Wrocław jest trzecim co do wielkości ośrodkiem akademickim w Polsce z łączną liczbą studentów przekraczającą 100 tys. Prawie jedna czwarta spośród nich to osoby zdobywające wykształcenie na Politechnice Wrocławskiej. I to właśnie na tej uczelni powstała organizacja wyjątkowa – działająca na rzecz studentów i absolwentów Fundacja MANUS.
Fundacja MANUS nie jest młodą organizacją, jej początki sięgają połowy lat 90. ubiegłego stulecia. - Historię założycielską znam tylko z opowiadań oraz zapisów w statucie, nie będę udawał, że jest inaczej – mówi Kamil Nawirski, absolwent PWr i prezes Fundacji. – Było to w roku 1995, kiedy ówczesny Samorząd Studencki oraz władze uczelni podjęły decyzję o powołania Fundacji, która działałaby na rzecz studentów i absolwentów.
Czym owe działania na rzecz studentów przejawiają się obecnie, po upływie niemal 17 lat od momentu powołania do życia Fundacji? Zgodnie ze statutem jednym z podstawowych jej celów istnienia jest pomoc studentom oraz absolwentom Politechniki w odnalezieniu się na rynku pracy. By z tych zadań się wywiązać Fundacja podjęła kilka inicjatyw.
Pierwszą są Inkubatory i Preinkubatory Przedsiębiorczości. Program ten skierowany jest do studentów i absolwentów Politechniki Wrocławskiej, którzy w trakcie lub po skończeniu studiów chcą założyć własną firmę. Jak zwykle bywa przy okazji tego typu przedsięwzięć, osoby korzystające z takiego wsparcia mogą liczyć na szeroką pomoc przy wcielaniu w życie własnego pomysłu na biznes, poczynając od wsparcia merytorycznego, a na użyczeniu powierzchni biurowej kończąc.
Oczywiście nie każdy student musi marzyć o rozkręceniu własnego biznesu. Z myślą o tych, którzy preferują pracę pod czyjąś marką, uruchomiony został serwis internetowy WokolKariery.pl. Studenci jak i ci, którzy edukację mają już za sobą, znajdą na nim oferty pracy z całego kraju i nie tylko, w dodatku w wielu branżach, także tych nie związanych z nowoczesnymi technologiami.
Wreszcie jako trzecie wymienić należy Akademickie Targi Pracy, które w październiku doczekają się swojej XVIII odsłony. Tradycją Politechniki jest, że raz na semestr do Wrocławia zjeżdżają pracodawcy z całego kraju, którzy wśród studentów wyszukują swoich przyszłych pracowników. Poprzednia odsłona ATP okazała się wielkim sukcesem, skupiła około 50 czołowych przedsiębiorstw i była jednym z największych tego typu wydarzeń na uczelniach w całej Polsce. Imponująca była również frekwencja studentów i absolwentów. Ofert pracy, praktyk i staży poszukiwało ponad 10 tys. osób.
Aby żyło się lepiej
Pomoc w znalezieniu zatrudnienia to jedno, istotne jest też, aby w trakcie zdobywania wiedzy na uczelni studenci mieli zapewnione jak najlepsze warunki socjalno-bytowe. W tym celu w trakcie trwania roku akademickiego Fundacja organizuje bezpłatne porady prawne dla studentów PWr, którzy potrzebują pomocy w zakresie prawa pracy, prawa rodzinnego, prawa mieszkaniowego czy nie wiedzą z jakiego ubezpieczenia społecznego powinni skorzystać. To jednak nie koniec. Kto studiował poza miejscem zamieszkania pewnie wie, że zmorą każdego żaka potrafi być poszukiwanie mieszkania czy stancji.
Jako że nie każdy student chce, a nie kiedy po prostu nie może mieszkać w akademikach (głównie z powodu ograniczonej liczby miejsc), Fundacja postanowiła wspomóc tych, którzy są zmuszeni na czas trwania studiów wynajmować mieszkania czy pokoje. Służy temu platforma instancje.pl, która umożliwia kontakt pomiędzy właścicielami mieszkań a osobami szukającymi stancji. Pomysł na taki serwis nie jest może innowacyjny, ale spośród innych podobnych witryn, które znaleźć można w sieci, instancje.pl na pewno wyróżnia duża przejrzystość oraz interaktywna mapa przedstawiająca aktualne oferty.
Porady prawne i pomoc przy wyszukaniu stancji to na wielu polskich uczelniach norma, jednak pomoc w opiece nad dziećmi studentów to już prawdziwy ewenement.
- Pomysł na klub dziecięcy przy akademiku został zaczerpnięty z drezdeńskiej uczelni, gdzie w 2010 roku gościłem jako przedstawiciel samorządu studenckiego Politechniki. Wtedy jednak polskie przepisy dotyczące żłobków i przedszkoli uniemożliwiały założenie podobnego punktu u nas – tłumaczy Kamil Nawirski. - Starania o utworzenie takiego miejsca wznowiliśmy, gdy tylko uchwalono w Sejmie odpowiednią ustawę.
