Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Czy przestrzeń społeczeństwa obywatelskiego w Polsce się kurczy?
Maja Mozga-Górecka, Marta Gumkowska
Polacy wciąż niechętnie odrywają się od swoich spraw prywatnych, tylko nieliczni angażują się w działalność społeczną. Postawę tę wzmaga wzajemna nieufność (wciąż najwyższa w UE). Brak nam obywatelskiej uczciwości, jesteśmy coraz mniej wrażliwi na wspólne dobro. Potwierdzają to badania, które zostały zebrane w raporcie Indeks Społeczeństwa Obywatelskiego 2007, przygotowanym przez Stowarzyszenie Klon/Jawor.
O ile mocna jest sfera wartości reprezentowanych przez organizacje,
a swobody, które im przysługują wydają się ugruntowane, o tyle
relatywnie słaba jest struktura organizacji, szczególnie pod
względem liczby i zaangażowania ich członków, pomocy uzyskiwanej ze
strony wolontariuszy.
Wynika to, między innymi, z podkreślanej już bierności obywatelskiej Polaków - nie chcemy, nie mamy czasu lub nie umiemy aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym. A działania ze strony państwa, które mogłyby włączyć obywateli w podejmowanie decyzji (np. poprzez stworzenie aktywnych instytucji dialogu społecznego, stworzenie realnego dostępu do informacji publicznej, dokończenie decentralizacji), mają często charakter pozorny.
Słabości te przekładają się na praktykę samych organizacji, które współpracują ze sobą w ograniczonym stopniu, wiele z nich nie stosuje się w swoich działaniach do demokratycznych procedur i zasad przejrzystości, nie umie uniknąć pułapek nepotyzmu.
Mocne strony
Najmocniejszą stroną społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, co nie uległo zmianie od poprzedniego badania, jest sfera wartości reprezentowanych w sektorze. Eksperci Rady ISO wysoko ocenili działania sektora służące przeciwstawianiu się przemocy i przeciwdziałaniu ubóstwu (w tych dwóch wypadkach – maksymalna ilość punktów), jak również promocji tolerancji, równości płci, praw człowieka. O ile jednak podejmowane są działania promujące szeroko rozumiane wartości demokratyczne, o tyle wartości te nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w funkcjonowaniu samych organizacji. Zasady demokratycznego podejmowania decyzji (z wyjątkiem wyboru lidera) często nie są w organizacjach respektowane, ważne grupy społeczne są w sektorze niedoreprezentowane (seniorzy, bezrobotni, mieszkańcy wsi), a zasada włączania w proces podejmowania decyzji osób, na rzecz których działa dana organizacja (tzw. empowerment), nie zawsze jest wprowadzana w życie.
Organizacje starają się wpływać na rzeczywistość społeczną – trafnie rozpoznają społeczne potrzeby i na nie odpowiadają, szczególnie w obszarze pomocy najuboższym i społecznie wykluczonym oraz przeciwdziałania przemocy. Dostarczają rozwiązań alternatywnych w stosunku do tego, co proponuje państwo, podejmują dużo działań związanych z aktywizacją obywateli, budową kapitału społecznego oraz w zakresie kontroli finansów instytucji publicznych, jednak zasięg i skuteczność tych działań jest ograniczona.
Organizacje mają dobre zasoby sprzętowe i technologiczne, zmalał procent organizacji, które wcale nie korzystają z internetu lub korzystają z niego rzadziej niż kilka razy w miesiącu. Zdecydowanie mocną stroną polskiego trzeciego sektora jest jego infrastruktura: organizacje pomocowe są aktywne, skutecznie wspierają inicjatywy i organizacje obywatelskie.
Raport ISO pokazuje, że przestrzeń instytucjonalno-prawna i polityczna w Polsce jest korzystna dla organizacji. Chodzi tu jednak głównie o prawa obywatelskie i swobody działania, które są gwarantowane konstytucyjnie, oraz o ogólnie dobrą społeczno-ekonomiczną sytuację w kraju (pamiętajmy, że Indeks został stworzony z myślą o porównaniach między państwami na całym świecie) i względną niezależność mediów. Organizacjom sprzyjają również przepisy podatkowe – system podatkowy zawiera pewne preferencje dla organizacji i tylko wąska grupa organizacji jest z niego wyłączona.
