Stawki mandatów w Polsce nie wzrosły od połowy lat 90. Aktywiści miejscy naciskają na polityków, by to zmienili. Pod Sejmem przyszli w strojach z epoki, przynieśli klapki Kubota, konsolę Pegasus i Windows’95.
Za niecały tydzień, 1 czerwca 2021 roku w życie wejdą wywalczone m.in. przez MJN przepisy: piesi będą mieli wreszcie pierwszeństwo przed przejściem. Nie rozwiązuje to jednak podstawowego problemu: na polskich drogach nadal jest skrajnie niebezpiecznie, co potwierdziła właśnie Najwyższa Izba Kontroli. Co roku na polskich drogach w wypadkach drogowych mamy blisko 40 tysięcy ofiar!
Dlaczego? Bo na polskich drogach nadal panują lata 90. Stawki mandatów drogowych nie wzrosły od ćwierćwiecza i nikogo już nie odstraszają od popełniania wykroczeń.
Główny problem, jak wynika z danych Policji, to nadal zbyt duża prędkość. Tymczasem w Polsce stawki mandatów za jej przekraczanie nie drgnęły od lat 90. Dlatego Miasto Jest Nasze zorganizował akcję #CzasMinął: by pokazać politykom, z jak zamierzchłej epoki pochodzą dzisiejsze stawki mandatów za wykroczenia drogowe.
Włączanie internetu rozpoczynało się od charakterystycznego dźwięku modemu a Playstation dopiero raczkowało. No i pojawiła się nowość w telefonach komórkowych – wysyłanie i odbieranie SMSów. Recykling oraz zwrócenie uwagi na produkcję produktów ulegających biodegradacji zaczynało nabierać większego znaczenia.
– Stawki mandatów o których mówimy zostały ustalone w 1997. Prezydentem był wtedy już od dwóch lat Aleksander Kwaśniewski, a premierami Włodzimierz Cimoszewicz i Jerzy Buzek – mówił na konferencji Paweł Przewłocki z MJN. – To był rok, w którym weszła w życie nowa Konstytucja RP oraz ustawa lustracyjna, rok pielgrzymki Jana Pawła II, rok w którym prezydent Bill Clinton przyjechał do Polski z oficjalnym zaproszeniem Polski do NATO. W wyborach do Sejmu wygrała Akcja Wyborcza Solidarność, która stworzyła koalicję rządową z Unią Wolności. Jeśli brzmi to dla Was jak jakaś dawno zapomniana historia, to dobrze się Wam zdaje – to już 24 lata temu!
– Chciałabym Państwu opowiedzieć z mojej perspektywy, jak było w latach 90. ale… nie było mnie wtedy nawet na świecie! Urodziłam się w 1998 roku – mówiła aktywiska MJN Kamila Gołdyka. – Od tamtej pory minął szmat czasu, właściwie całe moje życie! Zmieniło się właściwie wszystko, jedna rzecz jest stała – wysokość mandatu. Dla mojego pokolenia to absurd taki sam, jakby do dziś używało się dyskietek albo kaset VHS. O momentach takich jak uchwalenie Konstytucji czy powódź tysiąclecia wiem tylko z opowieści – czas, żeby i ówczesne stawki mandatów przeszły do historii! Jestem przerażona tym, jak wygląda bezpieczeństwo na drogach. W tym względzie dzieli nas przepaść od Zachodu. trzeba to zmienić. Politycy, polityczki, czas minął!
Marcin Chlewicki, ekspert MJN ds. transportowych, przypomniał dane:
Przeciętne wynagrodzenie w latach 1995-2021 wzrosło 8-krotnie!! kiedyś 700 zł dziś ponad 5600 złotych.
Natomiast kwota maksymalnego mandatu – 500 zł pozostała bez żadnych zmian. W 1995 r. stanowiła ona aż 71% przeciętnego wynagrodzenia. Za to obecnie jest to mniej niż 9% przeciętnego wynagrodzenia!
Dziś, gdyby zachować proporcje z 1995 r. (71% przeciętnego wynagrodzenia) to najwyższymandat powinien wynosić ponad 4 tysiące złotych
Stawki za mandaty w Polsce nie zostały zwaloryzowane od 1995 roku!
W 1995 r. było 11 mln zarejestrowanych pojazdów, a w 2021 roku 30 mln – pojazdów na polskich drogach jest 3-krotnie więcej nie licząc pojazdów zarejestrowanych zagranicą.
Polskie drogi są jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie. Zgodnie z danymi Unii Europejskiej za 2020 r. pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców wynoszącej u nas w ubiegłym roku 65, nadal tkwimy w ogonie UE. Więcej osób niż na polskich drogach ginęło jedynie w Bułgarii (67), na Łotwie (74) i Rumunii
Latami mówiono, że problem z bezpieczeństwem na drogach wynika ze słabej infrastruktury. Ale zbudowaliśmy autostrady, trasy ekspresowe i dalej jest tak samo! Odpowiedź jest prosta: stawki mandatów nikogo już nie odstraszają od popełniania wykroczeń na drodze.
Główną przyczyną wypadków drogowych w których są ofiary jest prędkość – przestrzeganie obowiązujących ograniczeń prędkości wymaga dotkliwych i nieuchronnych kar – zwaloryzowanych i egzekwowanych mandatów.
Źródło: Stowarzyszenie Miasto jest Nasze