Klub uruchomiony zostanie z początkiem roku akademickiego 2013/14, nie będzie jednak funkcjonował na zasadach klasycznych przedszkoli. Przyjmować będzie jedynie maluchów w wieku od 1 do 3 lat, a rodzice nie będą mogli swoich pociech w nim zapisywać, lecz umieszczać tylko w specyficznych sytuacjach (egzamin, zajęcia) na nie więcej niż pięć godzin.
Krzesło o wielu nogach
Model funkcjonowania Fundacji MANUS uznać należy za iście podręcznikowy. Kamil Nawirski żartuje, że to prawdopodobnie wynik technicznego wykształcenia osób ją prowadzących, które wiedzą, że krzesło na jednej nodze nie ustoi. Coś jest na rzeczy, gdyż dywersyfikacja źródeł finansowania jest wręcz niespotykana w większości polskich organizacji pozarządowych.
Po pierwsze bardzo rozbudowana działalność gospodarcza, w którą wliczyć należy prowadzenie kawiarni, hostelu, pośrednictwo przy umawianiu korepetycji, prowadzenie kursów językowych oraz oferowane tłumaczeń.
- W praktyce wygląda to tak, że działalność gospodarcza żyje własnym życiem, ze swoimi upadkami i sukcesami – tłumaczy Kamil Nawirski. – W dużym stopniu traktujemy ją jako pole do praktycznej nauki przedsiębiorczości, która jest jednym z naszych celów statutowych. Chodzi o to, że naszymi agendami, takimi jak: mKawiarnia, Orange Hostels czy Galeria Polibudka, zajmują się co chwila nowi, młodzi ludzie, zazwyczaj studenci, którzy w ten sposób często zdobywają pierwsze zawodowe doświadczenie.
Oczywiście jak w przypadku większości polskich organizacji, Fundacja MANUS nie rezygnuje ze starań o rozmaite granty.
- Tylko w tym roku aplikowaliśmy do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Fundacji PGNiG, Fundacji Kronenberga, PISF-u, startowaliśmy w konkursach ogłaszanych przez Urząd Miasta Wrocławia (ostatnio właśnie od Miasta dostaliśmy salę na zajęcia taneczne) oraz na bieżąco monitorujemy konkursy Wojewody i Marszałka – tłumaczy Kamil Nawirski. – Nie mamy nic przeciwko grantom, jednak ciemną stroną medalu związanego z nimi, jest ryzyko uzależnienia od nich funkcjonowanie Fundacji. Nie wykluczamy takiej formy finansowania, natomiast równocześnie dbamy o to, by posiadać stałe alternatywne źródła pozyskiwania funduszy.
Alternatywne źródła pozyskiwania funduszy w przypadku Fundacji MANUS to wspomniana już wcześniej działalność gospodarcza, ale i zabieganie o dotacje u darczyńców i sponsorów. Wśród firm wspierających poszczególne inicjatywy podejmowane prze Fundację znaleźć można prawdziwych potentatów na rynku krajowym jak i światowym. Przeprowadzony 2 czerwca pierwszy Piknik Rodzinny Politechniki Wrocławskiej – „Studenci Dzieciakom”, zorganizowany prze Fundację MANUS oraz organizacje studenckie i koła naukowe działające przy Politechnice Wrocławskiej, sponsorowany był m.in. przez giganta na rodzimym rynku ubezpieczeń – PZU S.A. Z kolei partnerem zaplanowanych na 17 października tego roku Dni Aktywności Studenckiej została firma Nokia Siemens Networks, globalny potentat w branży telekomunikacyjnej. Fundraising dla Fundacji MANUS jako źródło finansowania działalności zdaje się być nie mniej istotny niż prowadzenie działalności gospodarczej czy startowania w konkursach. Świadczy o tym chociażby Podpisanie Deklaracji Etycznej Fundraisingu przez prezesa Fundacji Kamila Nawirskiego oraz zaangażowanie się organizacji w przeprowadzenie spotkań Klubu Fundraisera, podczas których uczestnicy mogą dowiedzieć się jak skutecznie budować relacje NGO z biznesem.
Przed Fundacją MANUS zdaje się rysować przyszłość w bardzo różowych barwach. Wzorowy sposób zarządzania oraz kadra regularnie uzupełniana młodym uczelnianym narybkiem, to podwaliny, które najpewniej zagwarantują kolejne lata rozwoju. Wypada mieć tylko nadzieję, że w najbliższych latach inni przedstawiciele sektora pozarządowego pójdą tą drogą.
Źródło: informacja własna serwisu wroclaw.ngo.pl