Cała Polska zbiera do skarbonek. A Warszawa nie chce
W Środę Popielcową startuje ogólnopolska zbiórka datków Jałmużna Wielkopostna 2012. Kościelne organizacje dobroczynne przygotowały ponad 1,1 mln skarbonek. W stołecznych parafiach nie ma jednak dużego zainteresowania.
Akcję od 16 lat prowadzi katolicka Caritas Polska. Od 2005 r. robi to wspólnie z prawosławną Eleos i ewangelicką Diakonią. W zeszłym roku dochód z Jałmużny Wielkopostnej, której hasło brzmiało "Solidarni z chorymi", przekroczył 3 mln zł. Mottem tegorocznej kampanii jest "Pomagam starszym". Organizatorzy podkreślają, że społeczeństwo się starzeje i wkrótce co czwarty Polak przekroczy 60 lat. - Naszą akcją chcemy zwrócić uwagę na rosnącą grupę seniorów i ich potrzeby - mówi Olga Kołtuniak, rzeczniczka Caritas Polska.
Scenariusz jest następujący: diecezjalne Caritas zgłaszają do warszawskiej centrali zapotrzebowanie na tekturowe skarbonki. Te są wysyłane, następnie rozprowadzane po parafiach i szkołach katolickich, by stąd trafić do domów. Akcja ma charakter edukacyjny. - Jest skierowana głównie do dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. Zachęcamy młodych ludzi, by podczas Wielkiego Postu rezygnowali z konkretnych przyjemności, a pieniądze, które mogliby wydać, np. 21 zł za bilet do kina lub 3 zł 50 gr za czekoladę, wrzucali do skarbonki - przekonuje Olga Kołtuniak.
Po 40 dniach Wielkiego Postu puszki są odnoszone do kościołów. Większość pieniędzy pozostaje w parafialnych i szkolnych Caritas (rok temu ok. 2 mln zł), pozostałą sumę otrzymują Caritas w diecezjach. Organizacja prowadzi obecnie 28 domów opieki społecznej, 30 środowiskowych domów opieki, 20 świetlic parafialnych, 15 domów dziennego pobytu dla seniorów. Ponadto 60 warsztatów terapii zajęciowej, 200 wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego oraz dziewięć stacjonarnych i 46 domowych hospicjów. - Z zebranych funduszy finansowane są lekarstwa, zabiegi lecznicze, rehabilitacja, zakup protez - wymienia Olga Kołtuniak.
W tym roku Caritas Polska rozprowadziła 1,1 mln tekturowych skarbonek. Najwięcej wysłała do diecezji: rzeszowskiej, częstochowskiej, legnickiej, pelplińskiej, poznańskiej, przemyskiej, płockiej i wrocławskiej. Eleos przygotowała ich 20 tys., a Diakonia - 15 tys. Nie wszędzie jednak akcja cieszy się powodzeniem. Z 44 diecezjalnych Caritas w całym kraju przystąpiło do niej 35. W archidiecezji warszawskiej zgłoszono zapotrzebowanie tylko na 5 tys. skarbonek. Po drugiej stronie Wisły w diecezji warszawsko-praskiej - na 25 tys.
- Diecezjalne Caritas są autonomiczne i nikomu nie możemy niczego narzucać. A Warszawa jest miastem specyficznym. Odbywa się tu bardzo dużo różnych akcji pomocy i może stąd to małe zainteresowanie Jałmużną Wielkopostną - przypuszcza rzeczniczka Caritas Polska.
Potwierdza to ks. Bogdan Bartołd, proboszcz archikatedry św. Jana Chrzciciela: - W mojej parafii prężnie działa koło Caritas. Ma pod opieką kilkadziesiąt starszych osób, którym regularnie przekazuje paczki żywnościowe, pomaga wykupić leki i opłacić czynsz. Prowadzi własną akcję "Nie jesteś sam". Sądzę, że Jałmużna Wielkopostna jest bardziej potrzebna tam, gdzie taka pomoc działa słabiej - uważa ks. Bartołd.
Kiedy kilka lat temu lewobrzeżna część stolicy nie zamówiła ani jednej skarbonki, wicedyrektorka Caritas archidiecezji warszawskiej przekonywała "Gazetę", że ten sposób uczenia młodych ludzi wrażliwości na potrzeby innych ma pewną wadę: - I tak zawsze pieniądze wpłacają rodzice, więc uważamy, że mija się to z celem.
Źródło: http://warszawa.gazeta.pl