Podczas tegorocznego Forum Odpowiedzialnego Biznesu, które odbyło się 24 listopada 2009 dyskutowano o zrównoważonym rozwoju, polityce firm wobec swoich interesariuszy - w tym organizacji pozarządowych - i konieczności budowania wzajemnego zaufania.
W stronę złotej dekady
Wyjściem do dyskusji było odniesienie się do raportu rządowego „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe” pod redakcją naukową ministra Michała Boniego. Raport jasno pokazuje, iż, aby sprawdziły się pozytywne scenariusze rozwoju naszego kraju, konieczne jest aktywne włączenie się wszystkich Polaków w otwarty dialog o zrównoważonym rozwoju.
– Bez kapitału społecznego i zaufania nie osiągniemy celów, które mogłyby otworzyć przed Polską „złotą dekadę”. W tradycyjnym myśleniu o dialogu społecznym zapominamy, że dotyczy on nie tylko dialogu między rządem, pracodawcami a pracownikami. Organizacje pozarządowe i indywidualni interesariusze są tu nie mniej ważni. Potrzeba demokracji to jedno, a potrzeba podmiotowości i bezpośredniego uczestnictwa w podejmowaniu decyzji to drugie – mówił M. Boni
Zdaniem Katherine Madden z World Business Council for Sustainable Development, tylko te firmy, które stawią czoła wyzwaniom rozwojowym, utrzymają się na rynku i odniosą sukces za 20 lat.
– Najważniejsze jest zrozumienie, że sektor biznesowy jest częścią społeczeństwa. Dziś zaufanie społeczne do biznesu jest bardzo niskie, wyraźnie spadło w ostatnich latach. Dlatego właściwe relacje z interesariuszami są niezmiernie ważne. Biznes musi nauczyć się współpracy z uczelniami (kształcenie nowych liderów), mediami (kreowanie wizerunku) i organizacjami pozarządowymi. Zrównoważony rozwój jest ważny jak nigdy, to już nie jest kwestia wyboru „czy” a decyzji „w jaki sposób” go realizować – mówiła M. Madden
BI-NGO!
Instytut Partnerstwa Biznesu i Organizacji Pozarządowych po raz trzeci już opracował tzw. Indeks BI-NGO. Jest to narzędzie weryfikacji sposobu w jaki firmy komunikują o swoim zaangażowaniu społecznym, przy użyciu domowych stron www. Badaniu poddano strony internetowe pięciuset największych polskich firm (według zestawienia Rzeczypospolitej). W pierwszym badaniu bazowym, w roku 2007, Indeks osiągnął wartość 1368 punktów, co stanowi 18,24% wartości maksymalnej (7500 punktów). Rok później wielkość Indeksu BINGO wzrosła o 28,8% do 1762 punktów. Najnowsze badania pokazało spadek Indeksu o 4,65% do wartości 1680 punktów. Stanowi to jedynie 22,4% maksymalnej wartości. We wszystkich trzech badaniach obszarami uzyskującymi najniższe wartości były: „budowanie relacji” oraz „przejrzystość finansowa i mierzenie efektów”. Wartość Indeksu wzrosła nieznacznie w dwóch obszarach: „strategia zaangażowania” oraz „komunikacja”.
Przyczyn spadku wartości Indeksu upatrywać można co najmniej w dwóch ważnych zjawiskach. Ich specyfikę wyjaśnia Maciej Kozakiewicz, z Instytutu Partnerstwa Biznesu i Organizacji Pozarządowych:
– Po pierwsze tegoroczna Lista 500 zawiera proporcjonalnie więcej firm debiutantów, z uwagi na konsolidacje (choćby branży energetycznej), jak i niechęć ujawnienia wyników finansowych z racji kryzysu, co automatycznie wyklucza firmę z rankingu. Jeśli w miejsce firm z wyższych pozycji wchodzą firmy o mniejszym potencjale to jest duże prawdopodobieństwo, że mają niższą skłonność do zajmowania się CSR. Taka zależność wynika jednoznacznie z naszych trzyletnich obserwacji. Drugim czynnikiem wpływającym na zmniejszenie się wartości Indeksu jest brak aktualizacji informacji na stronach. Badacze napotykając nieaktualny raport automatycznie nie oceniają jego zawartości, co oznacza mniej przyznanych punktów, nawet o 60%.
Mimo procentowego obniżenia indeksu sto największych firm radzi sobie ciągle bardzo dobrze. W tym roku komplet punktów zebrała tylko jedna instytucja - Citi Handlowy.
– Citi Handlowy jest liderem w lansowaniu poważnego podejścia do CSR, a Fundacja Kronenberga działająca przy banku, działa niezwykle profesjonalnie. Dzięki temu, iż jest to instytucja z branży, w której należy dokładać staranności w liczeniu, jako pierwsza podjęła wyzwanie mierzenia efektów swoich działań. Bank zawsze miał wysokie wyniki w rankingu, gdyż poprzez Fundację prowadzi przemyślaną i konsekwentną aktywność od lat. Są to polskie rozwiązania, które mogą być implementowane do innych krajów, z perspektywy narodowej jest to zatem podwójny sukces. Niestety niewiele zespołów CSR-owych przy firmach jest tak dobrze przygotowanych do realizacji misji społecznej, a szczególnie społecznego zaangażowania – komentuje M. Kozakiewicz
Zadaniem autorów indeksu kwestia przedstawiania firmom pełnych wyników raportu jest póki co dyskusyjna.