Słabe strony
Najsłabszą stroną polskiego trzeciego sektora jest małe zaangażowanie obywateli w sprawy publiczne. W ISO zaangażowanie to mierzy kilka wskaźników m.in. polityczna aktywność niepartyjna obywateli, liczba wolontariuszy, czas ich pracy, liczba członków organizacji – w 2007 roku spadek zaangażowania zaobserwowaliśmy w przypadku każdego z wymienionych wskaźników.
W najnowszym European Social Survey, które jest ważnym źródłem danych do ISO, pod względem politycznej aktywności niepartyjnej zajmujemy ostatnią pozycję wśród państw UE i daleko odbiegamy od średniej.
O słabnącej aktywności obywatelskiej świadczy również spadająca liczba członków organizacji, znaczący spadek liczby wolontariuszy do poziomu 13,2% w 2007 roku.
Przyczyny słabnącego zaangażowania są złożone – znaczący wpływ ma tu m.in. spadek bezrobocia czy migracje, jednak z całą pewnością świadczą one również o nasilaniu się aspołecznych postaw Polaków.
Jednym z ważniejszych czynników warunkujących zaangażowanie w sprawy publiczne jest społeczny kapitał zaufania. Badania pokazują, że w porównaniu do innych państw UE Polacy są najbardziej nieufni w stosunku do siebie: tylko 23% uważa, że większości ludzi można ufać (ESS 2006/7). Należy jednocześnie zaznaczyć, że takie uogólnione pytanie o zaufanie nie jest wystarczającym miernikiem oraz że odpowiedzi na tak zadane pytanie nie muszą się przekładać na działania.
Brak zaufania znajduje niejako swoje odzwierciedlenie w wysokim poziomie korupcji, o której badacze mówią, że jest pewnego rodzaju substytutem zaufania: z konieczności pojawia się tam, gdzie go brakuje. W najnowszych badaniach korupcji prowadzonych przez Transparency International (Corruption Perception Index 2007) Polska z notą 4,2 zajmuje niemal najniższą pozycję w stosunku do państw UE, gorszy wynik uzyskały tylko Rumunia i Bułgaria.
Zatrważająco niski jest też poziom uczciwości obywatelskiej i identyfikacja obywatela z państwem, odziedziczona jeszcze po czasach PRL. Dane z Diagnozy Społecznej 2007 pokazują, że coraz więcej Polaków akceptuje nieuprawnione wykorzystywanie dobra wspólnego (procent odpowiedzi przyzwalających na takie zachowania zwiększył się między rokiem 2005 a 2007 dla każdego typu działań – patrz wykres powyżej).
Poziom identyfikacji obywatela z państwem jest w Polsce bardzo niski, ale też państwo nie tworzy realnych procedur mających na celu włączenie obywateli w podejmowanie decyzji.
Brak przejrzystości życia publicznego nie tylko ułatwia zachowania korupcyjne, ale przez ograniczenie dostępu do rzetelnej wiedzy, zniechęca do podejmowania jakiejkolwiek aktywności. Badania przejrzystości urzędów prowadzone przez Transparency International Polska (Ranking Przejrzystości Urzędów) pokazują, że prawnie zagwarantowany dostęp do informacji publicznej praktycznie nie jest w Polsce realizowany: wciąż obowiązuje „kultura tajności”, a obywatele i urzędnicy nie rozumieją obowiązującego prawa.
Również nisko oceniono funkcjonowanie instytucji dialogu społecznego. W ocenie ekspertów ISO, państwo prowadzi dialog jedynie z wybranymi wąskimi grupami organizacji, dialog ten nie ma trwałego charakteru. Przekłada się to na niewielki wpływ jaki, mimo podejmowanych działań, organizacje mają na kształt budżetu i szerzej - na politykę społeczną państwa.
