Czy „Gryf” naprawdę tego by chciał?
Czy „Gryf” zasługuje na bycie wykorzystanym do wygaszenia inicjatywy mieszkańców? Oświadczenie Społecznego Komitetu Obchodów Stulecia Przyłączenia Woli do Warszawy ws. inicjatywy klubu PO radnych Dzielnicy Wola dot. nazwania skweru pomiędzy dawnym PDT a „Wenecją” imieniem Janusza Brochowicz-Lewińskiego, ps. „Gryf”.
Pragniemy wyrazić głębokie zaniepokojenie postawą klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Dzielnicy Wola ze względu na podjętą przez nich inicjatywę, która koliduje z inicjatywą zgłoszoną przez nas dzień wcześniej w imieniu ok. 600 mieszkańców Woli. Inicjatywa nazwania skweru pomiędzy dawnymi PDT i barem „Wenecja” dotyczy nazwania wspomnianego skweru imieniem Gwary Warszawskiej. Przez dziesiątki lat wolskiej historii przestrzeń ta była miejscem zabaw mieszkańców Woli (kino W-Z, bar „Wenecja”). To tu, w tyglu „Kercelaka” rozbrzmiewała gwara warszawska. Tuż obok mieścił się „Teatr Popularny” prowadzony przez Stefana „Wiecha” Wiecheckiego, sam mistrz i piewca gwary mieszkał zaś nieopodal. Dziś zaś zdaje się być zapomniany przez dzielnicę w której się urodził, mieszkał i pracował.
Pragniemy podkreślić, iż promocję nazwy Gwary Warszawskiej dla wspomnianego skweru rozpoczęliśmy pół roku temu. Zebraliśmy ok. 600 podpisów mieszkańców, uzyskaliśmy też listy od organizacji popierających tą inicjatywę. W sierpniu ub. roku zorganizowaliśmy tu koncert „Grupy Teatralnej Warszawiaki” i spektakl "Caffe pod Minogą". Pod koniec października natomiast, wzięliśmy udział w warsztatach poświęconych przyszłemu zagospodarowaniu przestrzeni skweru, współorganizowanych przez Urząd Dzielnicy Wola. Zgłoszeniu nazwy „Gwary Warszawskiej” dla skweru towarzyszy propozycja uporządkowania i przywrócenia tego miejsca mieszkańcom. Wyraźnie widać, że brakuje tu życia, stąd też przedstawiliśmy kilka propozycji, które zarówno podczas warsztatów, jak i w indywidualnych rozmowach z mieszkańcami spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem. Należały do nich m.in.: plac zabaw im. Walerego Wątróbki, rotacyjne wystawy czy też ustawienie całorocznego pawilonu artystycznego (skwer byłby wymarzonym miejscem dla artystów takich jak słynna Grupa Teatralna Warszawiaki), bar z kolorowymi zewnętrznymi lampami. W naszym zamierzeniu miało to być miejsce z klimatem i charakterem upamiętniającym barwne czasy „Kercelaka”. O naszym pomyśle informowało wiele mediów, w tym wydawany przez Urząd Dzielnicy Wola „Kurier Wolski”. Publikację odebraliśmy jako jasny sygnał, że nasze staranie spotka się z aprobatą władz Dzielnicy.
Chcemy też zauważyć, że dziś skwer pomiędzy ul. Wolską, Młynarską i Leszno starszym mieszkańcom Woli kojarzy się z przedwojennym parkiem Wenecja i powojenną restauracją, zabawą, tańcem, handlem i piwem. Dziś często odbywają się w tym miejscu libacje alkoholowe. Stąd też uważamy, że dla przywrócenia tej przestrzeni mieszkańcom potrzebne jest nie tylko nadanie nazwy czy zagospodarowanie zieleni. Konieczna jest bogata, atrakcyjna oferta kulturalna. A na stworzenie takiej oferty, spójnej z nazwą skweru sprawiłoby, że miejsce byłoby jedną z wizytówek Woli.
Jednocześnie wyrażamy poparcie dla uczczenia pamięci generała „Gryfa”, bohatera Powstania Warszawskiego. Sądzimy jednak, że powinno się to odbyć bez pośpiechu, z należytym szacunkiem dla niedawno zmarłego i po przygotowaniu stosownego projektu upamiętniającego generała. Uważamy, iż stosowniejszą formą upamiętnienia wolskiego bohatera i współwalczących byłby należycie wyeksponowany pomnik przy ul. Wolskiej, bliżej znajdującego się kilkaset metrów dalej Pałacyku Michlera, którego to bohatersko bronił dowódca i jego jednostka.
W związku z powyższym, zwracamy się do Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego w Radzie m.st. Warszawy o zmianę lokalizacji dla skweru „Gryfa”, upamiętnienie bohatera poprzez pomnik, nadanie imienia dla ulicy lub też w innej formie. Jesteśmy przekonani, iż zarówno „Gwara Warszawska”, jak i generał Janusz Brochowicz-Lewiński, ps. „Gryf” mogą i powinni zostać na Woli należycie upamiętnieni.
W przeciwnym razie, w czasach, gdy w dyskursie publicznym coraz częściej pojawiają się hasła takie jak partycypacja i dialog z mieszkańcami, pospieszne zgłaszanie inicjatyw, blokujących wcześniejsze inicjatywy mieszkańców bez podjęcia próby jakiegokolwiek dialogu pozostawi niesmak. Same zaś hasła partycypacji i dialogu z mieszkańcami okażą się tylko wyświechtanymi sloganami.
Źródło: Społeczny Komitet Obchodów Stulecia Przyłączenia Woli do Warszawy