Warszawskie organizacje o najmniejszych budżetach gorzej oceniają warunki działania w ostatnim roku. Na przyszłość patrzą jednak tak samo umiarkowanie optymistycznie, jak stowarzyszenia i fundacje o większych przychodach.
Przyglądaliśmy się już temu, jak pod względem zatrudnienia płatnych pracowników, korzystania z wolontariatu oraz źródeł przychodu różnią się trzy grupy warszawskich organizacji - o najmniejszych, średnich i największych budżetach.
Kwoty wyznaczające granice między grupami są konsekwencją podziału organizacji warszawskich na trzy równoliczne grupy, z których pierwsza odzwierciedla jedną trzecią stołecznego sektora o najniższych przychodach (do 27,6 tysiąca złotych) – obrazowo można powiedzieć, że to „chudzi” reprezentanci stołecznego sektora; w drugiej są stowarzyszenia i fundacje o średnich przychodach (od 27,6 tysiąca do 300 tysięcy) – to grupa „średniaków”; a w trzeciej – także reprezentującej jedną trzecią warszawskich NGO – znajdują się organizacje o budżetach największych (powyżej 300 tysięcy) – dla uproszczenia organizacje te można nazwać „grubymi”. Warto jednak podkreślić – jak pisaliśmy tydzień temu – że użyte określenia „chudy” i „gruby” służą uruchomieniu wyobraźni czytelnika i zdecydowanie nie mają wywołać wartościujących skojarzeń.
W pierwszej części artykułu wspominaliśmy, że zastosowanie do podziału stołecznego sektora kryterium budżetowego nie oznacza wcale, że wszystko zależy od pieniędzy. Poniżej chcemy przyjrzeć się takim cechom organizacji, których zróżnicowanie nie stanowi oczywistej konsekwencji wielkości budżetu.
Skala działania i współpraca
Nie ma istotnych różnic między „chudymi”, „średnimi” i „grubymi” stołecznymi organizacjami pod względem skali działania – w każdej grupie około 45% prowadzi działania na rzecz społeczności lokalnej (sąsiedztwa, dzielnicy lub całej Warszawy), a pozostałe są aktywne w skali nie mniejszej niż wojewódzka lub ogólnopolska. Pomimo braku różnic w deklarowanym zakresie działań, widać jednak, że wielkość budżetu przekłada się na ich intensywność, której przejawem jest częstość kontaktów z różnego rodzaju zewnętrznymi partnerami. Na podstawie danych można stwierdzić, że im większe przychody organizacji, z tym większą liczbą partnerów utrzymuje kontakty (zarówno tymi, z którymi organizacja ma jakiekolwiek kontakty, jak i tymi, z którymi relacje są częste i regularne).
We współpracy z samorządem lokalnym oznacza to zarówno współpracę finansową – organizacje o wyższych przychodach częściej ubiegają się o dotacje z urzędu miasta – jak i pozafinansową: bogatsze stowarzyszenia i fundacje częściej biorą udział w konsultacjach. Co ciekawe, nie ma jednak znaczącej różnicy w subiektywnej ocenie współpracy z samorządem wystawionej przez warszawskie „chude”, „średnie” i „grube” organizacje (mimo że te ostatnie mają z samorządem najczęstsze kontakty): wszystkie średnio oceniają ją na 6,26 na skali od 1 do 10, gdzie 1 oznacza „bardzo źle”, a 10 „bardzo dobrze”.
Ocena warunków i sposobów działania
Pomimo obiektywnych różnic w zasobach oraz warunkach działania organizacji „chudych”, „średnich” i „grubych”, subiektywna ocena ich własnej sytuacji nie zawsze różni się tak mocno, jak można byłoby przypuszczać. Co prawda ogólny wskaźnik samooceny (utworzony na podstawie ocen 11 aspektów funkcjonowania organizacji dokonywanych na pięciostopniowej skali, gdzie 1 oznacza ocenę bardzo złą, a 5 bardzo dobrą) sytuacji organizacji jest najniższy w grupie organizacji o najmniejszych budżetach (średnia 3,0), a najwyższy wśród tych, które mają budżety największe (średnia 3,7). Jednak wśród 11 aspektów swojego funkcjonowania, które oceniały organizacje, organizacje „chude” gorzej oceniły tak naprawdę tylko trzy: sytuację finansową, stan i poziom wyposażenia oraz zdolność do konkurowania z innymi podmiotami.
W kontekście subiektywnej oceny warunków działania wart podkreślenia jest jeszcze jeden fakt – organizacje „chude”, „średnie” i „grube” różnią się liczbą odczuwalnych problemów, jednak są to różnice nieoczywiste. To organizacje o najmniejszych budżetach deklarują ich najmniej (średnio 5,2), a stowarzyszenia i fundacje o największych budżetach mówią średnio o 6,4 kwestiach, które utrudniają im funkcjonowanie.
Nie można jednak powiedzieć, że organizacje „chude” są bardziej zadowolone czy beztroskie, niż te o „grubszych” portfelach. Zdecydowanie gorzej oceniły na przykład warunki działania organizacji w roku poprzedzającym badanie, chociaż jednocześnie nie różnią się prognozami na przyszłość (które są umiarkowanie optymistyczne). Ale ich nadzieje na lepszą przyszłość niekoniecznie oznaczają marzenia o poprawie sytuacji finansowej. Stosunek przynajmniej części organizacji o najmniejszych budżetach do perspektywy na przykład zarabiania pieniędzy czy zatrudniania pracowników wcale nie jest jednoznaczny – częściej niż pozostałe nie zgadzają się ze stwierdzeniem: „organizacja taka jak moja powinna mieć możliwość zarabiania pieniędzy, aby finansować swoje działania” i częściej zgadzają się, że „organizacja taka jak moja powinna unikać zatrudniania płatnych pracowników”.
Co to jest NGO? Ile jest w Polsce NGO? Czym zajmują się NGO? Dowiesz się w serwisie fakty.ngo.pl.
Nie można powiedzieć, że organizacje „chude” są bardziej zadowolone czy beztroskie, niż te o „grubszych” portfelach.
Źródło: inf. własna (fakty.ngo.pl)
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23