– Prostymi metodami można osiągnąć przynajmniej połowę punktów Indeksu, np. tworząc sekcję ds. CSR. Jeśli 200 firm tak zrobi Indeks wzrośnie o 600 punktów, ale czy to w efekcie będzie oznaczało, że poprawiała się świadomość firm w tej sferze? Nie chcielibyśmy, aby Indeks wzrastał z takich pobudek, jak: "konkurencja wypada lepiej, a my co?". To powinna być świadoma decyzja zarządów i działów komunikacji. Zauważam tu konflikt między obiektywnością badań w roli obserwatora zjawisk, a stymulowaniem i edukowaniem. Na razie nie potrafimy rozstrzygnąć tego problemu. Internet to nowe i dynamicznie zmieniające się medium. Wszyscy dopiero uczymy się właściwie z niego korzystać, dotyczy to także firm. Jeszcze pięć lat temu, wiele z nich nie miało stron internetowych, a już na pewno nie służyły one jako platformy kontaktu z organizacjami społecznymi. Proszę zauważyć, że nawet dzisiaj jedynie 12 firm ma kompleksowe informacje o zasadach współpracy, formularze, terminy, przykładowe projekty, itp. Kolejnych 18 ma częściowe dane. Pozostałe jedynie deklaracje woli współpracy lub zupełny brak odniesienia do działań społecznych - dodał M. Kozakiewicz.
Strategia „Win - Win”
Czy jednak organizacje pozarządowe czują się interesariuszami biznesu? Zdaniem Krzysztofa Więckiewicza, dyrektora Departamentu Pożytku Publicznego w MPiPS, tak - we wspólnej pracy dla zrównoważonego rozwoju. Ważne jest, iż obecnie trzeci sektor wyrabia sobie markę ekonomii solidarności czyli przedsiębiorczości społecznej. Daje to możliwość poszerzenia rozumienia działalności trzeciego sektora przez biznes.
Zdaniem uczestników bloku tematycznego „Organizacje pozarządowe” filantropia czy starania o poprawę wizerunku firmy to motywy należące do przeszłości CSR. Dzisiaj biznes szuka pól wymiany doświadczeń i kompetencji z trzecim sektorem, tak aby korzyści były obopólne. Następuje przejście od okazjonalnego sponsoringu do tworzenia długofalowych programów partnerstw.
– Nie chodzi tu o dawanie wędki ani ryby, a o zmianę całego rybołówstwa. Trzeba promować lokalnych darczyńców, wytworzyć polski mechanizm odpowiedzialnego biznesu, a nie opierać się na zagranicznych, korporacyjnych modelach – mówił Piotr Pawłowski ze Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.
Jakimi kryteriami kierują się firmy szukając partnerów społecznych? Przede wszystkim oczekują zrozumienia potrzeb biznesu. Chcą pracować z organizacjami profesjonalnymi i kompetentnymi. W oparciu o takie właśnie kryteria Telekomunikacja Polska nawiązała współpracę ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Integracji oraz Fundacją „Mimo Wszystko”. Owocem tej współpracy było powstanie nowatorskiego programu do obsługi komputerów „b-Link”, który umożliwia wydawanie poleceń za pomocą wzroku. Drugim przykładem nowoczesnej współpracy NGO z biznesem jest projekt telefonu zaufania dla młodzieży „116 111” stworzony przez Polkomtel, we współpracy z Fundacją Dzieci Niczyje.
– Bez wsparcia Polkomtelu nie udałoby się zrealizować tego projektu. Tylko tak duża firma ma wystarczająco rozległe kontakty i możliwości negocjacji aby uzyskać bezpłatny dostęp do telefonu z każdej sieci, z każdego miejsca w Polsce. Razem mamy nieporównywalnie większą siłę – mówiła Sylwia Lewandowska-Akhvlediani, reprezentująca Fundację Dzieci Niczyje. Przedstawiciel Polkomtel, Łukasz Krzeski, dodał: – Cieszymy się, że mogliśmy zrobić coś więcej niż przelew. Ten projekt bezsprzecznie był dla nas realizacją strategii „win-win” (wygrany-wygrany). Chcemy, aby telefony komórkowe stały się gwarantem bezpieczeństwa.
Agnieszka Grzymkowska z Fundacji Robinson Crusoe przypomniała, że projekty realizowane we współpracy z biznesem nie mogą stać w sprzeczności z celami statutowymi organizacji.
– Niedawno doświadczyliśmy takiej niefortunnej sytuacji. Zasadniczym celem działania naszej fundacji jest wsparcie procesu usamodzielniania się młodzieży z instytucji opieki zastępczej. Okazało się, że pracownicy jednej z lokalnych firm zebrali pieniądze i kupili za nie, bez wcześniejszej konsultacji, meble do wyposażenia mieszkania dla naszej Robinsonki (podopiecznej Fundacji). Nie rozumieli, iż jest to sprzeczne z ideą usamodzielniania się młodzieży, jaką promujemy, że umacnia to wyuczoną bierność. Był to dobry i szczery gest, ale niestety nietrafiony. Aby unikać takich „wpadek” konieczna jest otwarta rozmowa o potrzebach. Musimy znajdować wspólne obszary i urealniać je, tak, aby beneficjenci odnosili rzeczywistą korzyść – skomentowała A. Grzymkowska.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)