Patrząc ogólniej, słabości polskiego społeczeństwa jako całości znajdują odzwierciedlenie w funkcjonowaniu organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Tak jak Polacy rzadko angażują się w przedsięwzięcia obywatelskie, tak organizacje zbyt rzadko ze sobą współpracują na rzecz dobra wspólnego. Nieliczne są przykłady międzysektorowych koalicji, ogólnie słaba jest komunikacja między podmiotami społeczeństwa obywatelskiego – tylko 17% organizacji utrzymuje częste i regularne kontakty z innymi organizacjami.
Konieczne są działania na rzecz poprawy jakości zarządzania w samych organizacjach. Według ekspertów Rady ISO mniej niż 30% organizacji udostępnia publicznie dane na temat swoich finansów, a tylko 13% organizacji uważa przejrzystość i jawność działań za jedną z najważniejszych wartości, wyznaczających standardy działania, często dochodzi też w organizacjach do nepotyzmu.
Dane zebrane w raporcie ISO mogą stanowić punkt wyjścia do rzeczowej debaty nad stanem społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Aktywny udział w tej debacie muszą wziąć wszystkie zainteresowane strony, przedstawiciele administracji publicznej i trzeciego sektora, media i opinia publiczna. Słabości polskiego społeczeństwa obywatelskiego należy potraktować jak wyzwania, a nie jak historyczno-kulturowy klincz, z którego nie ma wyjścia.
Cały Raport Indeks Społeczeństwa Obywatelskiego w Polsce 2007 jest dostępny na stronie www.civicpedia.ngo.pl.
Wynika to, między innymi, z podkreślanej już bierności obywatelskiej Polaków - nie chcemy, nie mamy czasu lub nie umiemy aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym. A działania ze strony państwa, które mogłyby włączyć obywateli w podejmowanie decyzji (np. poprzez stworzenie aktywnych instytucji dialogu społecznego, stworzenie realnego dostępu do informacji publicznej, dokończenie decentralizacji), mają często charakter pozorny.
Słabości te przekładają się na praktykę samych organizacji, które współpracują ze sobą w ograniczonym stopniu, wiele z nich nie stosuje się w swoich działaniach do demokratycznych procedur i zasad przejrzystości, nie umie uniknąć pułapek nepotyzmu.
Mocne strony
Najmocniejszą stroną społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, co nie uległo zmianie od poprzedniego badania, jest sfera wartości reprezentowanych w sektorze. Eksperci Rady ISO wysoko ocenili działania sektora służące przeciwstawianiu się przemocy i przeciwdziałaniu ubóstwu (w tych dwóch wypadkach – maksymalna ilość punktów), jak również promocji tolerancji, równości płci, praw człowieka. O ile jednak podejmowane są działania promujące szeroko rozumiane wartości demokratyczne, o tyle wartości te nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w funkcjonowaniu samych organizacji. Zasady demokratycznego podejmowania decyzji (z wyjątkiem wyboru lidera) często nie są w organizacjach respektowane, ważne grupy społeczne są w sektorze niedoreprezentowane (seniorzy, bezrobotni, mieszkańcy wsi), a zasada włączania w proces podejmowania decyzji osób, na rzecz których działa dana organizacja (tzw. empowerment), nie zawsze jest wprowadzana w życie.
Organizacje starają się wpływać na rzeczywistość społeczną – trafnie rozpoznają społeczne potrzeby i na nie odpowiadają, szczególnie w obszarze pomocy najuboższym i społecznie wykluczonym oraz przeciwdziałania przemocy. Dostarczają rozwiązań alternatywnych w stosunku do tego, co proponuje państwo, podejmują dużo działań związanych z aktywizacją obywateli, budową kapitału społecznego oraz w zakresie kontroli finansów instytucji publicznych, jednak zasięg i skuteczność tych działań jest ograniczona.
