Pani Zosia twierdzi, że człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego, ale gdy opowiada o pierwszych tygodniach po udarze mamy, jej dłonie mimowolnie zaciskają się na kubku. „To było jak wkroczenie do nowej rzeczywistości, bez mapy i planu” – wspomina. W tej codzienności, pełnej obowiązków opiekuńczych, najtrudniejsza okazała się nie choroba, lecz poczucie dezorientacji i samotności.
Starsza kobieta o siwych włosach siedzi samotnie w ciemnym pokoju, ubrana w bordowy sweter. Na jej plecach widać duże, białe skrzydła anioła. Kobieta patrzy w dół, wygląda na smutną i zamyśloną. Za nią stoi choinka ozdobiona świątecznymi lampkami. Po lewej stronie u góry znajduje się logo „KOLPING.PL”. Po prawej, na dwóch żółtych prostokątach, umieszczono napisy: „Ciche anioły są wśród nas…” oraz „Nie bądź obojętny na ich samotność.”
Autor/źródło: KOLPING PolskaJej mama przeszła udar. Od tamtej chwili każdy dzień zaczyna się tak samo: pomóc mamie usiąść, umyć ją, nakarmić, zadbać o ćwiczenia, o to, by nie pojawiły się przykurcze, odleżyny, kolejne powikłania. Dopiero później – jeśli wystarczy sił – ma czas pomyśleć o sobie.
W Polsce takich historii są setki tysięcy. Ludzie opiekują się swoimi bliskimi: po udarach, z demencją, chorobami nowotworowymi, niepełnosprawnościami, chorobami przewlekłymi. To praca na pełny etat, który nigdy się nie kończy. A jednak nad tą grupą zapada często cisza, bo opiekunowie zwykle nie proszą o pomoc. Zwykle też nikt ich o nią nie pyta.
Dla tych właśnie osób, które często chowają swoje „anielskie skrzydła” pod ciężarem obowiązków opieki nad chorymi, powstała kampania „Ciche Anioły”. Celem tej inicjatywy, którą prowadzi organizacja KOLPING Polska jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na codzienne wyzwania opiekunów osób zależnych oraz realne, bezpłatne wsparcie tych osób.
Zosia, Michał. Historie, które dzieją się za zamkniętymi drzwiami
Pani Zosia wspomina dzień, kiedy szpital powiedział, że wypisuje mamę do domu. Mamę dotąd aktywną, teraz częściowo sparaliżowaną, z trudnościami w przełykaniu i mówieniu.
– Wszystko było nowe – mówi Pani Zosia – leki, sposoby podnoszenia mamy, ćwiczenia, terminy wizyt do specjalistów. Kiedy skontaktowała się z KOLPING Polska, przyjechał fizjoterapeuta. Pokazał jej, jak bezpiecznie przenosić mamę, jak zapobiegać przykurczom, jak układać ciało, by chronić skórę. Potem była konsultacja lekarska i rozmowa z psychologiem, która – jak mówi – ocaliła ją przed załamaniem. „To pierwszy raz, kiedy ktoś zapytał, nie jak czuje się Mama, ale jak ja się czuję”.
Pan Michał opiekuje się swoim tatą, chorym na zaawansowanego raka żołądka. Wszystko wydarzyło się szybko: diagnoza, leczenie, dramatyczne pogorszenie. „Miałem wrażenie, że stoję na straży życia taty. Każda jego zmiana oddechu była dla mnie sygnałem alarmowym”. Kiedy trafił do Kolpinga, zrozumiał, że nie musi być sam w tej walce. Tata został objęty pomocą Hospicjum Domowego im. bł. ks. A. Kolpinga, a Pana Michała wsparł psycholog, który pomógł mu zapanować nad narastającym stresem. Dodatkowo prawnik z KOLPINGA wyjaśnił, jak przygotować dokumenty, o których wcześniej nawet nie wiedział, że istnieją. „To była ogromna pomoc na tamtym początkowym etapie, kiedy czułem się przestraszony i przytłoczony stanem taty. Pomagała mi żona, ale ona również ma pracę, obowiązki i nie wie jak postępować z tak chorym człowiekiem, który bardzo chce spędzić ostatnie miesiące życia w domu”.
