych, oddolnych inicjatyw obywatelskich, narzędzi partycypacji – to wszystko cieszy. Ale rodzi także pytania. Nie warto przecież przyjmować dziejącej się rzeczywistości bezrefleksyjnie. By wykorzystać ten potencjał – potrzeba namysłu. Czy ruchy nieformalne lepiej odpowiadają na potrzeby społeczne? Jakie mają przewagi nad organizacjami, a jakie braki? Czy nie są niekiedy wspierane przez władzę kosztem współpracy z organizacjami? Jeśli tak, to jakie ma to konsekwencje? Czy jest możliwa współpraca między inicjatywami nieformalnymi a NGO-sami? Wreszcie: czy potrzebna jest nowa formuła dialogu, w większym stopniu uwzględniająca udział w nim aktywistów?
Te wszystkie pytania zadaliśmy uczestnikom naszej debaty. Zadajemy je również Wam, naszym czytelnikom: członkom i pracownikom organizacji, aktywistom, działaczom ruchów nieformalnych. Także osobom, które występują w różnej roli. Czekamy na Wasze opinie.