Organizacje mają dobre zasoby sprzętowe i technologiczne, zmalał procent organizacji, które wcale nie korzystają z internetu lub korzystają z niego rzadziej niż kilka razy w miesiącu. Zdecydowanie mocną stroną polskiego trzeciego sektora jest jego infrastruktura: organizacje pomocowe są aktywne, skutecznie wspierają inicjatywy i organizacje obywatelskie.
Raport ISO pokazuje, że przestrzeń instytucjonalno-prawna i polityczna w Polsce jest korzystna dla organizacji. Chodzi tu jednak głównie o prawa obywatelskie i swobody działania, które są gwarantowane konstytucyjnie, oraz o ogólnie dobrą społeczno-ekonomiczną sytuację w kraju (pamiętajmy, że Indeks został stworzony z myślą o porównaniach między państwami na całym świecie) i względną niezależność mediów. Organizacjom sprzyjają również przepisy podatkowe – system podatkowy zawiera pewne preferencje dla organizacji i tylko wąska grupa organizacji jest z niego wyłączona.
Słabe strony
Najsłabszą stroną polskiego trzeciego sektora jest małe zaangażowanie obywateli w sprawy publiczne. W ISO zaangażowanie to mierzy kilka wskaźników m.in. polityczna aktywność niepartyjna obywateli, liczba wolontariuszy, czas ich pracy, liczba członków organizacji – w 2007 roku spadek zaangażowania zaobserwowaliśmy w przypadku każdego z wymienionych wskaźników.
W najnowszym European Social Survey, które jest ważnym źródłem danych do ISO, pod względem politycznej aktywności niepartyjnej zajmujemy ostatnią pozycję wśród państw UE i daleko odbiegamy od średniej.
O słabnącej aktywności obywatelskiej świadczy również spadająca liczba członków organizacji, znaczący spadek liczby wolontariuszy do poziomu 13,2% w 2007 roku.
Przyczyny słabnącego zaangażowania są złożone – znaczący wpływ ma tu m.in. spadek bezrobocia czy migracje, jednak z całą pewnością świadczą one również o nasilaniu się aspołecznych postaw Polaków.
Jednym z ważniejszych czynników warunkujących zaangażowanie w sprawy publiczne jest społeczny kapitał zaufania. Badania pokazują, że w porównaniu do innych państw UE Polacy są najbardziej nieufni w stosunku do siebie: tylko 23% uważa, że większości ludzi można ufać (ESS 2006/7). Należy jednocześnie zaznaczyć, że takie uogólnione pytanie o zaufanie nie jest wystarczającym miernikiem oraz że odpowiedzi na tak zadane pytanie nie muszą się przekładać na działania.
Brak zaufania znajduje niejako swoje odzwierciedlenie w wysokim poziomie korupcji, o której badacze mówią, że jest pewnego rodzaju substytutem zaufania: z konieczności pojawia się tam, gdzie go brakuje. W najnowszych badaniach korupcji prowadzonych przez Transparency International (Corruption Perception Index 2007) Polska z notą 4,2 zajmuje niemal najniższą pozycję w stosunku do państw UE, gorszy wynik uzyskały tylko Rumunia i Bułgaria.
Zatrważająco niski jest też poziom uczciwości obywatelskiej i identyfikacja obywatela z państwem, odziedziczona jeszcze po czasach PRL. Dane z Diagnozy Społecznej 2007 pokazują, że coraz więcej Polaków akceptuje nieuprawnione wykorzystywanie dobra wspólnego (procent odpowiedzi przyzwalających na takie zachowania zwiększył się między rokiem 2005 a 2007 dla każdego typu działań – patrz wykres powyżej).
Poziom identyfikacji obywatela z państwem jest w Polsce bardzo niski, ale też państwo nie tworzy realnych procedur mających na celu włączenie obywateli w podejmowanie decyzji.