Samotność opiekunów – milczący problem społeczny
Choć historie Zosi i Michała są różne, łączy je jedno – poczucie głębokiej samotności. Opiekunowie często rezygnują z pracy, własnych pasji, spotkań towarzyskich. Świat się kurczy do wielkości mieszkania, łóżka chorego, kalendarza wizyt. Ta sytuacja bywa przytłaczająca. Według badań izolacja społeczna i przeciążenie opiekunów mogą prowadzić do depresji, zaburzeń lękowych, chronicznego stresu, wyniszczenia organizmu. W wielu przypadkach brakuje też wiedzy, jak prawidłowo opiekować się bliskim – a błędy, wymuszone brakiem wsparcia, mogą pogorszyć stan chorego.
Gdzieś pomiędzy bezsilnością, a nadzieją
To właśnie z myślą o takich osobach KOLPING Polska stworzył kampanię „Ciche Anioły”. Jej celem jest jedno: powiedzieć głośno, że opiekunowie istnieją i potrzebują pomocy. Nie tylko ich bliscy, ale oni sami.
Co ważne, Kolping nie działa wyłącznie jako organizacja wspierająca opiekunów. Prowadzi również Hospicjum Domowe w Krakowie – miejsce, w którym troska o chorego i jego rodzinę to nie „usługa”, ale filozofia działania. Lekarze, pielęgniarki, psychologowie, fizjoterapeuci pracują tam nie tylko dla pacjentów, ale także dla tych, którzy stoją obok łóżek swoich bliskich, często ponad siły.
To właśnie doświadczenie hospicyjne nauczyło KOLPINGA, że opiekunowie też chorują. Że choroba w domu, to choroba całej rodziny. Dlatego organizacja uruchomiła bezpłatne poradnictwo dla opiekunów osób zależnych. Można skorzystać z bezpłatnego wsparcia:
- prawnego i obywatelskiego,
- psychologicznego,
- zdrowotnego (fizjoterapeuta, pielęgniarka),
- zawodowego i rodzinnego.
Dzięki temu opiekun zyskuje nie tylko fachową pomoc dla chorego, ale także wsparcie, które pomaga zachować równowagę psychiczną, zdobyć wiedzę, jak opiekować się bliskim, a także poczucie, że nie jest sam. Program nie ogranicza się tylko do rodzin pacjentów hospicjum: z pomocy mogą skorzystać także osoby, których bliscy nie są objęci opieką Hospicjum Domowego im. bł. Ks. A. Kolpinga.
Dlaczego Ciche Anioły są takie ciche?
Opiekunowie rzadko mówią o sobie. Ich opowieści zaczynają się od „mama”, „tata”, „mąż”. Długo można słuchać ich historii, zanim usłyszy się zdanie zaczynające się od „ja”. A jednak to oni trzymają świat swoich bliskich w całości. To oni uczą się technik podnoszenia ciała, dawkowania leków, radzenia sobie z lękami, złością, dezorientacją. To oni są na pierwszej linii frontu choroby.
Kampania „Ciche Anioły” przypomina, że nikt nie powinien nieść tego ciężaru samotnie. Wielu z nas zna kogoś, kto opiekuje się bliskim. Czasem wystarczy telefon, przyniesione zakupy, pół godziny rozmowy. Ale czasem potrzebna jest profesjonalna pomoc – i wtedy warto wiedzieć, że takie miejsca jak KOLPING są i pomagają.
Bo „Ciche Anioły” nie znikną. Nadal będą podnosić, karmić, uspokajać, opatrywać. Nadal będą kochać. A ich skrzydła będą ukryte pod ciężarem opieki nad bliskimi. Ale jeśli mają unieść ten ciężar, potrzebują wsparcia.
Jeśli chcesz pomóc KOLPINGOWI działać – nadal prowadzić hospicjum domowe i poradnictwo dla opiekunów osób zależnych wpłać choć kilka złotych na działalność statutową organizacji. Więcej informacji: https://kolping.pl/ciche-anioly/.
Źródło: KOLPING Polska