Marketing treści jest zobowiązaniem, nie kampanią. Jon Buscall
Nowe media karmią się emocjami
Media społecznościowe bez emocji tracą rację bytu. Nie jest to miejsce dla zdjęć wspaniałych krajobrazów, czy pięknej architektury. W centrum ich zainteresowania jest człowiek, który śpi, żyje, uśmiecha się, płacze i, o zgrozo (!), je. A na dodatek pokazuje „na swojej ścianie” to co je i jak je. To jest coś czego chyba nie zrozumiem do końca życia, ale już udało mi się sprawdzić, że post z talerzem czy kubkiem kawy w roli głównej jest zawsze trafionym postem. Równie dobre statystyki oglądalności mają posty z krótkim i celnym komentarzem o zabawnej lub mądrej treści.
Jednocześnie przy całej tej emocjonalności i spontaniczności nowe media opierają się (lub powinny się opierać) na gruntownej wiedzy o odbiorcach danych treści, ich zainteresowaniach, sympatiach, formach spędzania czasu wolnego. Dodatkowo zabierając się za prowadzenie fanpage czy planując kampanie marketingowe w sieci należy dowiedzieć się, co bawi naszych odbiorców i czego oni się chcą nauczyć. Ta wiedza daje bazę, na której można oprzeć emocję i naprawdę zaistnieć w Internecie.
Nowe media służą realizacji misji
I zawsze należy o tym pamiętać. W wirtualnym świecie bardzo łatwo jest zapomnieć po co nasze organizacje w nich są i jakie mają cele statutowe. Świat wirtualny wciąga i powoli zaczyna istnieć dla samego siebie. To jest rzeczywiste zagrożenie, które może zagrozi działaniu naszych organizacji. Zanim zaczniemy działać w mediach społecznościowych powinniśmy się zastanowić, jak chcemy aby nasz kanał wyglądał, jakie treści chcemy na nim udostępniać, a jakie tworzyć. Takie główne założenia powinniśmy przekazać osobie odpowiedzialnej za prowadzenia naszych fanpage, a następnie powinniśmy zostawić jej „wolną rękę” i miejsce na kreatywność. I tylko od czasu do czasu sprawdzać, w którym kierunku wszystko zmierza. W szybkim świecie nowych mediów nie ma miejsca na akceptację każdego posta i każdej informacji. No chyba, że wykorzystujemy je np. w kampanii crowdfundingowej i wszystkie działania w nowych mediach powinny być podporządkowane naczelnemu celowi jakim będzie dotarcie do jak największej ilości osób i zebranie od nich datków na konkretny cel.
Nowe media dają namacalne korzyści
Crowdfunding jest jedną z możliwości jakie dają nowe media. „Crowd” oznacza tłum, a „funding” finansowanie. Czasami w języku polskim spotyka się
Nowe Media są inspirujące
I taka też była Letnia Akademia Nowych Mediów. Dała nam konkretną wiedzę i spore umiejętności. Prowadząca podzieliła się z nami konkretnymi narzędziami służącymi m.in.: do monitorowania statystyk na naszym Instagramie, czy darmowym programem do przygotowywania plakatów. Akademia również otworzyła dyskusję na temat wykorzystania anglicyzmów w Internecie (sławetny już przykład „lajków” na FB) i tego czy do działań w na Youtube musimy mieć perfekcyjny warsztat montażysty filmowego. Są to pytania na które każda z organizacji musi odpowiedzieć sobie we własnym zakresie. W każdym razie z Letniej Akademii Nowych Mediów płynie jeden wniosek:
Jak nie masz czasu, wiedzy i pomysłu na Nowe Media to nie zaczynaj w nich działać. Bądź szczęśliwy w tym, co robisz w swojej organizacji i jak to robisz. Nie ma nic gorszego niż nieaktualny kanał na FB.
Letnia Akademia Nowych Mediów była dofinansowana z budżetu Miasta Katowice. Partnerami strategicznymi wydarzenia było Centrum Organizacji Pozarządowych w Katowicach oraz Obiektywna.eu