Czy ruchy nieformalne zastąpią organizacje? Jedni wymyślają, drudzy wcielają
PIRÓG: Pytanie dotyczące tego, czy ruchy społeczne zastąpią organizacje pozarządowe, uważam za źle postawione. Wszak organizacje pozarządowe potrafią uczestniczyć w ruchach społecznych, a ruchy społeczne budować organizacje służące im do realizowania własnych zamierzeń.
Zazwyczaj ruchy społeczne zrzeszają ludzi skupionych na rozwiązaniu pewnej kwestii. Osoby te mogą się różnić charakterami, wyznawanymi wartościami i poglądami. Łączy je to, że wspólnie dostrzegają pewien problem. Ruchy, poprzez swoją masowość i spontaniczność, podważają istniejący ład instytucjonalny oraz zachęcają obywateli i polityków do wprowadzania zmiany społecznej.
Walka o przetrwanie
Organizacje pozarządowe mają bardziej formalną strukturę i własne interesy organizacyjne. Są splecione z systemem instytucjonalnym, w którym funkcjonują. Dlatego trudno byłoby twierdzić, że organizacje kierują się wyłącznie altruizmem oraz idealizmem. Negowalibyśmy wtedy fakt, że wiele organizacji musi na co dzień walczyć o przetrwanie, na przykład zmagając się z grantami i przepisami.
Zdarza się, że organizacje pozarządowe dołączają do ruchu społecznego albo ruch społeczny może wykorzystać formę organizacji pozarządowej jako narzędzie działania.
Jedno nie wyprze drugiego
Nie wolno jednak przy tym zapominać, że większość organizacji pozarządowych powstaje, aby rozwiązać jakiś problem. Byty tego typu posiadają wewnętrzną strukturę, tożsamość, majątek, kadry, kierownictwo i metodykę działania. Jednym słowem, cechuje je większa spójność, która przekłada się na mniejszy pluralizm wewnętrzny i mniejszą elastyczność. Organizacje realizują także różne cykle projektowe, narzucające im określone schematy działania.
Moim zdaniem ruchy społeczne nigdy nie wyprą organizacji pozarządowych ani na odwrót. Niekiedy będą funkcjonować synergicznie, czasem zaś komplementarnie. W dodatku w obu tych środowiskach istnieje miejsce na powstawanie innowacji społecznych. Ruchy społeczne mogą być silniejsze w innowacji w zakresie idei, jednak to organizacje pozarządowe będą posiadały przewagę w zakresie wprowadzania nowych idei w życie. Dzieje się tak, ponieważ NGO są instytucjonalnie splecione z rynkiem i państwem, mają zatem więcej doświadczenia w trudnych relacjach na pograniczu sektorów. Doświadczenie to nie musi automatycznie oznaczać ślepego konformizmu, ale może być wiedzą przydatną przy tworzeniu strategii działania.
Ruchy społeczne będą silniejsze w zakresie nowych idei, jednak to organizacje będą posiadały przewagę we wprowadzaniu ich w życie.