Brak przejrzystości życia publicznego nie tylko ułatwia zachowania korupcyjne, ale przez ograniczenie dostępu do rzetelnej wiedzy, zniechęca do podejmowania jakiejkolwiek aktywności. Badania przejrzystości urzędów prowadzone przez Transparency International Polska (Ranking Przejrzystości Urzędów) pokazują, że prawnie zagwarantowany dostęp do informacji publicznej praktycznie nie jest w Polsce realizowany: wciąż obowiązuje „kultura tajności”, a obywatele i urzędnicy nie rozumieją obowiązującego prawa.
Również nisko oceniono funkcjonowanie instytucji dialogu społecznego. W ocenie ekspertów ISO, państwo prowadzi dialog jedynie z wybranymi wąskimi grupami organizacji, dialog ten nie ma trwałego charakteru. Przekłada się to na niewielki wpływ jaki, mimo podejmowanych działań, organizacje mają na kształt budżetu i szerzej - na politykę społeczną państwa.
Patrząc ogólniej, słabości polskiego społeczeństwa jako całości znajdują odzwierciedlenie w funkcjonowaniu organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Tak jak Polacy rzadko angażują się w przedsięwzięcia obywatelskie, tak organizacje zbyt rzadko ze sobą współpracują na rzecz dobra wspólnego. Nieliczne są przykłady międzysektorowych koalicji, ogólnie słaba jest komunikacja między podmiotami społeczeństwa obywatelskiego – tylko 17% organizacji utrzymuje częste i regularne kontakty z innymi organizacjami.
Konieczne są działania na rzecz poprawy jakości zarządzania w samych organizacjach. Według ekspertów Rady ISO mniej niż 30% organizacji udostępnia publicznie dane na temat swoich finansów, a tylko 13% organizacji uważa przejrzystość i jawność działań za jedną z najważniejszych wartości, wyznaczających standardy działania, często dochodzi też w organizacjach do nepotyzmu.
Dane zebrane w raporcie ISO mogą stanowić punkt wyjścia do rzeczowej debaty nad stanem społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Aktywny udział w tej debacie muszą wziąć wszystkie zainteresowane strony, przedstawiciele administracji publicznej i trzeciego sektora, media i opinia publiczna. Słabości polskiego społeczeństwa obywatelskiego należy potraktować jak wyzwania, a nie jak historyczno-kulturowy klincz, z którego nie ma wyjścia.
Cały Raport Indeks Społeczeństwa Obywatelskiego w Polsce 2007 jest dostępny na stronie www.civicpedia.ngo.pl.
Indeks Społeczeństwa Obywatelskiego (ISO) to
międzynarodowy projekt badawczy koordynowany na świecie przez
organizację CIVICUS. W latach 2003 – 2006 był on realizowany w
ponad 50 krajach świata, w tym w Polsce. Stowarzyszenie Klon/Jawor,
które było koordynatorem badania w Polsce, w roku 2007 powtórzyło
projekt. Dzięki temu mamy możliwość nie tylko ocenić stan
społeczeństwa obywatelskiego w 2007 roku, ale też porównać zmiany w
jego kondycji zachodzące w ostatnich latach. W projekcie ISO społeczeństwo obywatelskie rozumiane jest jako przestrzeń na zewnątrz rodziny, władzy państwowej czy obszaru regulowanego mechanizmami rynkowymi, w której ludzie dobrowolnie zrzeszają się, aby działać na rzecz wspólnego dobra. Przestrzeń tę „wypełniają” przede wszystkim organizacje społeczne (należące do tzw. trzeciego sektora) i właśnie ich kondycja oraz środowisko działania są w projekcie poddawane ocenie. Dokonuje się jej przez pryzmat czterech wymiarów: wartości leżących u podstaw sektora, jego struktury (opisywanej takimi wskaźnikami jak np. zaangażowanie i liczba członków organizacji, kondycja finansowa, udział wolontariuszy), wpływu rozumianego jako skuteczność podejmowanych działań oraz społeczno-prawno-instytucjonalnego środowiska, w jakim funkcjonują organizacje i inicjatywy obywatelskie. Oceny tych wymiarów dokonują eksperci na podstawie polskich i międzynarodowych danych. |
Źródło: Redakcja CIVICPEDII
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.