Reprezentanci międzynarodowej inicjatywy „A Soul for Europe” spotkali się z polskimi przedstawicielami organizacji pozarządowych. – Jesteśmy w stanie przekazać nasze kontakty i wesprzeć lokalne inicjatywy, nie tylko po to, by umocnić ich pozycję na poziomie krajowym, ale i w taki sposób, by miały szansę zaistnieć na arenie międzynarodowej – powiedziała ngo.pl Nele Hertling. Pytanie tylko, czy uwierzymy, że naprawdę można wejść na ten most?
Nele Hertling i Sven Neumann, członkowie nieformalnej grupy „A Soul for Europe”, działającej przy wsparciu europosłów, przyjechali do Warszawy na zaproszenie Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Spotkanie w klubokawiarni „Chłodna 25” było okazją do zapoznania się z działalnością tej międzynarodowej inicjatywy, która za cel stawia sobie wypracowanie nowych modeli współpracy pomiędzy instytucjami unijnymi, rządami poszczególnych państw i aktywnymi przedstawicielami organizacji pozarządowych. Ich działalność nie ogranicza się tylko do Unii Europejskiej. To właśnie oni, po spotkaniu z serbskimi członkami lokalnych organizacji pozarządowych w 2007 roku, doprowadzili do zmian legislacyjnych, które zaowocowały powstaniem belgradzkiego niezależnego Centrum Kultury i Debat GRAD. Przykłady pomocy lokalnym inicjatywom, jakie wsparli bądź aktualnie wspierają, udowadniają, że oddolne, lokalne działania społeczne mogą dotrzeć do Brukseli. Nieformalne spotkanie na Chłodnej pokazało, że ASfE nie jest niedostępnym dla polskich organizacji międzynarodowym tworem, a grupą ludzi, którzy dzięki swoim niezliczonym kontaktom na całym świecie są w stanie lobbować w interesie polskiej kultury w Parlamencie Europejskim.
– Jestem bardzo zadowolona z tego, że udało nam się zainicjować to pierwsze spotkanie. Przedstawiciele europejskiej kultury okazali się bardzo otwartymi i przyjaznymi ludźmi, z którymi można było bezpośrednio porozmawiać w kameralnej atmosferze – mówi Marta Wójcicka z Narodowego Instytutu Audiowizualnego. – Jestem natomiast rozczarowana frekwencją. Z ponad czterdziestu członków lokalnych organizacji pozarządowych, którzy potwierdzili swoją obecność, na spotkanie przyszło zaledwie piętnaście osób – dodaje.
Pojawia się więc pytanie czy spotkanie zostało zbyt mało nagłośnione czy może to członkom polskich organizacji pozarządowych zabrakło zainteresowania inicjatywą „A Soul for Europe”.
– Zarówno z ekspertyzy przygotowanej pod koniec 2009 roku przez Centrum Strategii Europejskiej demosEUROPA na zlecenie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, jak i moich codziennych doświadczeń, wynika, że polskie organizacje niezbyt interesują się prowadzeniem działalności na poziomie europejskim. Jeśli nawet chciałyby się zaangażować w jakieś europejskie działania, to nie mają na to pieniędzy oraz brakuje im kontaktów i pracowników znających języki – komentuje Marcela Wasilewska, koordynatorka Programu Europejskiego Federacji Organizacji Pozarządowych Centrum Szpitalna. – Spotkanie z przedstawicielami ASfE – inicjatywy, która nie posiada przecież biura w Brukseli ani specjalnych funduszy udowadnia, że tak naprawdę to kontakty, a nie pieniądze, są kluczowe. Moim zdaniem, organizacje, które są zainteresowane zaangażowaniem się na poziomie unijnym czy europejskim, powinny zapoznać się z działaniami tej nieformalnej grupy i nawiązać z nią kontakt – dodaje.
Nakłonić do dialogu, zatrzeć granice
– Potrzebujemy nowych sposobów komunikacji pomiędzy społeczeństwem, a osobami decyzyjnymi – zarówno głowami poszczególnych państw, jak i politykami zasiadającymi w ławach Parlamentu Europejskiego. Tylko w ten sposób możliwe jest doprowadzenie do zmian na poziomie lokalnym i międzynarodowym. Wierzymy, że Europa powinna być przede wszystkim dla Europejczyków, a nie dla tworzenia kolejnych regulacji prawnych i gospodarczych – mówiła podczas spotkania Nele Hertling. – To kultura jest skarbem Europy, a my zmuszamy światowych polityków, biznesmenów i najwyższych przedstawicieli administracji, by zasiedli przy jednym stole z ludźmi kultury i społeczeństwem obywatelskim – tłumaczyła.
