Warszawski Program Edukacji Kulturalnej ma już niemal rok. To dobra okazja, by zadumać się nad jego realizacją.
Pierwszym celem programu miało być: „Podnoszenie kompetencji kulturalnych mieszkańców Warszawy i rozszerzanie uczestnictwa mieszkańców Warszawy w kulturze”, dalej wymieniono „zwiększenie roli kultury w procesie edukacji dzieci i młodzieży (…) oraz „Podnoszenie jakości i upowszechnianie nowoczesnych metod edukacji kulturalnej”.
Nagrody powinny być ukoronowaniem procesu. Co wydarzyło się w edukacji kulturalnej stolicy przez ten rok?
Odbyły się dwa wyjazdy szkoleniowe do Kazimierza nad Wisłą. W drugim brali udział świeżo powołani koordynatorzy. W jego programie znalazły się m.in. seminaria dotyczące „Propozycji Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacji Społecznej i Szkoleń w zakresie doskonalenia koordynatorów edukacji kulturalnej w szkołach i placówkach”, omówienie spraw związanych z funkcjonowaniem narządzi internetowych, ale także zajęcia warsztatowe „Sztuka prezentacji, wystąpienia publiczne”.
Zaiste imponujący gmach. Tylko co w środku? Jak wypełnić go treścią? Co zrobić, by to wszystko zdziałało? Na te pytania ciągle nie znajduję odpowiedzi.
Szkoda, że w Programie m.st. nie założono, ze koordynatorami mają być czynni, działający animatorzy kultury i aktywiści, niekoniecznie pracownicy instytucji i to jeszcze wskazywani palcem przez Burmistrzów. Szkoda, bo mogliby oni wnieść zapał i entuzjazm, a jakim działają na co dzień. Szkoda, bo być może budowanie struktur i zaplecza zajęłoby mniej czasu i pochłonęło mniej energii. Na wyjazdach szkoleniowych koordynatorzy nie uczyliby się sztuki wystąpień publicznych, a kompetencje do odbioru kultury ich samych nie budziłyby wątpliwości – przynajmniej moich.
Spowodowanie, by zapieczone struktury instytucji, były aktywne, dynamiczne i zaangażowane to faktycznie nie lada wyzwanie. Na spotkaniu szkoleniowym, kierowanym właśnie do stołecznych instytucji, zorganizowanym we wrześniu przez Panią Pełnomocnik, które dotyczyło prezentacji strony i systemu komunikacji, instytucje reprezentowały trzy osoby. Można to interpretować jako brak zainteresowania tematem.
Pełnomocnik Wanda Górska sama tłumaczyła, że podejmowane do tej pory inicjatywy w ramach WPEK mają charakter wstępny. Największy nacisk ona sama położyła na inwentaryzację dotychczasowych działań, znalezienie projektów edukacji kulturalnej i pokazywanie dobrych praktyk.
Warszawska Giełda Braku Smaku
Wszystkie działania, jakie do tej pory podejmuje miasto – zgodnie z Programem – dotyczą dzieci i młodzieży. Zarówno programy edukacji kulturalne, które mają znaleźć się na stronach internetowych, jak i praca koordynatorów dotyczą uzupełnienia edukacji szkolnej A przecież na pierwszym miejscu miał być cel: „Podnoszenie kompetencji kulturalnych mieszkańców Warszawy i rozszerzanie uczestnictwa mieszkańców Warszawy w kulturze”. Ale gdy obserwuje się ofertę kulturalną instytucji kultury, w głowie rodzi się przewrotna pytanie: Jak i czyje kompetencje podnosić? Mieszkańców Warszawy? A co oni winni, gdy po ataku wielkoformatowej reklamy promującej nagimi aktorkami spektakl miejskiego teatru Komedia pod tytułem „Dziewczyny z kalendarza”, na koniec gotują owacje na stojąco? Może program edukacji kulturalnej powinien mieć pierwszy punkt: „Podnoszenie kompetencji kulturalnych dyrektorów instytucji”?
Źródło: inf. własna (ngo.pl)