Zabrakło dużych graczy
Spotkanie na Chłodnej było jedynie okazją do przedstawienia działalności inicjatywy w Polsce. Ze względów organizacyjnych zabrakło niestety czasu na dyskusję, ale przybyli przedstawiciele organizacji pozarządowych mieli okazję zaprezentować swoje działania i wymienić się kontaktami z przedstawicielami ASfE. Na sali znaleźli się jednak głównie reprezentanci mniejszych organizacji pozarządowych.
– Zabrakło dużych graczy, przedstawicieli większych organizacji, menedżerów kultury – ludzi rozpoznawalnych i wpływowych na arenie polskiej kultury – zauważa Paulina Capała ze Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych „ę”. – To oni, nawiązując dialog podczas takiego spotkania, mogliby pomóc mniejszym organizacjom, wskazując im możliwe ścieżki rozwoju. Warto otwierać się na współpracę międzynarodową. Z zaciekawieniem czekam na organizowaną przez Narodowy Instytut Audiowizualny konferencję we Wrocławiu – dodaje.
Z opinią taką zgadza się również M. Wasilewska.
– Z drugiej strony doświadczenia „A Soul for Europe” udowadniają, że nie trzeba być wielką, bogatą organizacją, żeby działać na szczeblu europejskim. Wystarczy chęć nawiązania kontaktu: dotychczasowe osiągnięcia „ A Soul For Europe” pokazują, że lokalne inicjatywy także mają szansę uzyskania międzynarodowego wsparcia – zauważa.
– Nie zmienimy rzeczy, z którymi borykamy się na co dzień, takich jak niezbędne zmiany legislacyjne, jeśli nie będziemy konfrontować ich z przykładami zachodnimi – podsumowuje Marta Wójcicka.
– Przez ostatnie dwadzieścia lat udowodniliśmy, że potrafimy doprowadzać do zmian. Nasza młoda demokracja miała więcej szczęścia niż serbska, a jednak to oni, nie my, zdążyli już wykorzystać szansę stwarzaną przez ASfE. Zadziwiające wręcz, że w strukturach tej inicjatywy nie ma ani jednego Polaka, co z resztą podkreśliła podczas spotkania Nele Hertling. Otwiera się przecież dla polskich organizacji most do dialogu na wyższym niż krajowy poziomie – dodaje M. Wasilewska.
Co dalej?
– Kolejny raz mieliśmy szansę przekonać się, jak dużo jeszcze mamy do zrobienia. Dla mnie standardy myślenia i działania wyznaczone przez „A Soul For Europe” są warte naśladowania. Chciałabym wierzyć, że ze spotkania wyniknie coś więcej – mówi Paulina Capała.
I tu pojawia się dobra wiadomość.
– Planujemy dalszą współpracę z Narodowym Instytutem Audiowizualnym, który zaprosił nas do Warszawy – zapewnia ngo.pl Sven Neumann. – Chcemy wraz z nimi zorganizować Forum „A Soul For Europe” w Polsce, które najprawdopodobniej odbędzie się w 2011 roku we Wrocławiu. Nasze Fora zawsze bazują na lokalnych potrzebach, zapytaniach, problemach występujących w danych krajach, a ich główną ideą jest udział w debacie lokalnych działaczy, wywodzących się ze struktur pozarządowych. Dzięki powiązaniom z brukselskimi politykami, europejską siatką działaczy NGO-sów oraz innych partnerów z całego świata, otwieramy drzwi do współpracy prowadzącej do zmian. Partycypacja i zaangażowanie społeczeństwa lokalnego jest kluczem do osiągnięcia tego celu – dodał.
– Uzmysłowiłam sobie, że w Polsce jest wiele ciekawych inicjatyw, które powinny być lepiej ze sobą powiązane – nie tylko na szczeblu lokalnym i narodowym, ale także międzynarodowym. Chcielibyśmy pomóc, oferując informacje i kontakty, ale także zaprezentować inicjatywy polskich organizacji pozarządowych na arenie międzynarodowej. Na pewno przyjedziemy ponownie, by rozwijać dalszą współpracę – zapewnia Nele Hertling. Może więc powinniśmy uwierzyć, że pora skorzystać z istniejącego mostu, bo czasem wystarczy na niego po prostu wejść? Na pewno nie zaszkodzi spróbować.
Źródło: inf. własna